Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

NPR jest OK?

1105106108110111141

Komentarz

  • [cite] Gregorius:[/cite]Śpiochu: jeśli znasz działanie środków hormonalnych intencja jest jasna. Ekskomunika jest oczywiście za świadome spowodowanie aborcji. Tutaj wszyscy jesteśmy świadomi, iż środki hormonalne powodują mikroaborcję

    Tu tak. Ale pośród stosujących ile procent?
  • no własnie, więc w kontekście powyższego postu Śpiocha, jeśli ktoś bierze Postinor z wiedzą, że może juz zabić - moim zdaniem podlega ekskomunice, bo robił to z wiedzą, że być może blokuje życie.
    Podziękowali 1Katia
  • [cite] Monia123:[/cite]TO NIECH KOŚCIUŁ O TYM POWIE. Na razie mówi, że tylko za aborcję.
    Środki hormonalne powodują mikroaborcję ergo Kościół już się do tej sprawy jednoznacznie odniósł. Używanie hormonalnych środków antykoncepcyjnych prowadzi do mikroaborcji a więc jest objęte ekskomuniką. To tak jak 2+2=4
  • Monia no właśnie jesli kobieta bierze codziennie tabletkę 2 składnikową , o której jej powiedziano, że ona tylko blokuje owulację- naprawdę ona ma taki cel a nie wywołanie poronienia) jednak może w razie dojścia do ciąży spowodować niezagnieżdżenie i kobieta o tym nie wie bo jej 10 kolejnych ginów wybiło to z głowy to trudno, żeby była ekskomunikowana.
    Natomiast jak się stosuje postinor duo czy zakłada spiralę to w określonym celu- spowodowania wczesnej aborcji.
  • Nie kochanie te hormony są za słabe, żeby blokować dostęp. Może działają przez jakieś 4 miesiące a potem spirala już leci na skurczach przez całe 3 lata tak jak te najtańsze.
  • Kościół nie orzeka że stosowanie hormonów jest objęte ekskomuniką, bo w kpk jest zapisane że musi zaistnieć skutek. Czyli ekskomuniką są objęte te osoby, które przed stosowaniem wiedziały o możliwości działania poronnego i zarazem u których taki skutek wystąpił. Co dalej oznacza, że różnica powinna być taka: aborcja - ekskomunika, antykoncepcja hormonalna - potencjalna ekskomunika.

    P.S. Łukasz: gratuluję 4k

    To co? Teraz heading for 6k? Czy może ktoś coś ufunduje za 5k?:wink:
  • Zresztą dla porządnego katolika, który nawet nie stosuje NPRu nie ma dyskusji ani nad czym się zastanawiać każda myśl o tym , że chciało by się to robić i nie zajść w ciążę to grzech.
    Ja akurat jestem w porąbanej sytuacji , że może nawet nie powinnam wchodzić do kościoła i powinnam się zrzec praw chrzestno -rodzicielskich a mój wcześniejszy spowiednik to relatywista -libertyn . Nie wiem. Albo porzucić męża i dzieci, unieważnić małżeństwo pozwolić mu się drugi raz ożenić z lachonem, który nie będzie miał ograniczeń w rodzeniu dzieci a samej pójść do klasztoru.
    Jednak większość kobiet jest normalnych więc nawet nie powinny myśleć o NPR-ze, a już w ogóle nie zawracać sobie głowy tematem czy antykoncepcja jakakolwiek jest moralna czy nie.
  • Ruda Megi myślisz, że Ciebie Pan Bóg nie uwzględnił w swoim planie? Opiekuje się Tobą :bigsmile:. Chyba u Niego jest miejsce też dla wszystkich nietypowych? :wink:
  • [cite] Monia123:[/cite]To niech kościł powie o tym wyraźnie, że jeśli zaistnieje skutek to przy antykoncepcji też jest ekskomunika. To to my sobie dorabiamy sami.

    kościół to raczej się nie wypowie, chyba że pięknem architektury. Kościół natomiast już się wypowiedział we fragmencie cytowanym przez gregoriusa.
    Podziękowali 1Katia
  • Monia123 Ty się naprawdę uczepiłaś tej ekskomuniki...:shocked:
  • [cite] Monia123:[/cite]Ruda Megi: dlaczego nie powinnaś chodzić do Kościoła? Co sprawiła, że masz takie złe zdanie o sobie?
    Wszystko jest na wątku Kobiety po cesarkach.
  • No, Megi, mam nadzieję, że Twoje babcie zdążą lub już zdążyły wyjść z tego błędu. Trochę lipa się dobrowolnie wykluczyć ze wspólnoty Kościoła przez własne błędne mniemanie. Wątpić w moc odpuszczenia grzechów czy w Boże miłosierdzie jest ciężkim grzechem.

    Monia123, czy naprawdę uważasz, iż pójście do piekła z tabliczką "ekskomunikowana" albo "w stanie grzechu ciężkiego" ma jakieś zasadnicze znaczenie?

    Ekskomunika po zaistnieniu skutku aborcji wynika z mocy samego prawa, nikt jej specjalnie nakładać nie musi. Tłumaczymy jak krowie na rowie, że jeśli kobieta jest świadoma wczesnoporonnego działania pigułki i bierze ją, a pigułka zadziała w ten sposób i dziecko zostanie zabite - ekskomunika po prostu zachodzi i już.
    Podziękowali 1Katia
  • Znów OT. To niech się ruszą naukowcy - na przykład chrześcijańscy - i wymyślą w końcu hormony lecznicze, które nie będą przy okazji wczesnoporonne, żeby, kto musi brać leczniczo nie przeżywał dylematów związanych z wiarą :angry:. Tylko, obawiam się, nikt takich badań nie sfinansuje, bo "światu" zależy na działaniu anty właśnie...
    Ale może się doczekamy leków bezpiecznych dla dziecka poczętego, nawet gdy szanse na owoulacje są niewielkie, ale jednak są....?
  • Racjonalizacja w umyśle przepełnionym poczuciem winy może prowadzić do najdziwniejszych wygibasów mentalnych. Na fakty jednakowoż nic nie pomoże.
  • Gdyby ekskomunika zachodziła już za stosowanie tabletki ,,przed" dwuskładnikowej to księża nie odpuszczali by tego grzechu. lub trzeba by było iść do jakiegoś uprawnionego biskupa.
    Monia 123 już jak sądzę wie, że nawet te blokujące owulację tabletki mogą spowodować poronienie, i bezdyskusyjnie jest to grzech ciężki ale całe stada kobiet tego nie wiedzą a nawet jak im się to powie- lekarz rozwieje ich obawy twierdząc, że to ,,zabobon".
  • A nigdy nie byłyście w sytuacji: ma pani torbiele - hormony? I ze świadomością takiego potencjalnego działania wczesnoporonnego, co robi katolicka małżonka? Chyba tak wyśmiany NPR lub kalendarzyk zostaje albo abstynencja. Ale o tym już pisałam. To oczywiście część wątku. Rozumiem, o co toczy się dyskusja...o anty i działanie wczesnoporonne. O tym faktycznie trzeba przypominać.
    Niech główkują wszak mędrcy, jak pomóc kobietom, które chcą uszanować życie, a mają się leczyć...Nie pytam zaczepnie. Po prostu daje pole do pracy dla fachowców i moralistów :surprised:.
  • Łukasz, ale pamiętaj, że teraz Ty fundujesz nagrodę za wpis #5000 :)
  • [cite] Monia123:[/cite]To niech kościł powie o tym wyraźnie, że jeśli zaistnieje skutek to przy antykoncepcji też jest ekskomunika. To to my sobie dorabiamy sami.

    no właśnie mówi w KPK
    chyba większość narodu potrafi czytać.
    dlaczego ja ostatnio spotykam osoby, które wymagają od Kościoła, żeby wszystko im na tacy podawał?
    Wydaje mi się, że jak ktoś prawdziwie wierzący jest to Bóg i Kościół na pierwszym miejscu jest dla niego. Drąży, szuka, dopytuje co ten Kościół ma do powiedzenia na istotne dla niego tematy. Nie można polegać na opinii jednego przypadkowego księdza.
    "Wymagajcie od siebie nawet jeśli inni od was nie będą wymagać"
    Więc albo faktycznie żyję wiarą, albo wybieram sobie z nauki Kościoła to co mi aktualnie pasuje, albo w ogóle w dupie mam co Kościół naucza.
    Jak nikt mi głośno na ten temat nie powiedział, nie podał na tacy to sumienie mam ok. To wina Kościoła.

    Ludzie mają teraz czas na mnóstwo przyjemności, oglądanie głupawych seriali, czy programów typu "Top model" itp. I pozwalają karmić się tą wszechoogarniająca papką. Nie wysilają się, żeby samemu poszukać prawdy. Nie mają czasu. Co jest dla mnie paranoją - nie mieć czasu na tak istotne rzeczy a mieć czas na głupoty.
    I nie zdają sobie chyba sprawy, że współczesny świat będzie robił wszystko, żeby tej prawdy nie poznali.
  • @Monia123: to, iż czegoś nie usłyszałaś na kazaniu, nie oznacza iż Kościół w Magisterium się do tego nie odniósł. Dobra rada: spójrz nieco poza swój talerz który masz pod nosem.
  • Jak dla mnie to torbiele są powodem do wycięcia macicy a nie stosowania hormonów.
    Ja brałam bo musiałam sobie coś tam uregulować i na trądzik ) męża nie było więc to nie była antykoncepcja, jak wrócił a ja poczytałam sobie dokładnie - nie miałam internetu co te tabletki robią w razie W, to sama doszłam do wniosku, że mogą one powodować bardzo wczesną aborcję. Wynikało z tego, że lekarze kłamią w żywe oczy.
  • Oj Megi, pojechałaś...torbiele można wyleczyć lub usunąć, a potem zajść w ciążę. mamy tu na forum też panie, którym torbiele wycięto też w czasie ciąży. Więc z tym wycinaniem macicy to chyba przesada.
  • Propozycja, pomódlmy się przez chwilę do Ducha św. o światło o zobaczenie Prawdy i do Matki Bożej o opiekę dla nas przed szatanem...
    może to coś zmieni w dyskusji na tym wątku
  • [cite] Spioch:
    Moze podam przykład skrajny: jedziesz rowerem, wpadasz na kobietę w ciąży, czym wywolujesz śmierć nienarodzonego dziecka przez poronienie. Czy w tym przypadku podlegasz pod KPK 1398? Przedzież faktycznie zaistniał skutek - smierć dziecka. Jednak nie to było Twoim zamiarem.

    Ale roweru sie nie uzywa w celu niedopuszczenia do przezycia tegoz dziecka, a antykoncepcji sie uzywa wlasnie w tym celu
  • @Monia123: przykro pisać wprost, ale muszę: przede wszystkim masz problemy z logicznym myśleniem i wnioskowaniem
    Podziękowali 1Katia
  • [cite] Monia123:[/cite]Ja też stosowałam hormony - leczniczo. Współżyłam. Jeszcze wtedy nie wiedziałam, że mają one takie działanie. Znaczy to że jestem morderczynią?
    Wyspowiadałaś się i dostałaś rozgrzeszenie, nie jesteś morderczynią bo zrobiłaś to nieświadomie jeśli w ogóle do tego doszło. Jest to moje zdanie, nie wiem co na to Kościół ale skoro dostałaś rozgrzeszenie to czym się martwisz? Grzechem mogło być jedynie , że nie chciałaś zajść w ciążę ( choć tego nie wiem bo nie siedzę w Twojej głowie też nie wiem jaka jest twoja zdrowotna sytuacja ). Jeśli ksiądz w imieniu Jezusa ci odpuścił ten grzech to powinnaś się do tego dostosować nie grzeszyć więcej- nie łykać już nigdy tabletek.
  • [cite] ruda megi:[/cite]No dokładnie. Choć i to i to jest grzechem bo tabletki przed MOGĄ spowodować niezagnieżdżenie gdy nie dadzą rady zapobiec owulacji ( pomijam ,że dla katolików sama chęć niezajścia w ciążę jest chyba już grzechem ) natomiast postinor celowo jest poronny i jest to bardzo wczesna aborcja z premedytacją.
    Masz - dowód na nieporonnosc postinoru. :wink:
    Ale chociaz szczerze napisane. Bo uwzglednia dwa warianty:

    http://www.antykoncepcja.pl/antykoncepcja-awaryjna/pigulki-po-stosunku/postinor-duo-tabletki-wczesnoporonne-pomen

    "Jeśli uważasz, że ciąża zaczyna się chwili zapłodnienia to jest to działanie wczesnoporonne.
    Jeśli uważasz, że ciąża zaczyna się w chwili zagnieżdżenia się zarodka - to jest to działanie antykoncepcyjne."
    Podziękowali 1Katia
  • [cite] ruda megi:[/cite]
    [cite] Monia123:[/cite]Ja też stosowałam hormony - leczniczo. Współżyłam. Jeszcze wtedy nie wiedziałam, że mają one takie działanie. Znaczy to że jestem morderczynią?
    Wyspowiadałaś się i dostałaś rozgrzeszenie, nie jesteś morderczynią bo zrobiłaś to nieświadomie jeśli w ogóle do tego doszło. Jest to moje zdanie, nie wiem co na to Kościół ale skoro dostałaś rozgrzeszenie to czym się martwisz? Grzechem mogło być jedynie , że nie chciałaś zajść w ciążę ( choć tego nie wiem bo nie siedzę w Twojej głowie też nie wiem jaka jest twoja zdrowotna sytuacja ). Jeśli ksiądz w imieniu Jezusa ci odpuścił ten grzech to powinnaś się do tego dostosować nie grzeszyć więcej- nie łykać już nigdy tabletek.
    Nie, to znaczy, ze jest prawdopodobne, ze jestes winna nieumyslnego spowodowania smierci jakiejs ilosci swoich dzieci.
    Ale juz rozgrzeszone masz..... To dajmy spokój
  • To jest dobre:
    "Choć uważa się, że Postinor Duo podany w czasie do 72 godzin po stosunku może mieć działanie wczesnoporonne (jeśli uważasz, że ciąża zaczyna się chwili zapłodnienia) to jednak zastosowany we wczesnej ciąży (w późnej tym bardziej) nie jest lekiem poronnym[Postinor]. Zawarty w nim levonorgestrel należy bowiem do grupy tzw. progestagenów (od greckiego gestos - ciąża) czyli hormonów wspierających ciążę. Zastosowany więc w czasie ciązy, nawet w dużej dawce, nie spowoduje poronienia"

    Jest wczesnoporonny a nie jest poronny :crazy:
  • Ja bym jednak nie ważyła się Moni 123 nazwać morderczynią, bo sama nie wiem czy nie poroniłam np 1 dniowego zarodka idąc ze sklepu z zakupami lub wtachując wózek z niemowlakiem na 4 piętro.
    I co innego jest działanie zamierzone i z pełną świadomością a co innego pod wpływem życia w błędzie ( gdy autorytety medyczne przekonują , że to nie prowadzi do poronienia) i to jeszcze jak nie ma żadnych dowodów, że na pewno kobieta poroniła.
  • Racje masz. Mam nadzieje ze Monia tego tak nie odebrala
Ta dyskusja została zamknięta.