Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

NPR jest OK?

1116117119121122141

Komentarz

  • Są błogosławieństwem, ale media nam wmawiaja coś innego.
    Żywym przykładem i wsparciem Kościoła trzeba zmieniać ludzkie przekonanie.... ale nie agresją.

    Widział ktoś ten wspomniany program Drzyzgi?
    Obawiam sie ze toczyl sie w klimacie zarzucania rodzicom bezmyslnosci....
  • ja kiedys (daaawno, jakoś 3-4 lata temu) widziałam jakieś rozmowy w toku z rodzinami 10+. Głównie dzieci się tam wypowiadały właśnie z żalem do rodziców, głównie do matek. I obiecywały, że one same swoim dzieciom tego nie zrobią. Świta mi, że jedna (były w programie chyba 3) rodzina była "neutralna". Nie wytykali sobie niczego, ale też nie byli dumni z tego, jacy są, że tak się wyrażę.

    Więcej nie pamiętam....
  • Przykre.... Presja otoczenia jest okrutna. Dlatego tak wazne jest miec wspolnote
  • [cite] Kinga:[/cite]Nie znalazłam miejsca na ten tekst ani w Niedzieli ani w GN. Jedyne, co mi proponowano to rubrykę Listy od czytelników, w GN:bigsmile:
    no nie wiem, może po prostu słaby był...:devil:

    Jakoś to odkręciłam w necie, ale jeszcze i Was bardzo chcę przeprosić za brak precyzji w powyższym wpisie. Powinnam była dookreślić, że w "Niedzieli" nawet nie próbowałam. Odradzono mi to, już nie będę sie wdawać w szczegóły. Co najwyżej przy herbacie, jak kto do mnie wpadnie:bigsmile:

    Przepraszam wszystkich, którzy z powodu mojego wpisu zaczęli rozgłaszać w necie nieprawdę. Wstyd mi bardzo za tę dezynwolturę.
  • "Niedziela Małopolska" sygnalizuje chęć publicznej debaty, w Krakowie.
  • Nieźle, nieźle.....
  • Ale debaty w redakcji, czy na auli?
  • [cite] Cart&Pud:[/cite]
    [cite] Agnieszka63:[/cite]W RM słyszałam i Gregorius też zostawił ślad na poprzedniej stronie, że nawet pisali o tym w rp.pl, ale tylko fragmentarycznie.
    Przeczytałam to, co wkleił Greg i jakoś inaczej odebrałam słowa Papieża- nie jako zachętę do korzystania z portali społecznościowych, ale właśnie jako przestrogę przed zastępowaniem relacji "w realu" relacjami on line.
    ale to, co napisała rp.pl to chyba nie było wszystko, co powiedział papież w temacie i nie spodziewałabym się tego po rp.pl, aby cytowali zachętę papieża do katolików do wchodzenia do sieci, aby wykorzystać ją w celu ewangelizacji:tooth:
  • [cite] Kinga:[/cite]Auli.
    Z chęcią się wybiorę, żeby posłuchać:bigsmile:
  • [cite] Cart:[/cite]Przeczytałam to, co wkleił Greg i jakoś inaczej odebrałam słowa Papieża- nie jako zachętę do korzystania z portali społecznościowych, ale właśnie jako
    przestrogę przed zastępowaniem relacji "w realu" relacjami on line.
    Dokładnie, Ojciec Święty przestrzega przed wirtualnymi znajomościami.
  • Skoro w auli, to by należało zrobić wycieczkę do Krakowa. Wiadomo coś o terminie?
  • [quote][cite] Gregorius:[/cite][quote][cite] Cart:[/cite]Przeczytałam to, co wkleił Greg i jakoś inaczej odebrałam słowa Papieża- nie jako zachętę do korzystania z portali społecznościowych, ale właśnie jako
    przestrogę przed zastępowaniem relacji "w realu" relacjami on line.[/quote]
    Dokładnie, Ojciec Święty przestrzega przed wirtualnymi znajomościami.[/quote]
    -----------------------------------------------------------------------------------
    A jesteś pewien, że rp.pl napisała o wszystkim, co mówił papież. Skąd to zaufanie do rp.pl?
  • [cite] Maciek:[/cite]Skoro w auli, to by należało zrobić wycieczkę do Krakowa. Wiadomo coś o terminie?
    no właśnie, czy wiadomo coś o terminie?
  • Nie, za parę dni ustalić mamy termin roboczego spotkania. Ponoć jakoś do miesiąca sama debata.
  • "Wolnością nie jest uprawianie seksu wtedy, gdy męża podnieca twoja owulacja."

    http://pismo.christianitas.pl/2011/01/kinga-wenklar-npr-zawsze-ok/#comment-578

    Tak napisał jednej z naszych koleżanek p. Piotr, główny szermierz w dyskusji na stronie Christianitas. Myślę, że to bardzo dobre streszczenie ideologii NPR. Naturalnie naturalnej.
  • Małgorzata,
    chciałam Cie prosic o wybaczenie...

    Niby napisalam, co "moglabym powiedziec", ale jednak to napisalam i czuje do siebie wielki niesmak.

    Niby nie chcialam Cie osądzac, a chyba osądziłam.
    Przepraszam. Nie znam Cie na tyle, żeby miec prawo Cię osądzać.
    Nie jestem Bogiem, zeby sie tak do Ciebie zwracać, przepraszam
  • Dzieki.

    Wiem, ze sie nie obraziłas, ale mnie to potrzebne zeby sie patrzec w lustro z pokojem w sercu i miec Ducha Świetego tamtez :bigsmile:
  • Małgorzata w jakimś wątku natknęłam się na komentarz Marsjanki i takie przykłady właśnie pokazują, że otwartość, to niekoniecznie jest wielo-wielodzietność (jeśli tak mogę określić).
    Najśmieszniejsze jest to, że ludzie boją się własnego dziecka. Osobiście już się nie mogę doczekać kolejnego.
    Małgorzato, Twój przykład pokazuje, że jednak trzeba mieć dużo szczęścia i dużo miłości musi być w małżeństwie, żeby Bóg zesłał tyle dzieci. Rodzice muszą mieć dla siebie czas, wiedzieć, że są dla siebie najważniejsi, bo przecież dzieci biorą się z ich połączenia, a na to potrzeba energii i miłości.
    Także nie bójmy się owartości. Termometry w kąt ( a najlepiej do śmieci).
    P.S. W obecnych czasach jest tak ogromny problem z płodnością, że nawet całkowita otwartość nie gwarantuje dziecka.
  • "Szanujemy rodziny wielodzietne i uważamy, że jeśli małżeństwo w sposób wolny i odpowiedzialny decyduje się na liczne potomstwo, to w sposób szczególny realizują oni małżeńskie powołanie do przekazywania życia"


    Czy tylko ja to widze? Wody, tlenu... papierosa?!!:shocked:

    takie szanowanie, na miare szanowania geya... w sposob wolny i odpowiedzialny realizuje, a jak realizuje nie w sposob wolny to co???????????
    szczegolnie realizuja powolanie malzenskie - to co wy npr-owcy z planowana laskawie 2 nie szczegolnie realizujecie???
  • A ja zaglądając na bratnie forum znalazłem bardzo ciekawą wypowiedź piszącego tam apologety NPR - Mateusza.25.07.1968:

    Wszystkie Twoje dzieci poczęły się dzięki 1 - Komórce jajowej, której uwolnienie wiąże się z podwyższeniem temperatury 2 - Śluzowi 3 - Plemnikowi. Gdyby zabrakło któregoś z tych trzech elementów to nie byłoby Twoich dzieci. A za powyższy stan odpowiada Bóg - Stwórca.

    Zobaczcie, jak sprytnie wyrugował Pana Boga z powstawania nowego życia. Komórka jajowa, śluz i plemnik. Wrzucamy do blendera, miksujemy i wyskakuje dziecko. A Bóg? Bóg nam dostarcza te składniki i na tym się Jego rola kończy. Jeszcze raz: Bóg według wyznawców NPR jest dlatego dawcą życia, bo poprzez ciała małżonków dostarcza jajo, śluz i plemniki. Jakie są tego konsekwencje? Ano takie, że poczęcie dziecka nie jest efektem woli Boga. W końcu wszystkie składniki tego koktajlu człowiek wytwarza nieprzerwanie przez kilkadziesiąt lat posiadania zdolności rozrodczych. Dlatego NPR-owcy sami decydują o poczęciu dziecka i dlatego - mamy rozwiązanie zagadki - dopuszczają istnienie dzieci, których by Bóg nie chciał.

    Widać na pierwszy rzut oka, że takie myślenie jest skażone deizmem. Bóg stwarza człowieka, daje mu ciało i funkcje rozrodcze, a potem zostawia samego sobie. Nie ma Go przy poczęciu dziecka, to rzecz czysto biologiczna, którą Bóg musi tylko asygnować dodając nieśmiertelną duszę. Dodajmy, nie wiadomo dokładnie, w którym momencie dziecko ją dostaje, więc otwiera się opcja uznawania dziecka poczętego za nie-człowieka.
  • Kurcze, istotnie, w mojej glowie tez sie zdazyla urodzic chyba ta chora religia..... Tfu!
  • "Słudzy Boży Józef i Wiktoria świadczą, że nie ma takich sytuacji, w których wzajemna miłość małżonków nie może się rozwijać i owocować nowym życiem" Fragment ze wstępu abp. Józefa Michalika


    tak mi to ze soba koresponduje, ze bede to wklepywac gdzie sie da
    to nawet 3% mobilizuje do zaufania pomimo trudych sytuacji...
  • [cite] ProMama:[/cite]"
    Czy tylko ja to widze? Wody, tlenu... papierosa?!!:shocked:

    ProMamo - papierosa? przy karmieniu :fl:






    :ag:
  • [cite] ProMama:[/cite]Fragment ze wstępu abp. Józefa Michalika
    Sznurek uprzejmie poproszę :smile: .

    OK, już znalazłem :)
    Wstęp do książki "Sprawiedliwi wśród narodów świata. Przejmująca historia polskiej rodziny, która poświęciła swoje życie ratując Żydów" autorstwa Mateusza Szpytmy i Jarosława Szarka, wydanej w 2007 roku przez Dom Wydawniczy Rafael.
  • Kolejne echo dyskusji po artykule Kingi - blog Tomka Dekerta (krakowski Dominikański Ośrodek Liturgiczny): http://www.liturgia.pl/blogi/bog-rodzina-panstwo-czyli-manifest-fideizmu.html
  • Nasz forumowicz zabrał głos na FB:

    http://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=185602711461478&id=100000606459200
  • Ale pięknie...!
    Prawdziwy kij wsadzony w mrowisko... :bigsmile:
    Może po jakimś czasie, po paru takich "kijach" coś drgnie w ogolnej mentalności i tej indywidualnej też...?
    Bóg ma swoje drogi, które nie są naszymi drogami. Na szczęście.:smile:
  • Dokładnie - co napisałam powyżej.:bigsmile::bigsmile:
Ta dyskusja została zamknięta.