Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

NPR jest OK?

15758606263141

Komentarz

  • [cite] staranowakowa:[/cite]"I uważasz, że w ten sposób rozeznajesz wolę Bożą?"

    Spowiednik mówi, że tak. A jest on dla mnie ważniejszym autorytetem moralnym niż obcy mi człowiek świecki, nie znający mojego życia.
    Doskonale Cię rozumiem.Ale to na co spowiednik Ci pozwolił (tzn. że masz realne powody ) to sprawa między Tobą a Jezusem oraz księdzem i nie powinnaś tego wynosić po za konfesjonał.
    Podziękowali 1Katia
  • To ja mam jeszcze jedno: czy jeżeli rozeznałeś wolę Bożą i wiesz, że Bóg chce, abyście mieli teraz kolejne dziecko, to czy nie obdarzy Was dzieckiem, jeżeli będziecie stosować NPR?
  • Mateusz, pytanie lekko bez sensu, zważywszy, że Maciek właśnie stwierdził, iż nie pretenduje do "rozeznawania woli Bożej", bo najczęściej będą to emanacje własnej psychiki.
    Podziękowali 1Katia
  • Czyli Maciek nie realizuje woli Bozej? Dziwne, myślałem ze to główny jego argument przeciwko NPR...
  • Odpowiem we własnym imieniu, myślę, że u Maćka jest podobnie. Biorąc ślub zgodziłam się wypełnienie powołania małżeństwa. Pytano, czy przyjmę i wychowam dzieci, którymi mnie Bóg OBDARZY. Powiedzieliśmy, że tak. Uznając, że dzieci są Bożym darem, nie możemy bez zaprzeczenia obietnicy kombinować, czy teraz jest "właściwy moment". Sytuacje skrajne są czym innym, nie o nich teraz rozmawiamy. Rozmawiamy o parze zdrowych ludzi, którzy mają co jeść.
    Realizuję wolę Bożą wobec małżeństwa. Nie próbuję dociekać, co Pan Bóg sobie "teraz myśli". On wie lepiej.
    Podziękowali 1Katia
  • To oczywiste, że jeżeli Bóg tego zapragnie, to można zajść w ciążę nie tylko w okresie niepłodnym, ale nawet nie mając męża i pozostając dziewicą. Z tym, że jeżeli komuś się wydaje, że zasługuje na podobne względy jak Najświętsza Maryja Panna, to lepiej się zastanowić nad sobą. Jak mówił św. o. Kolbe, pycha umiera dopiero piętnaście minut po śmierci człowieka, a tu mamy jej duży ładunek.

    Bóg, jako dawca życia, WSP??ŁPRACUJE z małżonkami, a nie wciska im dzieci na siłę. Skoro ktoś stosuje NPR, bo ta metoda daje ponad 95% skuteczności w unikaniu dzieci, to raczej nie po to, żeby współpracować.
    Podziękowali 1Katia
  • [cite] Mateusz:[/cite]To ja mam jeszcze jedno: czy jeżeli rozeznałeś wolę Bożą i wiesz, że Bóg chce, abyście mieli teraz kolejne dziecko, to czy nie obdarzy Was dzieckiem, jeżeli będziecie stosować NPR?
    Oczywiście, że obdarzy :bigsmile:
    Wiem to na własnym przykładzie. Moje najmłodsze dziecko jest właśnie takim Bożym darem pomimo NPR-u.

    Wiedziałam, że wolą Bożą jest dać nam to dziecko, bo dostaliśmy od Niego takie Słowo (jesteśmy we wspólnocie charyzmatycznej), które Bóg jeszcze kilkakrotnie potwierdzał.
    Mój mąż nie był jednak do końca przekonany i nie umiał do końca zaufać Bogu (trzecie dziecko, ja chora, perspektywa utraty pracy, małe mieszkanie itp.). Ja natomiast całym sercem pragnęłam tego dziecka. Powierzyłam to wszystko Bogu: Boże , jeśli chcesz nas obdarzyć dzieckiem, to Tobie oddaję mojego męża i jego obawy, Ty się tym zajmij".
    I pomimo, iż stsowaliśmy NPR (choć nie radykalnie, bo współżyliśmy tez w dni względnej niepłodności), to Pan Bóg obdarzył nas dzieckiem, dokładnie jak to nam powiedział.
    Mój mąż teraz nie ma już obaw, bo Pan Bóg nas prowadzi.
  • [cite] Maciek:[/cite]To oczywiste, że jeżeli Bóg tego zapragnie, to można zajść w ciążę nie tylko w okresie niepłodnym, ale nawet nie mając męża i pozostając dziewicą. Z tym, że jeżeli komuś się wydaje, że zasługuje na podobne względy jak Najświętsza Maryja Panna, to lepiej się zastanowić nad sobą. Jak mówił św. o. Kolbe, pycha umiera dopiero piętnaście minut po śmierci człowieka, a tu mamy jej duży ładunek.

    Bóg, jako dawca życia, WSP??ŁPRACUJE z małżonkami, a nie wciska im dzieci na siłę. Skoro ktoś stosuje NPR, bo ta metoda daje ponad 95% skuteczności w unikaniu dzieci, to raczej nie po to, żeby współpracować.
    A nieprawda, bo można stosować NPR właśnie w celu poczęcia dziecka. I tutaj Npr też ma wysoką skuteczność.
  • Ma skuteczność w tym sensie, że pozwala małżonkom spotkać się wtedy, kiedy mogą począć dziecko. Nic ponadto.

    Co do historii opisanej wyżej, to ilustruje niepotrzebne komplikowanie życia związane z planowaniem rodziny "po katolicku". Mogliście od razu przyjąć, że jesteście otwarci na wolę Bożą i efekt byłby taki sam.
    Podziękowali 1Katia
  • Co do skuteczności npr w celu poczęcia dziecka mam duże wątpliwości.

    Mam znajomego gina speca od npr. Mówi, że ma masę klientek - prawidłowe wykresy, owulacje, wszystko cacy, ale... nie mogą zajść w ciążę.

    To się dzieje w psychice - my jako decydenci - uważamy, że czas na dziecko, zależy nam, spinamy się... i nic.
    Podziękowali 1Katia
  • [cite] Maciek:[/cite]Ma skuteczność w tym sensie, że pozwala małżonkom spotkać się wtedy, kiedy mogą począć dziecko. Nic ponadto.

    Co do historii opisanej wyżej, to ilustruje niepotrzebne komplikowanie życia związane z planowaniem rodziny "po katolicku". Mogliście od razu przyjąć, że jesteście otwarci na wolę Bożą i efekt byłby taki sam.
    To nie takie proste powiedzieć mężowi, który ma wątpliwości, żeby ich nie miał. Myślisz, że nie rozmawiałam z nim?

    Co z tego, że ja byłam otwarta na życie bez żadnych "ale", kiedy mój mąż nie umiał się otworzyć tak jak ja, nie umiał wyzbyć się obaw?
    Oprócz tego, że jestem w pełni otwarta na wszystkie dziecięce oferty Pana Boga, powinnam też liczyć się z mężem jako głową rodziny.
  • [cite] Iśka:[/cite]
    [cite] Dorota76:[/cite]Przywitam się , bo to pierwszy mój wpis, wielodzietna jestem mało bo na razie mam tylko trójeczkę, a przy pierwszym myślałam ze to będzie ostatni. (...)
    Miałam tyko kilka cyklów w czasie mojego 9 -letniego małżeństwa gdzie prowadziłam npr-we obserwacje, i więcej nie widziałam sensu. (...)
    przy prawie każdym cyklu odczuwam ból owulacyjny- nie do pomylenia, więc wiem kiedy mam owulację , poza jednym przypadkiem gdzie miała w odstępie 48 godzi dwie owulacje i stąd właśnie jest nasz najmłodszy skarb za który dziękuję Bogu.(...)
    później moja choroba ciężka i wymagającą leczenia , którą można przekazać dziecku przez łożysko i karmienie piersią,(...)

    Po przeczytaniu tego postu, az się chce powiedziec siła złego na jednego. Cytuję tylko wyjątki, bo było by zbyt długo
    1) obserwacje tylko kilku cykli nie koniecznie wystarcza do dobrego poznania własnego organizmu
    2) nie ma czegoś takiego jak dwie owulacje w jednym cyklu i to po kilku dniach - wychodzi wspaniała znajomośc własnego organizmu
    3) bardzo to ciekawe z tą chorobą przekazywaną przez łożysko i mleko, tak ... ale moze ja się nie znam, bo z tego co wiem to nie wiele jest chorób, którymi można zarazić dziecko przez własne mleko - np. AIDS

    Ale może ja się czepiam ... do tez chce zdobyć ośmiotysiecznik :wink:

    Po Gutce i Pulisi wszystko już wydaje mi się podejrzane...:sad:


    Ta choroba to bolerioza, mowi się oficjalnie że przekazywana tylko przez kleszcze ,jednak jak dochodza wieści nie tylko.Oczywićsie któreś z nas najpierw złapało to od kleszcza Fakty są takie że i ja i mąz od kilku lat chorujemy, a o chorobie wiemy od ponad roku, tj mamy to potwierdzone badaniami.
    córka nieprzebadana.
    A jeśli chodzi o podwójne jajeczkowanie to tak jest mozliwe w odstepie dwóch dni, dlatego klasyczny NPR zaleca niewspółzycie do czterech dni po skoku temperatury. I stad własnie dwujajowe bliźniaki. A my chcieliśmy być blisko wcześniej. I dzięki Bogu bo nasza Łucja jest naprawde tą Niosącą Światło

    Tak czepiasz się. Ja jestem realna. Moje zycie i dzieci też.
  • to się jeszcze poczepiam
    z tym "podwójnym" jajeczkowaniem, to nie tak - tylko zwykła statystyka - prawdopodobieństwo wystąpienia jajeczkowania tuż przed skokiem temperatury ksztaltuje się według rozkładu normalnego (takie pojęcie statystyczne), a więc najwięcej przypadków jest w dniu który oznaczamy jako dzień jajeczkowania, ale w rzeczywistości moze ono wystąpić zarówno 2-3 dni wcześniej jak i 2-3 dni pózniej - stąd zalecenie w NPRze o odsunieciu współżycia po dniu jajeczkowania
    A co do bliźniąt 2-jajowych - nie jest do końca wyjaśnione skąd, wg twej teorii trzeba by pewnie rodziców przepytać, czy współżyli kilka dni pod rząd i im dwujajowe bliźniaki wyszły :wink:
  • Maryniu, ale czy to na pewno było czyste zagranie wobec Twojego męża, że niby stosujecie NPR, ale w sposób, który nie zapewnia pełnej "ochrony" przed poczęciem dziecka? Dla mnie to, co napisałaś jest dość kontrowersyjne. To trochę tak, jakby mąż zakładał przedziurawioną prezerwatywę.
  • być moze
    [cite] Iśka:[/cite]to się jeszcze poczepiam
    z tym "podwójnym" jajeczkowaniem, to nie tak - tylko zwykła statystyka - prawdopodobieństwo wystąpienia jajeczkowania tuż przed skokiem temperatury ksztaltuje się według rozkładu normalnego (takie pojęcie statystyczne), a więc najwięcej przypadków jest w dniu który oznaczamy jako dzień jajeczkowania, ale w rzeczywistości moze ono wystąpić zarówno 2-3 dni wcześniej jak i 2-3 dni pózniej - stąd zalecenie w NPRze o odsunieciu współżycia po dniu jajeczkowania
    A co do bliźniąt 2-jajowych - nie jest do końca wyjaśnione skąd, wg twej teorii trzeba by pewnie rodziców przepytać, czy współżyli kilka dni pod rząd i im dwujajowe bliźniaki wyszły :wink:


    Być może, z tego co czytałam jest taka możliwość podwójnego jajeczkowania, ale tak naprawdę to jedynie Bóg zna tajemnicę poczęcia Łucji i nam nic do tego.. A ja? Ja się mogę mylić...
  • Ja myślę, że podwójne jajeczkowanie jest jak najbardziej możliwe!
    Bo jak wytłumaczyć fakt pojawienie się na świecie bliźniaków dwujajowych, często różnej płci??? Zapłodnione w tym przypadku zostają dwie różne komórki jajowe...
    No chyba, że o co innego Wam chodzi?
  • Może być jednoczesne jajeczkowanie z dwóch jajników...
  • [cite] Dorota76:[/cite]

    A jeśli chodzi o podwójne jajeczkowanie to tak jest mozliwe w odstepie dwóch dni, dlatego klasyczny NPR zaleca niewspółzycie do czterech dni po skoku temperatury. I stad własnie dwujajowe bliźniaki. A my chcieliśmy być blisko wcześniej. I dzięki Bogu bo nasza Łucja jest naprawde tą Niosącą Światło

    Ja tej, no jasne - właśnie mam dwujajowe bliźnięta, co więcej maluszek z drugiego jajeczkowania to też Łucja!!

    A co do pytania Iśki - w naszym przypadku owszem.

    A dlaczego myślę, że Łusia została poczęta później - bo od samego początku jest mniejsza.
  • To chyba by musiała być młodsza o jakieś dwa tygodnie...:bigsmile:
  • A Łusię też mamy :)) i też - póki co - najmłodszą
  • a moja kolezanka która zajada tablety zaszła w ciąze i tez bliźniaki
  • [cite] asiao:[/cite]a moja kolezanka która zajada tablety zaszła w ciąze i tez bliźniaki

    Jak zajadała, to pewnie Jej smakowały.
    P.S. Żadna antykoncepcja nie daje 100% skuteczności, nawet tabletki.
  • [cite] staranowakowa:[/cite]To chyba by musiała być młodsza o jakieś dwa tygodnie...:bigsmile:

    ee, to już nie bawię się we wróżkę, jak było z moimi bliźniakami tak było, a Łusie są świetne (poznałam jedną - ciut młodsza od mojej będąc w Warszawie).
  • [cite] Maciek:[/cite]To oczywiste, że jeżeli Bóg tego zapragnie, to można zajść w ciążę nie tylko w okresie niepłodnym, ale nawet nie mając męża i pozostając dziewicą. Z tym, że jeżeli komuś się wydaje, że zasługuje na podobne względy jak Najświętsza Maryja Panna, to lepiej się zastanowić nad sobą. Jak mówił św. o. Kolbe, pycha umiera dopiero piętnaście minut po śmierci człowieka, a tu mamy jej duży ładunek.

    Bóg, jako dawca życia, WSP??ŁPRACUJE z małżonkami, a nie wciska im dzieci na siłę. Skoro ktoś stosuje NPR, bo ta metoda daje ponad 95% skuteczności w unikaniu dzieci, to raczej nie po to, żeby współpracować.
    Przykład z Maryją jest całkiem dobry - ona rozważała to, czego od niej Bóg oczekuje - zastanawiała jaka jest Jego wola - a wydawać by sie mogło, że ona jest tak blisko i po tylu decyzjach na "tak", że już naprawde nie musi tego robić. A jednak.
    Dlaczego więc Ty dopuszczasz jedynie rozeznawanie woli Bożej po skutkach własnych działań? A nawet gdyby tylko tak można, to przecież NPR też tak robi - robie jak uważam, a Bóg i tak ma moc żeby zrobić jak zechce?
    Jeszcze raz powtórze, że nie znam sie na NPR, ale z tego co ja rozumiem NPR umozliwia zrealizowanie woli Bożej i jezeli rozeznali malzonkowie, że nie jest to na razie czas na poczęcie dziecka, to czynią tak aby tego dziecka nie było (i to jest spójne) - na tym m.in polega współpraca, którą tak podkreśliłeś w swoim wpisie.

    Ale zastanawiam sie, jak godzisz sobie całkowity sprzeciw w stosunku do NPR i cytowane już tutaj encykliki, a także konstytucję Soborową i KKK, które dopuszczają NPR.
  • 1. Małżonkowie wypowiadają swoje "fiat" przy ołtarzu, kiedy zawierają sakrament małżeństwa. W przysiędze małżeńskiej określają zasadę planowania rodziny: Bóg obdarza małżonków dziećmi, oni je przyjmują.

    2. Czas na rozeznawanie woli Bożej odnośnie wyboru dla siebie stanu małżeńskiego i wynikających z tego konsekwencji jest przed zawarciem małżeństwa. Potem jest to zajęcie raczej jałowe. Przypomina szukanie odpowiedzi na pytanie, czy rano wzejdzie słońce. Jeden będzie szukał naukowych dowodów na to przez całą noc, drugi pójdzie w spokoju spać. A rano i tak obaj zobaczą słońce na niebie.

    3. Celem małżeństwa jest powoływanie na świat dzieci, a nie "czynienie tak, aby dziecka nie było". Dlatego unikanie ciąży nie jest współpracą z Bogiem.

    4. Natura małżeństwa jest niezmienna. Kościół dopuszcza - i zawsze dopuszczał - rozwiązania dla osób, które z różnych przyczyn nie są w stanie sprostać wyzwaniom małżeństwa. Nie po to, aby udowodnić, że wszystkie drogi są równe, ale żeby dać szansę poprawy. I dlatego nie widzę żadnej sprzeczności z dokumentami, które przywołujesz.
    Podziękowali 1Katia
  • no ... ludzie ... śpicie od rana? - wątek spadł na drugą stronę.
    Do mnie jak na razie najlepiej trafia argument, że chyba mój rozum i moje rozeznanie nie jest lepsze od rozumu Boga i Jego rozeznania. Więc może mu jednak warto zaufać ... ?
  • OK, skoro Mateusz, jak pisze nie zna się na nprz'e (tylko dlaczego go tak mocno broni) to pod jakim nickiem kryje się Mateusz, co na łamach "Głosu dla życia" produkuje artykuły ewidentnie pod wpływem dyskusji na tym forum?
  • To pewnie Mateusz z datą wydania Humanae Vitae. Czyli Mateusz 25.05.1968
  • Bogna, możesz mi przysłać taki artykuł? Może być zdjęcie zrobione cyfrakiem.

    To bardzo nobilitujące, że nasze forum prowokuje do polemik w mediach drukowanych :)
  • To znaczy nie powołuje się na forum, bo przecież nie będzie robił reklamy, ale odnosi się bezpośrednio do argumentów z forum, mam wrażenie, że prawie dokładnie cytując. Jak znajdę prześlę.
Ta dyskusja została zamknięta.