[cite] Iśka:[/cite]O... mój ulubiony watek spadł na druga stronę, a do celu jeszcze 703 wpisy !
No to dolejmy oliwy do ognia:
Czytam, czytam i myślę, czy to nie jest tak, że każdy w Kościele ma swoją drogę są tradsi, są neo, są opus dei, są oazowicze, sa związani z duchowością takiego czy innego zakonu i w tym się znajdują, a przede wszystkim znajdują swa drogę do świętości, do Boga.
To może jest w Kościele miejsce równiez dla tych "otwartych" na życie jak i dla NPRowców, którzy też myślą o sobie, że są otwarci, bo jak już się pocznie to przyjmą. A przecież gdzieś muszą się też podziać ci co dopiero dojrzewają do otwartości i zaufania Bogu ...
[cite] Gregorius:[/cite]Jak ktoś symuluje katolicyzm a praktykuje protestantyzm, to niech lepiej idzie do zboru, nie będzie "zanieczyszczał". Moim skromnym zdaniem NPR nie jest katolicki (pomijam te 3% przypadków, gdzie jest niezbędny)
[cite] Gregorius:[/cite]Jak ktoś symuluje katolicyzm a praktykuje protestantyzm, to niech lepiej idzie do zboru, nie będzie "zanieczyszczał". Moim skromnym zdaniem NPR nie jest katolicki (pomijam te 3% przypadków, gdzie jest niezbędny)
Monia6: Jakie dokumenty JPII chwaliły odwlekanie poczęcia z powodu "widzi mi się"? Konkrety proszę, bo "jedna kuma drugiej kumie coś mówiła a ja słyszałam na rynku" do mnie nie przemawia.
"Bóg, stwarzając mężczyznę i kobietę na obraz swój i podobieństwo, wieńczy i doprowadza do doskonałości dzieło swych rąk â?? powołuje ich do szczególnego uczestnictwa w swej miłości, a zarazem w swojej mocy Stwórcy i Ojca poprzez ich wolną i odpowiedzialną współpracę w przekazywaniu życia ludzkiego: "Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: Â?Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddanąÂ?"
[cite] Monia6:[/cite]
Nie taka do walenia młotem w kazdego, kto bierze NPR pod uwage w sytuacji, w ktorej sie znajduje.
Ale z tym się mogę zgodzić, dlatego napisałem, że dla własnej wygody pomijam te 3% przypadków kiedy NPR stosowane w celu zapobiegania poczęcia jest uzasadnione. Tyle, że w większości wypadków to zapobieganie nie jest uzasadnione (no chyba, że własny egoizm obojga albo jednego z małżonków uznasz jako uzasadnienie). NPR może służyć do określenia okresu płodności aby stać się narzędziem Boga przy poczęciu nowego życia, i takie stosowanie jak najbardziej popieram. Jednak stosowanie tej metody jako "antykoncepcji zgodnej z nauczaniem Kościoła" to totalna pomyłka.
Monia6: wszystkie encykliki i adhortacje apostolskie autorstwa JPII są dostępne w języku polskim w necie. Znajdź odpowiedni fragment, albo przestań insynuować, ze jakiegoś fragmentu nie podaję.
Powiedz to kobiecie umierajacej na raka, że ma sie rozmnażać. I to na tychmiast.
Nie wiedziałem, że wszystkie kobiety prowadzące kursy NPR umierają na raka. Czy do Ciebie nie dociera, że wyjątkowych sytuacjach (te 3% stosujacych NPR) ja to rozumiem i nie mam nic przeciwko?
[cite] Monia6:[/cite]
Nie taka do walenia młotem w kazdego, kto bierze NPR pod uwage w sytuacji, w ktorej sie znajduje.
Ale z tym się mogę zgodzić, dlatego napisałem, że dla własnej wygody pomijam te 3% przypadków kiedy NPR stosowane w celu zapobiegania poczęcia jest uzasadnione. Tyle, że w większości wypadków to zapobieganie nie jest uzasadnione (no chyba, że własny egoizm obojga albo jednego z małżonków uznasz jako uzasadnienie). NPR może służyć do określenia okresu płodności aby stać się narzędziem Boga przy poczęciu nowego życia, i takie stosowanie jak najbardziej popieram. Jednak stosowanie tej metody jako "antykoncepcji zgodnej z nauczaniem Kościoła" to totalna pomyłka.
Ty to nazywasz egoizmem, a ja to nazywam brakiem zaufania do Boga wynikającym z braku doświadczenia Jego dobroci.
NPR nie ma służyć jako antykoncepcja, ale lepsza taka antykoncepcja jak inna
[cite] Gregorius:[/cite]Monia6: wszystkie encykliki i adhortacje apostolskie autorstwa JPII są dostępne w języku polskim w necie. Znajdź odpowiedni fragment, albo przestań insynuować, ze jakiegoś fragmentu nie podaję.
Eee, Gregorius, nic nie insynuuje.
Zwykłe lenistwo i chaos myślowy, ociężałość ciążowa itp.
Nie mam głowy do polemik ze specjalistami w teologii.
Powiedzialam: NPR dla widzimisie Papiez nie akceptuje, ja tez.
Ale NPR nie jest w calosci potepiony przez Niego.
Obawiam sie ze jestesmy po tej samej stronie barykady i przeciwnika we mnie nie znajdziesz
[cite] Monia6:[/cite].
NPR nie ma służyć jako antykoncepcja, ale lepsza taka antykoncepcja jak inna
W czym lepsza? Bo nie zanieczyszczam środowiska gumowymi wyrobami? Bo nie stosuję chemii? Cel ten sam, a tu chodzi o cel. Zapobieganie poczęciu nowego życia (gdy poczęcie nie grozi życiu matki) jest grzechem, nie ważne czy jest to za pomocą gumki, spirali, tabletek czy też NPRu. I wierzę, iż każdy rozsądny duszpasterz te słowa potwierdzi.
Ja przepraszam, ale to pitu-pitu mnie już męczy. Zdecydowana, powtarzam - zdecydowana większość par stosuje npr, bo sobie nie wyobraża inaczej, bo im do głowy nie przyjdzie wyskoczyć poza mainstreamową dwójkę. Bo uważają, że tak TRZEBA, a oni są dzielni i w porządku, bo nie stosują antykoncepcji. Gadam z nimi od lat. I zawsze słyszę te same historie, te same argumenty "dlaczego nie". Bo praca, bo mieszkanie za małe, bo zmęczeni tym jednym, bo chcą pożyć zanim się w pieluchy wpakują, bo samochód musieliby zmienić, bo jeszcze za wcześnie (a mają 28 albo 30 lat). Niczym się to nie różni od rozmów z pigułkowcami, oni argumenty mają dokładnie te same.
I to nie jest żaden roztropny namysł, tylko bezmyślność, dreptanie za stadem. Tak, są różne sytuacje skrajne, trudne i bolesne. Ale nie stanowią one normy.
Komentarz
Też tak myślę
Powiedz to Papieżowi.... chm
Czy nie lepiej żeby dojrzeli przyglądając się z bliska prawdziwym katolikom niż gdzieś tam zza murów zboru?
Papież powiedział coś na temat NPR ex cathedra?
A ja czytalam dokumenty JPII na temat NPR po polsku
Ale NPR to nie tylko czyjes "widzimisie".
A jak ktoś to wykoślawia to nie znaczy że NPR do d.....
To jest bardzo delikatna kwestia.
Nie taka do walenia młotem w kazdego, kto bierze NPR pod uwage w sytuacji, w ktorej sie znajduje.
"Bóg, stwarzając mężczyznę i kobietę na obraz swój i podobieństwo, wieńczy i doprowadza do doskonałości dzieło swych rąk â?? powołuje ich do szczególnego uczestnictwa w swej miłości, a zarazem w swojej mocy Stwórcy i Ojca poprzez ich wolną i odpowiedzialną współpracę w przekazywaniu życia ludzkiego: "Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: Â?Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddanąÂ?"
źródło: ADHORTACJA POSTOLSKA OJCA ŚWIĘTEGO JANA PAWŁA II O ZADANIACH RODZINY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ W ŚWIECIE WSP??ŁCZESNYM FAMILIARIS CONSORTIO
Powiedz to kobiecie umierajacej na raka, że ma sie rozmnażać. I to na tychmiast.
Eeeeeeee, czasem gadacie tak, jakbyście nie wiedzieli o tym, ze dokumenty papieskie są obszerniejsze niż takie dwa zdania wyrwane z kontekstu.
Nie wiedziałem, że wszystkie kobiety prowadzące kursy NPR umierają na raka. Czy do Ciebie nie dociera, że wyjątkowych sytuacjach (te 3% stosujacych NPR) ja to rozumiem i nie mam nic przeciwko?
Zauważyliście że NPR pasuje do reszty dokumentu HV jak pięść do oka? Jakby go ktoś dopisał normalnie...
Ty to nazywasz egoizmem, a ja to nazywam brakiem zaufania do Boga wynikającym z braku doświadczenia Jego dobroci.
NPR nie ma służyć jako antykoncepcja, ale lepsza taka antykoncepcja jak inna
Eee, Gregorius, nic nie insynuuje.
Zwykłe lenistwo i chaos myślowy, ociężałość ciążowa itp.
Nie mam głowy do polemik ze specjalistami w teologii.
Powiedzialam: NPR dla widzimisie Papiez nie akceptuje, ja tez.
Ale NPR nie jest w calosci potepiony przez Niego.
Obawiam sie ze jestesmy po tej samej stronie barykady i przeciwnika we mnie nie znajdziesz
W czym lepsza? Bo nie zanieczyszczam środowiska gumowymi wyrobami? Bo nie stosuję chemii? Cel ten sam, a tu chodzi o cel. Zapobieganie poczęciu nowego życia (gdy poczęcie nie grozi życiu matki) jest grzechem, nie ważne czy jest to za pomocą gumki, spirali, tabletek czy też NPRu. I wierzę, iż każdy rozsądny duszpasterz te słowa potwierdzi.
I to nie jest żaden roztropny namysł, tylko bezmyślność, dreptanie za stadem. Tak, są różne sytuacje skrajne, trudne i bolesne. Ale nie stanowią one normy.
To nie jest dokładne porównanie.
Dokładniej byłoby: unikanie ślubu żeby nie mieć teściowej. Ciekawe, że unikanie i odsuwanie ślubu w czasie też jest obecnie modne...
Bóg ma prawo sądzenia.