[cite] Namor:[/cite]Skojarzyło mi się jeszcze z przerabianiem konsol z NTSC na PAL z przypadkowym skutkiem ubocznym w postaci możliwości odtwarzania nielegalnie nagranych płyt:devil:
[cite] Monia123:[/cite]Agnieszka napisała: <Monia123:Gnębi mnie, że do jednego wora wrzucacie aborcjonistkę z kobieta, która stosuje antykoncepcję.
A w rodzinie mam przypadki i jednych kobiet i drugich jeśli chodzi o ścisłość. I żadnej nie potępiam tylko próbuję zrozumieć.
Co nie zmienia faktu, że konsekwencje tych grzechów są dalekosiężne i często wielopokoleniowe.>
Ja nie dam rady nie potępić aborcjonistki po tym co widziałam- trzy miesięczny zakonserwowany płód. Poza tym wystarczy spojrzeć w internet.
Jeśli chodzi o antykoncepcje hormonalną to bądźmy konsekwentni. Jeśli kobieta się tym leczy to nie może współżyć w ogóle ponieważ tak samo może niechcący kogoś zabić.
To o co ch0odzi? O kobiety stosujace czy o antykoncepcje?
Potepiam antykoncepcje a nie kobiety.
Nie mam zrozumienia dla producentow i lekarzy, dla kobiet mam i ich nie potepiam
Ja też , nawet nie mam odwagi powiedzieć komuś kogo podejrzewam, że kiedyś kogoś wyskrobał lub ma spiralę,, ty morderczynio, szmato itp. " Bóg ich będzie sądził nie my.
Zresztą ja z pewnych względów nie czuję się upoważniona do rzucenia kamieniem choć nikogo nie usunęłam i nie zrobiłam specjalnie nic aby się nie zagnieździł jednak nie jestem tak otwarta beztrosko na życie jak Wy ani cnotliwa jak zakonnica.
Jednak należy ludzi uświadamiać o konsekwencjach stosowania pozornie nieszkodliwych tabletek, bo zwyczajnie lekarz im tego nie powie a nawet zaprzeczy temu co napisali w ulotce, że to się ,,naprawdę nigdy nie zdarza".
I tak doszliśmy do wybielenia NPRu zauważyliście ? Na pewno Mateuszek zaciera ręce z uciechy
[cite] Monia123:[/cite] Stosowałam 3,5 roku i nawet do głowy mi nie przyszło, że zarodek przez nie może sie nie zagniździć. Lekarz mnie nie poinformował.
Monia 123, zabójstwo jest zawsze zabójstwem!!!
Przepraszam za brutalną szczerość, ale czytając Ciebie odnoszę wrażenie, że dopuszczając zabójstwo jeszcze nie zagnieżdżonego dziecka, próbujesz znaleźć usprawiedliwienie dla stosowania przez siebie (choćby nieświadomie) antykoncepcji, a tym samym możliwego zabójstwa własnego dziecka/dzieciâ??
Ja się znowu powtórzę.
Monia123, rozumiem, że przezywasz dramat w swoim sercu, jednak dobre wyjście z obecnej sytuacji jest tylko jedno - sakrament pokuty i pojednania.
Żal mi Moni, bo to w sumie dobra dziewczyna. I na pewno nie zasługuje na porównywanie z babsztylami co z pełną premedytacją usuwają ciążę, czując , że to dziecko już w nich żyje i funkcjonuje.
"Choćby dusza była jak trup rozkładająca się i choćby po ludzku już nie było wskrzeszenia, i wszystko już stracone â?? nie tak jest po Bożemu, cud miłosierdzia Bożego wskrzesza tę duszę w całej pełni."
Łukasz to wkleił na innym wątku, a to mi tu pasuje.
Bóg zna każdą dusze. Bog kocha kazda dusze
Nie roznicuje tak jak my robimy to spontanicznie nawet wbrew swojej woli....
I to jest bez sensu. Po pierwsze te hormony wcale nie leczą a tylko maskują pewne problemy powodując inne, po drugie przechodzą do wody i blokują rozmnażanie ryb !!! To nie jest śmieszne. Niedługo wymrą zwierzaczki morskie i to przez nas , już teraz się wszyscy dziwią , że zanikają populacje dorsza w Bałtyku, oraz spadają połowy innych ryb a to nie tylko z nadmiernej eksploatacji akwenów i efektu cieplarnianego.
Megi, wierz albo nie, ale hormony czasem faktycznie leczą. Nie trądzik, tylko inne rzeczy. I gdyby stosowały je tylko osoby, które takiego leczenia potrzebują, to żaden dorsz by nie ucierpiał. Trudno, żeby kobieta rezygnowała z terapii w imię szprota. Co innego, jeśli chodzi o zwykłą antykoncepcję, a to jest pewnie z 95% przypadków.
Już pisałam o znajomych ekologach, którzy NPR stosują i są zachwyceni, bo właśnie rybom nie szkodzą, nie wyrzucają długo rozkładającego się lateksu itp., a dzięki skuteczności npr nie będą mieć więcej niż dwoje dzieci i planety nie przeludnią.
to tak jak z karmieniem mlekiem modyfikowanym czy cesarskim cieciem - czasem nie ma innego wyjscia ale niestety tego argumentu czesto sie naduzywa i okazuje sie ze np w USA juz 30% dzieci rodzi sie przez cc, a w uk tylko 2% dzieci jest do 6 mies karmione wyłacznie piersia
Megi, jeszcze chwila i będę niemiła. To, ze słowa o cc albo karmieniu powodują u Ciebie niemiłe skojarzenia i wspomnienia, NIE ZNACZY, że wszyscy wszystko i zawsze piszą z myślą o Tobie.
nie to byla analogia Ty przeciez jestes wlasnie przypadkiem gdy karmienie nie bylo możliwe a cc uratowalo wam (tobie i dzieciom zycie)
a przeciez pełno jest przypadków (wiem ze nie w twoich okolicach) kiedy lekarz oferuje cc za jedyne 1tys zl, bo tak bedzie szybciej, dla dziecka bezpiecznie, po co ma sie pani meczyc
ewentualnie pediatra slyszac ze 4 mies dziecko budzi sie na karmienie noca nakazuje dokarmiac butelka bo zapewne ma pani słaber mleko
tak ginekolodzy przepisuja te magiczne dropsy na 'regulacje cyklu', sama kiedys w swej naiwnosci na to poszlam, dopiero potem dowiedzialam sie ze cylke wahajace sie od 28 do 90 dni wcale nie musza byc objawem nie wiadomo czego, a nawet gdyby byly to nie leczy sie ich harmonetem
ale mam jedna znajoma ktorej na mega tradzik pomaga tylko Diane cos tam, a leczyla sie dlugo u roznych dermatologów
i jeszcze jedno
nie uwazam za gorsza matki co rodzi przez cc, chocby i zrobila to ze strachu, niewiedzy, czy nawet wygody - ja potepiam zjawisko - kiedy kobietom wmawia sie ze cc jest bezpieczniejsze lepsze i w ogole cud miód.
[cite] ruda megi:[/cite]Żal mi Moni, bo to w sumie dobra dziewczyna. I na pewno nie zasługuje na porównywanie z babsztylami co z pełną premedytacją usuwają ciążę, czując , że to dziecko już w nich żyje i funkcjonuje.
Megi, Ty chyba naprawdę przewrażliwiona jesteś!
Tu nikt nie potępia Moni123 ani innych kobiet, które nieświadomie stosują antykoncepcję. Ośmielę się nawet powiedzieć, że nikt nie potępia matek aborcjonistek. Jeśli już to czyn, którego się dopuściły... Nikt też nie porównuje jej z aborcjonistkami...
Ale wydaje się, że dziewczyna rzeczywiście ma jakiś problem w tym temacie.
Myślę, że większość z nas poprzez swoje wpisy, rady stara sie jej jakoś pomóc, naprowadzić na wlasciwy tok rozumowania...
ja mysle ze ona tez próbuje nas naprowadzic na wlasciwy wg niej tok rozumowania. a ze jezyk gietki nie zawsze umie wyrazic to co moze glowa, to sie dogadac nie mozemy
bo waga czynu nie jest taka sama
owszem gdybysmy mieli pewnosc ze ta oto kobieta jajeczkowala jajeczko zostalo zaplodnione i przez tabletki nie zahgniezdzilo sie to tak jest to to samo co aborcja bo to jest po prostu to samo, choc dziecko mlodsze
ale, te pewnosc ma tylko Bog
tak jak pisalam ta kobieta jest jak podpalacz ktory nie wie czy w domu sa dzieci, czesto nawet sie nad tym nie zastanawia bo dom wyglada na opuszczony, a przeciez zdarza sie ze z takiego opuszczonego domu w czasie pozaru uciekaja dzieci (ciaza przy stosowaniu tabletek)
no i kobieta stosujaca tabletki jest winna z cala pewnoscia narazenia zycia swoich nienarodzonych dzieci
kobieta dopuszczajaca sie aborcji jest winna z cala pewnoscia zabicia swojego dziecka.
ot i roznica
[cite] Honorata:[/cite]owszem gdybysmy mieli pewnosc ze ta oto kobieta jajeczkowala jajeczko zostalo zaplodnione i przez tabletki nie zahgniezdzilo sie to tak jest to to samo co aborcja bo to jest po prostu to samo, choc dziecko mlodsze
ale, te pewnosc ma tylko Bog
Ok, Honorato! Pewności nie ma. Ale nie ma też gwarancji, że tak się nie zdarzyło.
My jednak, jako katolicy szanujący przykazanie "Nie zabijaj!", chcąc być w zgodzie z własnym sumieniem powinniśmy "unikać wszystkiego, co ma choćby pozór zła"(1 Tes 5:22)
alez ja nie twierdze ze tak mozna czy ze to nie jest grzech czy ze dziecku zabitemu robi to roznice
naswietlam tylko z innej strony zagadnienie
zapewne jest tez jakis odsetek kobiet ktore sobie mowia ze moze one akurat sa tymi ktore nie jajeczkuja, albo ze wspol;zyja wg kalendarzyka wiec nawet jak jajeczkuja to zaplodnienia i wydalenia zygoty nie bedzie... ale wydaje mi sie ze jednak dominuje nieswiadomosc problemu i 'uznawanie' dziecka od momentu gdy ciaze mozna stwierdzic
[cite] Monia123:[/cite]Dla kobiet, które nie wyabortowały swojego dziecka a jedynie chciały zapobiedz ciąży.
Ale elementem tej "antykoncepcji" jest aborcja i one musza o tym wiedziec.
Aborcja to kontrola urodzen.
Wg mnie hormony rowniez.
Hormony decyduja za Boga ktore z poczetych dzieci sie urodzi.
Kobiety je stosujace powinny miec tego swiadomosc, a sa oszukiwane
Powiedzy, że są naprawdę nieświadome. A więc grzechu nie mają.
Ale jest jeszcze coś, co mi się nasunęło... Nawet jeśli nieświadomie wikłają się w zło to i tak wcześniej czy później dopadną ich skutki tego zła. A nawet ich dzieci...
Egzorcysta mógłby dużo wiecej na ten temat powiedzieć.
Dlatego moim zdaniem tak ważne jest unikanie wszystkiego, co ma choćby pozór zła, o czym pisałam wcześniej...
[cite] Monia123:[/cite]Powinniśmy szanować wszystkie przykazania. Ja jednak każde przykazanie graduję: np nie cudzołóż (gdy tylko rozmyślasz o innych)a nie cudzołóż (gdy sypiasz z innymi). Ten sam grzech ale wina inna.
pacz Pani, a Jezus jakoś nie rozgraniczał
grzech to grzech kobito, przestań już rozgraniczać
już to tutaj wiele osób jak krowie na miedzy tłumaczyli - jak się znajdziesz w piekle, to bedzie Ci w sio rawno czy za grzech lekki czy ciężki:devil:
Komentarz
Potepiam antykoncepcje a nie kobiety.
Nie mam zrozumienia dla producentow i lekarzy, dla kobiet mam i ich nie potepiam
Zresztą ja z pewnych względów nie czuję się upoważniona do rzucenia kamieniem choć nikogo nie usunęłam i nie zrobiłam specjalnie nic aby się nie zagnieździł jednak nie jestem tak otwarta beztrosko na życie jak Wy ani cnotliwa jak zakonnica.
Jednak należy ludzi uświadamiać o konsekwencjach stosowania pozornie nieszkodliwych tabletek, bo zwyczajnie lekarz im tego nie powie a nawet zaprzeczy temu co napisali w ulotce, że to się ,,naprawdę nigdy nie zdarza".
I tak doszliśmy do wybielenia NPRu zauważyliście ? Na pewno Mateuszek zaciera ręce z uciechy
Monia123, rozumiem, że przezywasz dramat w swoim sercu, jednak dobre wyjście z obecnej sytuacji jest tylko jedno - sakrament pokuty i pojednania.
Łukasz to wkleił na innym wątku, a to mi tu pasuje.
Bóg zna każdą dusze. Bog kocha kazda dusze
Nie roznicuje tak jak my robimy to spontanicznie nawet wbrew swojej woli....
Już pisałam o znajomych ekologach, którzy NPR stosują i są zachwyceni, bo właśnie rybom nie szkodzą, nie wyrzucają długo rozkładającego się lateksu itp., a dzięki skuteczności npr nie będą mieć więcej niż dwoje dzieci i planety nie przeludnią.
a przeciez pełno jest przypadków (wiem ze nie w twoich okolicach) kiedy lekarz oferuje cc za jedyne 1tys zl, bo tak bedzie szybciej, dla dziecka bezpiecznie, po co ma sie pani meczyc
ewentualnie pediatra slyszac ze 4 mies dziecko budzi sie na karmienie noca nakazuje dokarmiac butelka bo zapewne ma pani słaber mleko
tak ginekolodzy przepisuja te magiczne dropsy na 'regulacje cyklu', sama kiedys w swej naiwnosci na to poszlam, dopiero potem dowiedzialam sie ze cylke wahajace sie od 28 do 90 dni wcale nie musza byc objawem nie wiadomo czego, a nawet gdyby byly to nie leczy sie ich harmonetem
ale mam jedna znajoma ktorej na mega tradzik pomaga tylko Diane cos tam, a leczyla sie dlugo u roznych dermatologów
nie uwazam za gorsza matki co rodzi przez cc, chocby i zrobila to ze strachu, niewiedzy, czy nawet wygody - ja potepiam zjawisko - kiedy kobietom wmawia sie ze cc jest bezpieczniejsze lepsze i w ogole cud miód.
Megi, Ty chyba naprawdę przewrażliwiona jesteś!
Tu nikt nie potępia Moni123 ani innych kobiet, które nieświadomie stosują antykoncepcję. Ośmielę się nawet powiedzieć, że nikt nie potępia matek aborcjonistek. Jeśli już to czyn, którego się dopuściły... Nikt też nie porównuje jej z aborcjonistkami...
Ale wydaje się, że dziewczyna rzeczywiście ma jakiś problem w tym temacie.
Myślę, że większość z nas poprzez swoje wpisy, rady stara sie jej jakoś pomóc, naprowadzić na wlasciwy tok rozumowania...
bo waga czynu nie jest taka sama
owszem gdybysmy mieli pewnosc ze ta oto kobieta jajeczkowala jajeczko zostalo zaplodnione i przez tabletki nie zahgniezdzilo sie to tak jest to to samo co aborcja bo to jest po prostu to samo, choc dziecko mlodsze
ale, te pewnosc ma tylko Bog
tak jak pisalam ta kobieta jest jak podpalacz ktory nie wie czy w domu sa dzieci, czesto nawet sie nad tym nie zastanawia bo dom wyglada na opuszczony, a przeciez zdarza sie ze z takiego opuszczonego domu w czasie pozaru uciekaja dzieci (ciaza przy stosowaniu tabletek)
no i kobieta stosujaca tabletki jest winna z cala pewnoscia narazenia zycia swoich nienarodzonych dzieci
kobieta dopuszczajaca sie aborcji jest winna z cala pewnoscia zabicia swojego dziecka.
ot i roznica
My jednak, jako katolicy szanujący przykazanie "Nie zabijaj!", chcąc być w zgodzie z własnym sumieniem powinniśmy "unikać wszystkiego, co ma choćby pozór zła"(1 Tes 5:22)
Dla takich kobiet zdecydowanie lepszym rozwiązaniem będzie NPR...
naswietlam tylko z innej strony zagadnienie
zapewne jest tez jakis odsetek kobiet ktore sobie mowia ze moze one akurat sa tymi ktore nie jajeczkuja, albo ze wspol;zyja wg kalendarzyka wiec nawet jak jajeczkuja to zaplodnienia i wydalenia zygoty nie bedzie... ale wydaje mi sie ze jednak dominuje nieswiadomosc problemu i 'uznawanie' dziecka od momentu gdy ciaze mozna stwierdzic
ale wg ich spiatopogladu zapewne ma to sens, a jak jeszcze w Kosciół czy Boga nie wierzą to nawet ich to nie uwiera w zaden sposób
Aborcja to kontrola urodzen.
Wg mnie hormony rowniez.
Hormony decyduja za Boga ktore z poczetych dzieci sie urodzi.
Kobiety je stosujace powinny miec tego swiadomosc, a sa oszukiwane
Ale jest jeszcze coś, co mi się nasunęło... Nawet jeśli nieświadomie wikłają się w zło to i tak wcześniej czy później dopadną ich skutki tego zła. A nawet ich dzieci...
Egzorcysta mógłby dużo wiecej na ten temat powiedzieć.
Dlatego moim zdaniem tak ważne jest unikanie wszystkiego, co ma choćby pozór zła, o czym pisałam wcześniej...
pacz Pani, a Jezus jakoś nie rozgraniczał
grzech to grzech kobito, przestań już rozgraniczać
już to tutaj wiele osób jak krowie na miedzy tłumaczyli - jak się znajdziesz w piekle, to bedzie Ci w sio rawno czy za grzech lekki czy ciężki:devil: