Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

NPR jest OK?

12223252728141

Komentarz

  • [cite] staranowakowa:[/cite]A tak z innej beczki. Jeśli matka jest lekko niepełnosprawna intelektualnie, a ojciec - mimo koniecznosci- nie chce sie zapisać do AA. To czy dalej powinien być pełen spontan? I kolejne - naste - dziecko w rynsztoku? Nie lepiej nauczyć prostych metod obserwacji (np. Billingsa, bez termometru)? Wtedy zamiast piętnastu wykolejonych mieszkańców ulicy albo domu dziecka, będzie pięcioosobowa rodzina z pewnymi dysfunkcjami.
    PS. To nie jest post za eugeniką. Ale opieka nad kilkunastoma dziećmi wymaga nie lada zdrowia i nerwów. Jeśli tego ewidentnie nie ma, to czy powinno się na siłę dalej psuć? Ta niepełnosprawna kobieta dałaby sobie lepiej radę ogarniając tylko trójkę dzieci. Zwłaszcza, że jak Ban Bóg zechce to mimo npru i tak się dzieci urodzą...

    I myślisz że niepełnosprawna umysłowo matka będzie stosowała takie metody? Super jest wyciągać argumenty z patologii. Nie ma tak że nie chce się zapisać do AA. Jest coś takiego jak przymusowe leczenie alkoholików, tylko ludzie muszą widzieć cos więcej niż swoje cztery ściany i zgłosić odpowiednim władzom. Poza tym myślisz że wypity mąż też się dostosuje do metod npr? Ja tam wiem że do tego wymagana jest współpraca obojga małżonków. Dzieci w takiej patologii są często wynikiem gwałtu a nie bezmyślności.:devil:
    Podziękowali 1Katia
  • [cite] Odrobinka Leśna:[/cite]" Znam ludzi stosujących NPR i tylko jedna para ma ku temu poważne powody. I tylko ta jedna para nie mówi o dobrodziejstwie jakie wypływa ze stosowania npr.
    Nie rozumiem. Wypowiedź Tawa jest wg mnie do tych którzy nie mają powodów do stosowania NPR jako antykoncepcji.
    Czy to twoje zdanie, czy tich spowiednika?
  • [cite] staranowakowa:[/cite]
    [cite] Aśka:[/cite]
    [cite] ProMama:[/cite]to forum to nie tylko forum, to jak formacja...

    jak formowac bez bolu?

    chyba bardziej informacja

    Nie no, bez przesady

    A przepraszam, kto tu formuje?

    chociaż patrząc z drugiej strony już czuję się bardziej uformowana - mam bardziej twardą dupę, jestem agresywna w stosunku do osób, które mają mniej dzieci niż ja, i sypię dookoła tekstami w stylu - odwal się, jebie mnie to.....

    chyba zacznę niszczyć wszystkich którzy mają mniej wizyt niż ja:bigsmile:

    a i jeszcze zapomniałam - w stronę symbolu tego forum - Ave Taw :ih:

    No kochana, pewnych spraw nie możemy przeginać. To jest forum, na którym kształtuje się bezwarunkowe poparcie dla wielodzietności, a nie dla miłości chrześcijańskiej do bliźnich :))))))

    Dziewczyny, jak będziemy płacić pięknym za nadobne - w jednym zbiorniku siedzieć będziemy.
  • A jakie to ma znaczenie? Chodzi mi o zachowanie. NPR to krzyż a nie dobrodziejstwo. I taką postawę że jak to macie nieplanowane???
    Jedna taka para urodziła bliźniaki w czasie gdzie zupełnie wg npr było to niemożliwe ( są instruktorami). Podjęła kilka niefortunnych decyzji życiowych i teraz zdarza się im palnąć takie zdanie, że Pan Bóg ich chyba tymi dziećmi pokarał.
  • [cite] Odrobinka Leśna:[/cite]A jakie to ma znaczenie? Chodzi mi o zachowanie. NPR to krzyż a nie dobrodziejstwo. I taką postawę że jak to macie nieplanowane???
    Jedna taka para urodziła bliźniaki w czasie gdzie zupełnie wg npr było to niemożliwe ( są instruktorami). Podjęła kilka niefortunnych decyzji życiowych i teraz zdarza się im palnąć takie zdanie, że Pan Bóg ich chyba tymi dziećmi pokarał.

    I znowu uogólnienia. Ja jestem instruktorem i mam trójkę dzieci, które poczęły się w czasie uznanym przeze mnie za niepłodny. I jestem Bogu wdzięczna. No i oczywiście, że npr to krzyż. Spróbujcie powstrzymywać się przez rok wiedząc, że ciąża związana jest obecnie z poważnymi komplikacjami medycznymi ze śmiercią włącznie...
    PS. Jeszcze raz proszę teraz nie pisać o moim braku skuteczności i braku skuteczności metody. Ja choruję. A poza tym jestem otwarta na życie...
  • [cite] Odrobinka Leśna:[/cite]"Tamo zdanie - jak już pisałam - jest bardzo nieszczęśliwie sformuowane. W ogóle nie wiem, po co je komentować. Nie jest ono przecież ani oficjalnym stanowiskiem kościoła, ani kwintesencją npru. Sami przecież zauważacie kto je napisał - ludzie na starcie, przed którymi jeszcze wiele wyzwań i odkryć. Wiem to po sobie. Z każdym kolejnym dzieckiem widzę, że Bóg ma rację. "

    Ale publikowane jest w gazecie która się mieni jako katolicka. I to już jest nie w porządku.
    A jeśli mnie sumienie niczego nie wyrzuca to po co mam brać do siebie takie wypowiedzi. Znam ludzi stosujących NPR i tylko jedna para ma ku temu poważne powody. I tylko ta jedna para nie mówi o dobrodziejstwie jakie wypływa ze stosowania npr.
    Nie rozumiem. Wypowiedź Tawa jest wg mnie do tych którzy nie mają powodów do stosowania NPR jako antykoncepcji.
    Jakkolwiek jednak nie dał Wam nikt prawa do osądzania nawet kogoś, kto dokonuje co miesiac aborcji.
    Mamy inne prawa.
    Prawo do agresji adekwatnej do odbioru czyjejś wypowiedzi?
    Toż to jest zrzucanie odpowiedzialności za własne zachowanie na innych (on był pierwszy, ja mu tylko odpowiedziałem).
    Słysze w pamięci moich kilkuletnich synów "to on mnie pierwszy wyzwał, ja jestem niewinny"...
  • Wytłumaczenie mojego posta, żeby nie było, że jestem agresywna - takie postawy nie są normą wśród npr-owców
  • Ja nie mam nic do ludzi którzy maja ważne powody. Ale oni raczej nie trąbią o tym wszem i wobec jaki to cudowny wynalazek ten NPR i ze wszyscy powinni go stosować, bo nie stosowanie tych metod to nieodpowiedzialność. I tylko o to mi chodzi. Ja mam tylko trójkę. Nie stosuję npr a można by tak pomyśleć:bigsmile:
  • [cite] Odrobinka Leśna:[/cite]
    [cite] staranowakowa:[/cite]A tak z innej beczki. Jeśli matka jest lekko niepełnosprawna intelektualnie, a ojciec - mimo koniecznosci- nie chce sie zapisać do AA. To czy dalej powinien być pełen spontan? I kolejne - naste - dziecko w rynsztoku? Nie lepiej nauczyć prostych metod obserwacji (np. Billingsa, bez termometru)? Wtedy zamiast piętnastu wykolejonych mieszkańców ulicy albo domu dziecka, będzie pięcioosobowa rodzina z pewnymi dysfunkcjami.
    PS. To nie jest post za eugeniką. Ale opieka nad kilkunastoma dziećmi wymaga nie lada zdrowia i nerwów. Jeśli tego ewidentnie nie ma, to czy powinno się na siłę dalej psuć? Ta niepełnosprawna kobieta dałaby sobie lepiej radę ogarniając tylko trójkę dzieci. Zwłaszcza, że jak Ban Bóg zechce to mimo npru i tak się dzieci urodzą...

    I myślisz że niepełnosprawna umysłowo matka będzie stosowała takie metody? Super jest wyciągać argumenty z patologii. Nie ma tak że nie chce się zapisać do AA. Jest coś takiego jak przymusowe leczenie alkoholików, tylko ludzie muszą widzieć cos więcej niż swoje cztery ściany i zgłosić odpowiednim władzom. Poza tym myślisz że wypity mąż też się dostosuje do metod npr? Ja tam wiem że do tego wymagana jest współpraca obojga małżonków. Dzieci w takiej patologii są często wynikiem gwałtu a nie bezmyślności.:devil:

    Znowu podziekowałam miast cytować. :confused:

    Odrobinko.
    Jak mozesz nazwać niepełnosprawną umysłowo matkę ijej chorego na alkoholizm meza patologią?

    Nie miałabym takiej śmiałości.....

    To nie moja zasługa ze jestem pełnosprawna i nie chleję. Staram sie o tym pamiętać.
  • Dobra na razie spadam, bo mam trochę roboty i goście mi właśnie wstają. Nie obrażajcie się na siebie, nie bierzcie wszyscy do siebie wypowiedzi innych. To tylko internet. I tylko wymiana myśli. Sądzę że nikt tu nie chce nikogo obrażać, a że wychodzi różnie??? Nie usprawiedliwiam, ale taką mamy kulturę dyskusji.
  • [cite] Odrobinka Leśna:[/cite]Ja nie mam nic do ludzi którzy maja ważne powody. Ale oni raczej nie trąbią o tym wszem i wobec jaki to cudowny wynalazek ten NPR i ze wszyscy powinni go stosować, bo nie stosowanie tych metod to nieodpowiedzialność. I tylko o to mi chodzi. Ja mam tylko trójkę. Nie stosuję npr a można by tak pomyśleć:bigsmile:

    NPR to jest cudowny wynalazek, Odrobinko..
    Takie moje zdanie.

    Gdyby nie on to ja myślałabym, ze nie mozna się powstrzymać i ze musze grzeszyc, kiedy nie mam odwagi zaufac Bogu.

    Powtarzam po raz kolejny - dziekuję KK za NPR, bo dzięki niemu mogę w wolności, bez konsekwencji grzechu decydowac czy ufam czy nie.
  • [cite] Odrobinka Leśna:[/cite]Dobra na razie spadam, bo mam trochę roboty i goście mi właśnie wstają. Nie obrażajcie się na siebie, nie bierzcie wszyscy do siebie wypowiedzi innych. To tylko internet. I tylko wymiana myśli. Sądzę że nikt tu nie chce nikogo obrażać, a że wychodzi różnie??? Nie usprawiedliwiam, ale taką mamy kulturę dyskusji.

    ...Jakkolwiek tylko krowa poglądów nie zmienia i warto zawsze postawić na swój rozwój i podnosić poziom kultury własnych dyskusji.
  • Chory na alkoholizm też jest bez własnego udziału. Dla mnie patologią jest alkoholizm w rodzinie. I nie nazwę tego inaczej. Sorry. Ale to moja zasługa że nie chleję, i że nie chleje mój mąż to też jego zasługa. Skłonności skłonnościami ale za pewne sprawy odpowiadamy sami. Alkoholika należy leczyć. Czynny alkoholik jest patologią.
    I uważam że to czepianie sie z twojej strony.
    Podziękowali 1Katia
  • To jeszcze mi wytłumaczcie, dlaczego zaufaniem nie jest postawa "Ja myślę Panie Boże, że narazie nie. Ale jeśli ty myślisz inaczej to ja się zgadzam". Z tego co wiem, to właśnie taka powinna być postawa npr-owca
  • bo zaufaniem jest postawa choćby Maryi, a nie ja myślę że nie. Postawą zaufania jest: ty Panie wiesz lepiej i ja nie będę Ci przeszkadzać.
    Podziękowali 1Katia
  • [cite] Odrobinka Leśna:[/cite]Chory na alkoholizm też jest bez własnego udziału. Dla mnie patologią jest alkoholizm w rodzinie. I nie nazwę tego inaczej. Sorry. Ale to moja zasługa że nie chleję, i że nie chleje mój mąż to też jego zasługa. Skłonności skłonnościami ale za pewne sprawy odpowiadamy sami. Alkoholika należy leczyć. Czynny alkoholik jest patologią.
    I uważam że to czepianie sie z twojej strony.

    Widzisz, a ja poprawię - czynny alkoholizm jest patologią.
    Alkoholik jest osobą nie mniej kochaną przez Boga niż ja i nalezy mu się szacunek.

    Tak samo zjawiska panujące w rodzinie alkoholika są patologią, natomiast rodzina jest nadal rodziną, z tym, ze potrzebującą modlitewnego wsparcia i fachowej opieki
  • Ale Matyi Archanioł się spytał - Chcesz? A ona odpowiedziała wtedy - Chcę. Bóg ZAPYTAŁ. A Maryja UŻYŁA ROZUMU i powiedział, że chce.
    Pan Jezus w Ogrójcu tez mówił "Nie chcę, ale niech będzie wola twoja" Czy to znaczy, że był za mało katolicki?
  • To jest ewidentne czepianie sie słów. Mogę żebyś się nie czuła urażona napisac rodzina dysfunkcyjna albo potrzebująca. Nie chodzi mi o obrażanie kogokolwiek. Patologia to tylko zdewaluowane słowo. I oddaje chyba to co się w takiej rodzinie jak ww dzieje.
    A co do alkoholika masz rację. Po prostu to literówka albo za szybkie pisanie
  • Jezus nie powiedział: Ja myslę że nie. I nie zrobił nic żeby uniknać woli Bożej. Słowa nie są tak ważne jak postawa.
    Podziękowali 1Katia
  • No widzisz.. Czepianie sie słow.

    Słowa mają wyrażac to, co czujemy i myslimy.
    Ja zakładam ze nie uwazasz alkoholika za kogos gorszego, ale po Twoich slowach własnie mozna tak to odebrac.

    Myśle ze w slowach tutaj tkwi problem, mowie o kulturze forum.
    Słowa nieumiejętnie dobrane mogą kogos urazić, a nie o to przeciez chodzi.

    Chodzi o dogadanie sie, o zrozumienie się.

    Dlatego jak cos palnę to prosze, by zwrocic mi uwage za zły dobór słow, miast od razu odpłacac agresją za domniemane winy.
    Taka uwaga do ogółu forumowiczow.
  • Jest taka zasada, złota w/g mnie:

    "ZAKŁADAJ Z G??RY, ZE DRUGA OSOBA MA DOBRE INTENCJE"

    Bardzo mi pomaga nie czuc sie urazonym od razu albo na wieki. Kiedys plakalam jak bóbr z byle powodu
  • [cite] Odrobinka Leśna:[/cite]Jezus nie powiedział: Ja myslę że nie. I nie zrobił nic żeby uniknać woli Bożej. Słowa nie są tak ważne jak postawa.

    Ale tu na forum widać tylko słowa.
  • [cite] Monia6:[/cite]
    [cite] Odrobinka Leśna:[/cite]Jezus nie powiedział: Ja myslę że nie. I nie zrobił nic żeby uniknać woli Bożej. Słowa nie są tak ważne jak postawa.

    Ale tu na forum widać tylko słowa.
    Więc właśnie dlatego nie należy ich brać za bardzo do siebie
  • Jak najbardziej, ale i warto za nie przeprosic, kiedy wywolaly cos, na co nie bylo zamiaru
  • Żeby nie było ze kogos do czegos zmuszam... tak po prostu sie wymądrzam :tongue::tongue:
  • A tak z innej beczki. Jeśli matka jest lekko niepełnosprawna intelektualnie, a ojciec - mimo koniecznosci- nie chce sie zapisać do AA. To czy dalej powinien być pełen spontan? I kolejne - naste - dziecko w rynsztoku? Nie lepiej nauczyć prostych metod obserwacji (np. Billingsa, bez termometru)? Wtedy zamiast piętnastu wykolejonych mieszkańców ulicy albo domu dziecka, będzie pięcioosobowa rodzina z pewnymi dysfunkcjami.
    PS. To nie jest post za eugeniką. Ale opieka nad kilkunastoma dziećmi wymaga nie lada zdrowia i nerwów. Jeśli tego ewidentnie nie ma, to czy powinno się na siłę dalej psuć? Ta niepełnosprawna kobieta dałaby sobie lepiej radę ogarniając tylko trójkę dzieci. Zwłaszcza, że jak Ban Bóg zechce to mimo npru i tak się dzieci urodzą...
    Pewnie że to nie jest post za eugeniką to jest kolejny post enpeerowca który ma nawalone we łbie...
  • Ja bym to nazwał dwójmyśleniem. Bo jak połączyć tezy:

    1. należy ograniczać rozmnażanie ludzi o niższej wartości
    2. nie jestem za eugeniką

    skoro eugenika znaczy dokładnie to, co teza 1?
    Podziękowali 1Katia
  • Pewnie że to nie jest post za eugeniką to jest kolejny post enpeerowca który ma nawalone we łbie...[/quote]
    A to kolejny przykład na człowieka odnoszącego się z miłością chrześcijańską do bliźniego. Przykład człowieka, który skoczył w objęcia Boga. I który jest ogólnie miły i kulturalny.
  • [cite] Maciek:[/cite]Ja bym to nazwał dwójmyśleniem. Bo jak połączyć tezy:

    1. należy ograniczać rozmnażanie ludzi o niższej wartości
    2. nie jestem za eugeniką

    skoro eugenika znaczy dokładnie to, co teza 1?
    Eugenika jest wtedy, kiedy ktoś nakazałby tej matce "idź się wysterylizuj". Npr jest gdy będzie wiedziała, że może sama (w zgodzie z sumieniem) postarać się ograniczyć ilość dzieci, po to by móc wychować i nakarmić tych pozostałych. Nie musi, ale moze. Dla dobra pozostałych dzieci. Z myślą, że jeśli Bóg zechce to i tak da następne.
  • a świstak siedzi i zawija...
Ta dyskusja została zamknięta.