[cite] ProMama:[/cite]Rosea, ciezko bedzie sie przebic, kiedys probowalam. Wierni NPRowcy naprawde nie dopuszczaja do siebie takich mysli ... ze sa ludzie tak zyjacy jak wielu tu wielodzietnych.
Wiesz, po prostu dyskutuje się inaczej.
Tu miałam problem, żeby przebić się przez niektóre co agresywniejsze komentarze, a jak już się przebiłam, to argumenty były sensowne.
Tam na niektóre pytania kilkakrotnie postawione unikają odpowiedzi.
A ja sobie stoję pośrodku, bo w głowie i sercu mam pragnienie posiadania - tak, wiem, kiepskie słowo - więcej dzieci, a fizyczność mnie stopuje. Ani tu, ani tam.
Ale okazuje się powoli, że wiele osób ma podobne odczucia co ja. Tylko niewiele kto się wychyla, bo "nawróconych" z tabsów itp. na npr jest sporo, ale z npr-u na otwarcie na życie już dużo mniej.
Błagam, już nie rozpisujcie się o Knotzu, bo mi niedobrze. Zawsze coś mi tu śmierdziało. Nie czytałam i nie przeczytam, bo dawno temu mnie zniechęciło świadectwo z rekolekcji z nim, jak to jedna babeczka na zakończenie rekolekcji zwierzała się wszystkim uczestnikom publicznie jakie to owoce przyniosły te rekolekcje z Knotzem. 7 orgazmów w trakcie ostatniej nocy... :be: Big brother rzeczywiście Małgorzato, choć ilość przebić nietrudno :updown:
Dla ludzi o liberalnych poglądach
(takich jak człek cytowany)
atutem będzie wysoka skuteczność.
Dla katolików będzie to otwarcie na Boga
Wspomniany "człek", jak najbardziej deklaruje się katolikiem, zwolennikiem Tradycji, zresztą Korwin-Mikke również. Jeśli mnie pamięć nie myli, to Korwin jest nawet sympatykiem Tridentiny.
Dlatego właśnie zwróciłam uwagę na ten wpis. Autor jest święcie przekonany - tak wynikało z całego kontekstu (reszty komentarzy) - że czyni słusznie.
> dawno temu mnie zniechęciło świadectwo z rekolekcji z nim, jak to jedna babeczka na zakończenie rekolekcji zwierzała się wszystkim uczestnikom publicznie jakie to owoce przyniosły te rekolekcje z Knotzem. 7 orgazmów w trakcie ostatniej nocy... <
Niemożliwe.:shocked:
Nie mogę uwierzyć, aby dzielono się aż tak szczerze, ze szczegółami.
Podpytam tych, którzy ostatnio (były w Carlsbergu) udział w rekolekcjach z ojcem brali.
Korwiniści przeważnie mają dużo dzieci, Klarciu. Poszukaj sobie innego przykładu. Konserwatywni liberałowie są liberalni gospodarczo, a konserwatywni obyczajowo.
po ciemku?
coś nowego
chyba tylko NPRowcy tak mają... w sumie nie wiem... ja nie muszę gasic światła... po drugie oczy już też nie te i w ciemnościach słabo widzę
A ja wkleję cytacik z z trolla, który się wpisał pod moim tekstem na blogu frondy:
"Bez obrazy, ale nie wiemy dzis co wyrośnie z dzieci Pani, Pani Bogno, i pozostałych wielodzietnych. Może kryminaliści, może inwalidzi, może same panie domu, które pracować nie będą tylko rodzic dzieci."
:boogie:
Nie wiem, czy widzicie wszystkie niuanse tej genialnej wypowiedzi, mnie po prostu to zachwyciło. Na tej samej zasadzie jak teksty Disco Polo, totalny surrealizm.
@Bogna, tekst oczywiście bezsensowny (trolla, nie twój;))). Ale... No właśnie, pamiętam komentarze pod artykułem o jakiejś rodzinie z północnej Polski, co miała piętnaścioro dzieci, nikt z nich nie pracował, żyli z zasiłków i niewielkich dopłat do ziemi, której nie uprawiali. Wtedy wszyscy też pisali, że pańśtwo musi im pomagać, bo przecież te dzieci będą pracować na emerytury małodzietnych, no i jakie to oni niby wysokie podatki pośrednie płacą i znowu następowało zestawienie z wygodnickimi, myślącymi tylko o kasie dwudzietnymi... Śmiem wątpić, czy dzieci bezrobotnych, niegarnących się do pracy, kiepsko wykształconych ludzi rzeczywiście będą pracować na te emerytury, no i obawiam się, że dobrze zarabiający dwudzietni płącą znacznie wyższe podatki pośrednie (dotyczy to też hedonistycznych singli), niż bezrobotni utrzymujący się z zasiłków i darów.... No i jeżeli chowamy córki tylko na panie domu, uważając że praca zawodowa kobiet to zło konieczne, to od tych przyszłych pracujących powinniśmy je odliczyć
Komentarz
Brawo!
:ip::ip::ip::ip::ip::ip::ip::ip:
Za ten artykuł na Frondzie.
Poszerzamy dyskusję na inne portale?
Tu miałam problem, żeby przebić się przez niektóre co agresywniejsze komentarze, a jak już się przebiłam, to argumenty były sensowne.
Tam na niektóre pytania kilkakrotnie postawione unikają odpowiedzi.
A ja sobie stoję pośrodku, bo w głowie i sercu mam pragnienie posiadania - tak, wiem, kiepskie słowo - więcej dzieci, a fizyczność mnie stopuje. Ani tu, ani tam.
Ale okazuje się powoli, że wiele osób ma podobne odczucia co ja. Tylko niewiele kto się wychyla, bo "nawróconych" z tabsów itp. na npr jest sporo, ale z npr-u na otwarcie na życie już dużo mniej.
Błagam, już nie rozpisujcie się o Knotzu, bo mi niedobrze. Zawsze coś mi tu śmierdziało. Nie czytałam i nie przeczytam, bo dawno temu mnie zniechęciło świadectwo z rekolekcji z nim, jak to jedna babeczka na zakończenie rekolekcji zwierzała się wszystkim uczestnikom publicznie jakie to owoce przyniosły te rekolekcje z Knotzem. 7 orgazmów w trakcie ostatniej nocy... :be: Big brother rzeczywiście Małgorzato, choć ilość przebić nietrudno :updown:
Wspomniany "człek", jak najbardziej deklaruje się katolikiem, zwolennikiem Tradycji, zresztą Korwin-Mikke również. Jeśli mnie pamięć nie myli, to Korwin jest nawet sympatykiem Tridentiny.
Dlatego właśnie zwróciłam uwagę na ten wpis. Autor jest święcie przekonany - tak wynikało z całego kontekstu (reszty komentarzy) - że czyni słusznie.
Niemożliwe.:shocked:
Nie mogę uwierzyć, aby dzielono się aż tak szczerze, ze szczegółami.
Podpytam tych, którzy ostatnio (były w Carlsbergu) udział w rekolekcjach z ojcem brali.
brzydka żona jeszcze
coś nowego
chyba tylko NPRowcy tak mają... w sumie nie wiem... ja nie muszę gasic światła... po drugie oczy już też nie te i w ciemnościach słabo widzę
"Bez obrazy, ale nie wiemy dzis co wyrośnie z dzieci Pani, Pani Bogno, i pozostałych wielodzietnych. Może kryminaliści, może inwalidzi, może same panie domu, które pracować nie będą tylko rodzic dzieci."
:boogie:
Nie wiem, czy widzicie wszystkie niuanse tej genialnej wypowiedzi, mnie po prostu to zachwyciło. Na tej samej zasadzie jak teksty Disco Polo, totalny surrealizm.
I tak postanie nowe pokolenie pracujące na emeryturę poprzedniego.
A kto tak chowa? Ty? :shocked: