Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

NPR jest OK?

14041434546141

Komentarz

  • Ha przeczytałam , już po 1, idę spać bo moje nieplanowane do szkoły trzeba budzić. Będę miała o czym śnić, bo wiele nowych ! rzeczy tu się dowiedziałam.
  • @Paweł: HV trzeba interpretować w świetle Tradycji, czyli encyklik Casti Connubii i Arcanum divinae sapientiae
  • @Greg: Przeczytaj początek HV (pkt 3) to się dowiesz, że niekoniecznie.
  • Punkt 3 zawiera pytania retoryczne i pełną sarkazmu uwagę Papieża, że współcześni ludzie mają się odznaczać wyższym poziomem odpowiedzialności. O zanegowaniu wcześniejszego Magisterium nie ma ani słowa.
  • A mnie się wydaje, że zawiera pytania, na które domyślną odpowiedzią jest "TAK" i na które będzie odpowiadał dalej w encyklice.

    Skąd taka stanowcza interpretacja skoro posoborowych dokumentów nie da się konkretnie interpretować? :wink:

    No chyba, że Ty jako Admin, "narzucasz wiążącą linię interpretacji"... :wink:
  • To bardzo zabawne oskarżać rozmówcę o to, co się samemu robi. Ale tekst jest jaki jest i nie uzasadnia tego, co napisałeś Gregowi.
  • Gdybym oskarżał to bym na końcu dał to :angry: a nie to :wink:
  • [cite] Paulisia:[/cite]Moim skromnym zdaniem NPR jest do niczego, gdyż:
    - niszczy relacje w małżeństwie
    - bądż co bądź to jednak ingerencja w naturę
    - dzieci są fajne, więc trzeba mieć ich jak najwięcej

    Jeśli nie stosujesz NPR, to chociaż sąsiedzi mają o czym gdać, no i w ogóle NPR jest do bani....
    Wybacz, ale Twoje argumenty są niedorzeczne.
    Jest właśnie na odwrót:
    - NPR wzmacnia relacje małżeńskie, uczy szacunku dla współmałżonka i jego płodności,
    - w żaden sposób NPR nie ingeruje w naturę, gdyż szanuje naturalny rytm płodności i nie zaburza go,
    - z ostatnim punktem się zgadzam.
  • [cite] marynia:[/cite]
    Wybacz, ale Twoje argumenty są niedorzeczne.
    Jest właśnie na odwrót:
    - NPR wzmacnia relacje małżeńskie, uczy szacunku dla współmałżonka i jego płodności,
    NPR może być kością niezgody pomiędzy małżonkami.
  • Problemem jest niezgoda, a nie NPR. Równie dobrze można powiedzieć, że kolor samochodu jest kością niezgody...
  • Ja titam, Marynia, przeczytaj sobie trochę wątków o npr zanim coś walniesz.
  • "NPR wzmacnia relacje małżeńskie, uczy szacunku dla współmałżonka i jego płodności,"

    W jaki sposób uczy szacunku dla męża i jego płodności?
  • Wystarczy poczytac fora NPRowiczow, wychodzi stamtad jak byk ow "szacunek" i "wzmocnione relacje".

    Owe relacje "wzmacniaja" sie w oddzielnych sypialniach przez pol cyklu kobiety :an:
  • Dwie sypialnie...? Szkoda miejsca.

    Adminu ile masz sypialni?
  • Trudno powiedzieć. Od przeprowadzki co noc śpię w innej.
  • ale we własnym domu?
  • Ano trza kombinowac jak przezyc te faze plodna, no nie? :wink:
  • Bardziej przeżywacie ten NPR niż NPRowcy :an:
  • bo im zazdrościmy
  • a największy ubaw mają ci, którzy ani nie stosują npr, ani nie są otwarci na życie całkowicie, tylko stosują "sztuczne wspomagacze"
    znam wielu, którzy nawalają na npr nie ze względu na to, że są tak bardzo otwarci na życie, ale po prostu stosują sobie radośnie chemię lub inną sztuczną antykoncepcję i kpią sobie z "naiwnych katolików", którym Kościół "każe" NPR, już nie mówiąc, o tym jak kpią sobie z tych całkowicie otwartych na życie.

    Na npr'owców (tych mało otwartych na życie) najbardziej konstruktywnie działa sensowny przykład osób, autentycznie otwartych na życie. Świadectwo ich życia, argumenty. Wyśmiewanie npr'u nie pomaga. Raczej dzieli.
  • albo odwrotnie
  • on mówi jej? :wink:
  • szepcze na ucho
  • [cite] Gutka:[/cite]
    No wybacz, jak NPR może wzmacniać relacje małżeństwie?! Jeśli mąż chciałby się z Tobą pokochać, to Ty odpowiadasz mu wybacz mężu, ale dziś są moje dni płodne i nie możemy.... Jak on się wtedy czuje? To jest dopiero niedorzeczność.:confused:

    W normalnym małżeństwie mąż wie kiedy są dni płodne, więc nie dowiaduje się o tym na 10 sekund przed erekcją. A jeśli ma za złe, że go żona "nie dopuszcza" to ma problem.
  • "Niech mąż oddaje powinność małżeńską żonie, a żona mężowi. Żona nie może swobodnie dysponować własnym ciałem, lecz jej mąż. Podobnie i mąż nie może swobodnie dysponować własnym ciałem, lecz jego żona. Nie uchylajcie się od współżycia małżeńskiego, chyba za wspólną zgodą i tylko na pewien czas, aby poświęcić się modlitwie. Potem znowu podejmijcie współżycie, aby nie kusił was szatan, wykorzystując waszą niepowściągliwość" (1 Kor 7,3-5).
  • Nie uchylajcie się od współżycia małżeńskiego, chyba za wspólną zgodą i tylko na pewien czas, aby poświęcić się modlitwie. Potem znowu podejmijcie współżycie, aby nie kusił was szatan, wykorzystując waszą niepowściągliwość.
    ---
    Strzał w stopę.
  • No... nie wiem... na moje oko to Ona ma problem... no i to nie jest normalne małżeństwo... może typowe ale nie normalne.
  • No wybacz, jak NPR może wzmacniać relacje małżeństwie?! Jeśli mąż chciałby się z Tobą pokochać, to Ty odpowiadasz mu wybacz mężu, ale dziś są moje dni płodne i nie możemy.... Jak on się wtedy czuje? To jest dopiero niedorzeczność.

    Myślę, że część małżonków stosujących NPR prowadzi obserwacje wspólnie, mąż jest doskonale zorientowany, kiedy są dni płodne, a kiedy nie. Jeśli w swoim sumieniu, po przemodleniu tej sprawy, decydują, że teraz nie jest dobry czas na to, aby poczęło się kolejne maleństwo, to mąż nie proponuje współżycia w okresie płodnym tylko w inny sposób wyraża swoje uczucia.
    I to jest właśnie to, co napisała Marynia: NPR wzmacnia relacje małżeńskie, uczy szacunku dla współmałżonka i jego płodności
  • [cite] Taw:[/cite]No... nie wiem... na moje oko to Ona ma problem... no i to nie jest normalne małżeństwo... może typowe ale nie normalne.

    Ok. Oboje mają problem, który trzeba rozwiązać.
Ta dyskusja została zamknięta.