Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

NPR jest OK?

14243454748141

Komentarz

  • ale ja serio pytam o tę wielodzietność pani Bielowej
  • Proszę bardzo:
    Jesteśmy małżeństwem od 6 lat, mamy (na razie) troje dzieci, od początku stosujemy NPR.
    Wyobraź sobie, że też jesteśmy dla wielu osób świadectwem.

    Małgorzata, ty chyba masz jakiś problem.
  • [cite] Gutka:[/cite],,Ale ja nie pytałem o wstrzemięźliwośc tylko o brak współżycia w okresie płodnym...? ''

    Taw, biedaku, nie zostałeś wysłuchany....
    Mnnie to w sumie wali ale skoro mamy dobic do 2000...
  • Marcelina, może Ty mi powiesz?
  • Ja bym odpowiedział że to jest "niewypowiedziane piękno"
  • Mam czwórkę dzieci, dziewięć lat stażu małżeńskiego i ledwo skończone trzydzieści lat (to tak - co do przyszłej liczby dzieci oraz stopnia otwartości). Bardzo kocham mojego męża i widzę jak nasz związek się rozwija. Wiele osób przychodzi do mnie i pyta "Jak wy to robicie?". I wtedy możemy mu powiedzieć o Bogu. Psycholog z przedszkola, do którego chodziły (tudzież chodzą) nasze dzieci, życzyła nam wiekszej gromadki - bo obserwowane osobniki są wyjątkowo udane. Maluchy dalej modlą sie o więcej rodzeństwa.
    Stosujemy npr.
    Starczy jako świadectwo?
  • Z tym panowaniem nad sobą i swoimi potrzebami to czytam w 21 punkcie Humanae Vitae...
  • Starczy jako świadectwo?
    no i to ma byc zasługa NPR?
  • [cite] Paweł i Ola:[/cite]Z tym panowaniem nad sobą i swoimi potrzebami to czytam w 21 punkcie Humanae Vitae...
    a jest coś o HP?
  • Małgorzata - to ile tych dzieci?
  • Z tego, co kojarzę, to dr Kornas-Biela miała trójkę albo czwórkę, już dorosłych. Fajna babka, na wykładach konkretna i interesująca, na egzaminach wymagająca, do tego Ślązaczka :bigsmile:
  • [cite] Malgorzata:[/cite]Wiele osób przychodzi do mnie i pyta "Jak wy to robicie?". I wtedy możemy mu powiedzieć o Bogu

    ja odpowiadam normalnie, to robimy

    Boga to Oni sami podobno widzą jak na nas patrzą
    :shocked:
    Odpowiadaj na końcu, że stosujecie NPR
  • [cite] staranowakowa:[/cite]Mam czwórkę dzieci, dziewięć lat stażu małżeńskiego i ledwo skończone trzydzieści lat (to tak - co do przyszłej liczby dzieci oraz stopnia otwartości). Bardzo kocham mojego męża i widzę jak nasz związek się rozwija. Wiele osób przychodzi do mnie i pyta "Jak wy to robicie?". I wtedy możemy mu powiedzieć o Bogu. Psycholog z przedszkola, do którego chodziły (tudzież chodzą) nasze dzieci, życzyła nam wiekszej gromadki - bo obserwowane osobniki są wyjątkowo udane. Maluchy dalej modlą sie o więcej rodzeństwa.
    Stosujemy npr.
    Starczy jako świadectwo?

    Dopóki nie dobijesz z pociechami do "nastu" cały czas tak jak ja pozostajesz "NPRowcem, który ma nawalone we łbie"
  • serio? ja pamiętam dwóch synów

    ogólnie się z Tobą zgadam co do wykładów, chociaz za moich czasów jeszcze była dosyć nerwowa :)

    no, ale ja mam osobistą urazę, więc mogę być nieobiektywna


    dzięki za odpowiedź :bigsmile:
  • [cite] Taw:[/cite]Starczy jako świadectwo?
    no i to ma byc zasługa NPR?
    Nie. To ma być świadectwo o które prosiliście. Osób, które stosuja npr, głęboko wierzą w Boga, są otwarte na wiekszą gromadę dzieci, są szczęśliwe itd.
    W ramach swiadectw - spośród najbliższych mi koleżanek stosujących npr jedna spodziewa się trzeciego dziecka, jedna trzecie urodziła, dwie są w czwartej ciąży, jedna ma siódemkę dzieci. I wszystkie stosują npr, są głęboko wierzące, szczęśliwe itd.
    Ale oczywiście dalej będziecie twierdzić, ze wszyscy npr-owcy mają maksymalnie dwójkę dzieci. A moze dostarczyć akty urodzenia?
  • [cite] Malgorzata:[/cite]
    [cite] Aśka:[/cite]
    [cite] staranowakowa:[/cite]Mam czwórkę dzieci, dziewięć lat stażu małżeńskiego i ledwo skończone trzydzieści lat (to tak - co do przyszłej liczby dzieci oraz stopnia otwartości). Bardzo kocham mojego męża i widzę jak nasz związek się rozwija. Wiele osób przychodzi do mnie i pyta "Jak wy to robicie?". I wtedy możemy mu powiedzieć o Bogu. Psycholog z przedszkola, do którego chodziły (tudzież chodzą) nasze dzieci, życzyła nam wiekszej gromadki - bo obserwowane osobniki są wyjątkowo udane. Maluchy dalej modlą sie o więcej rodzeństwa.
    Stosujemy npr.
    Starczy jako świadectwo?

    Dopóki nie dobijesz z pociechami do "nastu" cały czas pozostajesz "NPRowcem, który ma nawalone we łbie"

    aha, czyli, że już wiem

    najbardziej chodzi o to , żeby dowalić za te naście dzieci

    tylko widzicie macie problem, bo ja zostałam wybrana,
    a Wy sobie planujecie

    i nigdy nie pisałam, że każdy ma mieć tyle co ja, raczej podkreślm , że to nie dla każdego

    to jest właśnie to, co drażni tych niby otawrtych NPR-owców

    te "naście" dzieci, bo jak tak można

    teraz już wiem o co chodzi Wam w dyskusji ze mną, i po co był ten cytat
    i inne argumenty
    więc nie oasarżajcie mnie tu o agresję i chamskie odzywki, bo same robicie to samo , tyle, że białych rękawiczkach,

    wstrzemięźliwie

    Małgorzata ty masz też nawalone we łbie.
    Czy ja gdzieś napisałam, że naście dzieci to źle?
    Dziewczyno, z Tobą się nie da gadać normalnie.
  • [cite] Malgorzata:[/cite]
    [cite] Aśka:[/cite]
    [cite] staranowakowa:[/cite]Mam czwórkę dzieci, dziewięć lat stażu małżeńskiego i ledwo skończone trzydzieści lat (to tak - co do przyszłej liczby dzieci oraz stopnia otwartości). Bardzo kocham mojego męża i widzę jak nasz związek się rozwija. Wiele osób przychodzi do mnie i pyta "Jak wy to robicie?". I wtedy możemy mu powiedzieć o Bogu. Psycholog z przedszkola, do którego chodziły (tudzież chodzą) nasze dzieci, życzyła nam wiekszej gromadki - bo obserwowane osobniki są wyjątkowo udane. Maluchy dalej modlą sie o więcej rodzeństwa.
    Stosujemy npr.
    Starczy jako świadectwo?

    Dopóki nie dobijesz z pociechami do "nastu" cały czas pozostajesz "NPRowcem, który ma nawalone we łbie"

    aha, czyli, że już wiem

    najbardziej chodzi o to , żeby dowalić za te naście dzieci

    tylko widzicie macie problem, bo ja zostałam wybrana,
    a Wy sobie planujecie

    i nigdy nie pisałam, że każdy ma mieć tyle co ja, raczej podkreślm , że to nie dla każdego

    to jest właśnie to, co drażni tych niby otawrtych NPR-owców

    te "naście" dzieci, bo jak tak można

    teraz już wiem o co chodzi Wam w dyskusji ze mną, i po co był ten cytat
    i inne argumenty
    więc nie oasarżajcie mnie tu o agresję i chamskie odzywki, bo same robicie to samo , tyle, że białych rękawiczkach,

    wstrzemięźliwie

    Ale gdzie tam. Mnie nie drażni jak ktoś ma kilkanaścioro dzieci. Sama mam nadzieję na większą gromadkę. Drażni mnie jak ktoś bezpardonowo ocenia innych i to tylko na podstawie jednego argumentu "ile mniej dzieci ma ta osoba ode mnie". Nie zamierzam występować w tym konkursie. (ps. choć z niektórymi z Was bym tu wygrała :))
  • Obracam się w podobnym kręgu ludzi wierzących... nie wiem jak z NPR ale do głowy mi nie przyszło że to tego zasługa albo tego że mężczyźni mają własną działalnosc, a kobiety wyższe wyksztalcenie
  • tylko widzicie macie problem, bo ja zostałam wybrana,
    a Wy sobie planujecie


    uuu cóż za skromność powalająca wprost.
  • No to mi wytłumaczcie, PO CO ten NPR, skoro wyniki osiąga się takie same, jak bez niego.
    Podziękowali 1Katia
  • macie jakis fajny przepis na rogaliki?
  • Ja pinkole wieprzowina po rogalikach...? to tak jakbyś na moją niedwuznaczną propozycję odpowiedziała... nie mam ochoty ale mam fajnego kolegę
  • No to mi wytłumaczcie, PO CO ten NPR, skoro wyniki osiąga się takie same, jak bez niego.
    Pisałam już wcześniej:
    "Prawdziwie odpowiedzialni rodzice są nastawieni pozytywnie na dar przekazywania życia, odrzucają więc negatywne i minimalistyczne nastawienie w podejmowaniu decyzji. Analizując swoją sytuację życiową małżonkowie nie tyle
    szukają w niej "usprawiedliwienia", co raczej wspaniałomyślnie i wielkodusznie pytają siebie o Boże plany względem swojej rodziny. Naturalnie, roztropna miłość małżonków i roztropny osąd sytuacji mogą doprowadzić ich do wniosku, że odpowiedzialne rodzicielstwo oznacza dla nich odłożenie decyzji o poczęciu dziecka lub nawet o całkowitej rezygnacji z dalszego przekazywania życia"
  • a to od wstrzemięźliwości są dzieci?
  • Dla jednych odpowiedzialnie będzie 10, dla innych 5, a dla innych 2.
    Z tej odpowiedzialności zostaniemy "TAM" rozliczeni.
  • Right. To ja już wiem. Nadal nie rozumiem, po co w normalnej sytuacji małżeńsko-zyciowej ma to oznaczać npr. Roztropnie się namyśliłam przed ślubem i uznałam, że chcę z tym tu o chłopem mieć dzieci. Ani mi się śni wymyślać, ile mianowicie ich ma być. Taka mądra nie jestem.
    Podziękowali 1Katia
  • dobra, już wiem. troje dzieci.
    synów słusznie pamiętałam , a córka mi umknęła

    i to już coraz bliżej do 2000:wink:
  • CZYTAM czytam, czytam...


    wolam meza, Kochanie, sluchaj moze my zle robimy, moze by trzeba ten NPR stosowac ?
    Maz- Cooo ? :shocked: przeciez my stosujemy wlasnie - nie widzisz [reka na nasza czerede]
    po chwili - nie, masz racje, my stsujemy BPR [Boskie Planowanie Rodziny] :wink::wink::wink:
  • Czyli co jest w tym Humanae Vitae w punkcie 21?
Ta dyskusja została zamknięta.