Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

NPR jest OK?

17172747677141

Komentarz

  • Do Irkuba:
    Już się poprawiłem. Ależ to trzeba być uważnym:neutral:
  • Pogląd, że nie wolno krytykować cudzych postaw jest niechrześcijański. Chrześcijan ma dążyć do doskonałości, czyli odrzucać niedoskonałość.
  • Maćku, już się swego czasu zbierałam do założenia nowego wątku o sposobach dyskutowania i krytykowania złych postaw. Od krytyki do osądzania bliziutko. Ja tak sobie myślę, który człek po którym się czołg przejedzie, zazwyczaj, nawet jeśli czołg ma rację, idzie w zaparte. Ja rozumiem, że czołg może mieć szczytne intencje wynikające z troski (czytaj miłości) o bliźniego i jego zbawienie. Ale ten bliźni chyba musiałby najpierw poczuć się kochany... Przykład : ilu ŚJ bywających na tym forum przyznało,że Jezus jest Mesjaszem i Panem? OT się zrobił, przepraszam.
  • [cite] Maciek:[/cite]Pogląd, że nie wolno krytykować cudzych postaw jest niechrześcijański. Chrześcijan ma dążyć do doskonałości, czyli odrzucać niedoskonałość.
    Maćku tu nie chodzi o zakaz krytyki tylko o formę.Nikogo nie przekonasz obrazając go czy wyzywając np. jak mnie od oszustów.
    wiem to na razie nie Ty ja tylko podaję przykład.Dlatego podchwyciłam zdanie o atakach personalnych, jesli kończą się komuś argumenty niech poszuka innych albo wsparcia ale niech nia atakuje w tak podły i świadczący o swoim braku kultury jak i o swojej niemocy sposób.Jaśniej tego wytłumaczyć nie potrafię.
  • [cite] Maciek:[/cite]Pogląd, że nie wolno krytykować cudzych postaw jest niechrześcijański. Chrześcijan ma dążyć do doskonałości, czyli odrzucać niedoskonałość.
    W dzisiejszych czasach powstało wiele metod radzenia sobie z krytyką. Co więcej te metody niekiedy pozwalają przeforsować błędne założenia, dlatego warto je poznać, aby je rozpoznawać u innych i samemu unikać.

    Twórcza krytyka, czyli taka, która jest w stanie przekonać osobę o innych poglądach wymaga wielkich umiejętności. Tak jak napisałeś trzeba odrzucać niedoskonałą krytykę. Doskonała krytyka to dla mnie twórcza krytyka.
  • [cite] szczurzysko:[/cite]Mnie to też dało do myślenia.
    I w sumie nie wiem czy mogę pisać o przejściu "na drugą stronę barykady":wink:, jeśli moje obserwacje od lat sprowadzają się do świadomości, który dzień cyklu, ból owulacyjny i w zasadzie tyle. To już nawet nie NPR, może jakieś po nim popłóczyny:bigsmile:

    Ja też jeżdże z mężem na popłuczynach :bigsmile:
  • O, znalazłam coś na temat. Uśmiawszy się jak norka wklejam Wam na poprawę humoru.
    Jak dobrze ten tekst zinterpretować, to wynika z niego jasno, że Kościół nie ma nic przeciwko antykoncepcji, bo uznaje metodę objawowo-termiczną za ... antykoncepcję.:wink:

    O różnicach między metodami planowania rodziny.
  • O otwartosci na zycie w Radio Maryja !!!!!!!!!!!!

    Zadzwonil chlopak i mowil ze dzis trzeba planowac, bo jest ciezko w Polsce... Goska :bigsmile:
  • [cite] Cart&Pud:[/cite]O, znalazłam coś na temat. Uśmiawszy się jak norka wklejam Wam na poprawę humoru.
    Szkodzenie naturze ludzkiej jest jak sypanie piasku w tryby dobrze funkcjonującej maszyny, obraża architekta i inżyniera konstruktora, co w sytuacji człowieka obraża Boga, jest więc grzechem. I nie należy ulegać złudzeniu, że wspomniane sprzeciwianie się naturze jest niewielkie, lub że niektóre metody są tylko nieznacznie złe, więc można zignorować opinię Kościoła.

    Pięknie dopracowane (ale oklepane) pytania i dziwne obronne odpowiedzi, które te pytania wymuszają.

    Czemu nie zadawać takich pytań lub podobnych (przez analogię).
    Dlaczego zalecenia KK są złe, skoro zwolennicy antykoncepcji także biorą pod uwagę trwałość i szczęście małżeństwa?

    Czy jednak antykoncepcja nie prowadzi do głębszych relacji z Bogiem?

    Pomijając jednak wszystkie dobre efekty które przynosi przestrzeganie Bożych Przykazań, to czy nie szkodzą one ludziom?

    Lub tak zupełnie ode mnie
    Czy rzeczywiście opłaca się zrezygnować z człowieka mimo że najpierw jest mały, w brzuchu i go nie widać?
    Dlaczego on potem tyle kosztuje?
    Czy warto aż tyle płacić?:bigsmile:
  • [cite] ProMama:[/cite]O otwartosci na zycie w Radio Maryja !!!!!!!!!!!!

    Zadzwonil chlopak i mowil ze dzis trzeba planowac, bo jest ciezko w Polsce... Goska :bigsmile:
    Przestrzegałbym Cię przed przysłowiowym "wylewaniem dziecka z kąpielą". Jest rozłam wśród Chrześcijan nie tylko jeśli chodzi o npr. Radio Maryja to także Chrześcijanie.

    Szatan wśród swoich niechcący wypowiedzianych rad (chodzi mi o pewien zbiór tekstów spisanych przez egzorcystę, a krążących gdzieś po sieci) twierdził, że mało go interesuje kto z kim i dlaczego, ale ważny dla niego jest przede wszystkim rozłam wśród ludzi.
  • Po moich ostatnich przezyciach (zw. z wpisem w watku A to ja sie pochwale) jednego jestem juz pewna: NPR jest do bani! Nie dlatego, ze nieskuteczny. dlatego ze wbrew naturze... czas kiedy chcemy byc najblizej siebie, ma byc czasem oddalenia. u nas to sie nie sprawdza.
    Na dluzsza mete NPR uderza w relacje miedzy malzonkami, wcale ich nie wzmacnia.

    PS. Biznes Info, dawno Cie tu nie bylo...
  • Witam ja tu jestem od niedawna jeszcze się na forum nie udzielałam ale poruszył mnie temat i powiem Wam tak. Jestem dwa i pół roku po ślubie pierwsze dziecko przyszło na świat 9 miesięcy po ślubie, drugie obecnie 12 tydzień ciąży. Oboje z mężem urodziliśmy się w neokatechumenacie obecnie od 13 roku jesteśmy na drodze, ja mam 4 rodzeństwa a mąż 2. Po urodzeniu naszego syna stosowaliśmy NPR przez równy rok ( powrót okresu po 6 miesiącach) chociażby dlatego że byłam w ogromnym kryzysie, nie wiem czy to mega baby blues czy już może depresja, poród miałam taki że jak sobie dzisiaj przypomnę to zaczynam ryczeć i nie mogę się uspokoić generalnie trauma, zakończony cesarką, dziecko przez pół roku darło się niemiłosiernie 24 godziny na dobę, zero snu wyczerpanie straszne, między nami maskara była. Zdecydowałam się z mężem na NPR głównie z powodu mojej kondycji psychicznej, uważam że był to ważny powód a nie zwykłe wygodnictwo, no i powiedzmy sobie otwarcie na życie jest łąską, gdzieś u nas to słyszałam, o którą należy się modlić, czasem ktoś tej łaski może nie mieć przez jakiś czas i nie potępiajcie tych osób bo przyjmowanie każdego dziecka jest owszem radością ale też krzyżem, oddawaniem życia swojego dlatego nie krytykujcie ludzi którzy decydują się na, podkreślam, chwilowe odłożenie poczęcia. To Ze niektórzy z Was jesteście w stanie przyjmować każde dziecko nie jest Waszą zasługą tylko ogromną łaską od Pana Boga i nie uważajcie się za lepszych od innych bo nie znacie historii tych ludzi a łatwo jest osądzać. Pozdrawiam.
  • Klaudia, dobrze ze to napisalas. Jest to ogromna laska, naprawde, przyjac z radoscia kolejne dziecko. I zgadzam sie, ze pochodzi nie od nas, ale od samego Boga.
    Przy okazji skojarzylo mi sie:
    "Niech Ci, ktorym zdaje sie ze stoja, uwazaja zeby nie upadli" czy jakos tak (w ktoryms z listow apostolskich)
  • Klaudia
    nikt tutaj się za lepszych czy gorszych nie uważa:bigsmile:
    Bea1, Monia6 - +++
    Aśka:flowers:
    dziękuję za Twoje świadectwo
  • [cite] Zielarka:[/cite](...)
    Na dluzsza mete NPR uderza w relacje miedzy malzonkami, wcale ich nie wzmacnia.
    PS. Biznes Info, dawno Cie tu nie bylo...
    Dla mnie wspaniałą alternatywą dla antykoncepcji okazał się młyn. Chodzi mi oczywiście o to coś co miałem niedawno w pracy.:wink:

    Choć po głębszym, ale szybkim zastanowieniu się myślę że ma on również poważne negatywne skutki uboczne. I to niestety nie tylko takie, że mnie tu dawno nie było...
  • Biznes Info nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi z tym podzialem i szatanem ???
    Napisalam ze wlasnie jest audycja, zeby kto moze wlaczyl - pisalam z kanapy jedna reka, nie moglam sie dostac do kompa.

    Klaudia - watpie by ktos tu sie czul lepszy ... naprawde watpie.

    Rozumiem co piszesz. Watek ten nie mowi o tych, ktorzy chwilowo podejmuja NPR, lecz tych dla ktorych NPR to styl zycia. Bedac na Drodze tyle lat powinnac o tym wiedziec.

    Klaudia odwagi, znajdziesz tu wsparcie napewno!
  • [cite] Biznes Info:[/cite]
    Szatan wśród swoich niechcący wypowiedzianych rad (chodzi mi o pewien zbiór tekstów spisanych przez egzorcystę, a krążących gdzieś po sieci) twierdził, że mało go interesuje kto z kim i dlaczego, ale ważny dla niego jest przede wszystkim rozłam wśród ludzi.

    Biznes Info,czy mógłbyś wrzucić tu linka na powyższy temat?
  • Małgorzata @ naskrobałam do Cię:bigsmile:
  • Sugeruję, aby nie czytać rad szatana krążących gdzieś po sieci.
  • Ja jednak polecam przeczytać
    Macieju, jesteśmy jak najbardziej po tej samej stronie. Ja również chwalę Dobrego Boga.

    http://chomikuj.pl/Katoliczka/Czytelnia/Niezamierzone+pouczenia+z*c5*82ego+ducha+podczas+egzorcyzm*c3*b3w+-Ks.+Egzorcysta+Pellegrino+Eretti,172485843.doc
  • Demonów słuchasz? Gratuluję!
  • Dlaczego katolicy mają czytać to, co przekazuje szatan? Dla nas ważna jest nauka KK, a nie jakieś bełkoty. Polecam raczej czytać to, co wyszło do świętych - tu naprawdę można skorzystać.
  • [cite] Ania D.:[/cite]Dlaczego katolicy mają czytać to, co przekazuje szatan?
    Jezus jest Królem i to on nakazuje mówić szatanowi. Jeżeli szatan się ujawnia to jest to tylko i wyłącznie Łaska Boża.
  • [cite] Malgorzata:[/cite]
    to jest forum, każdy tu kogoś osądza na podstawie tego, co kto wpisuje, mam takie prawo, i tyle, czy to jest chrześcijańskie??
    mnie też tu osądzają , nie jestem ponad innymi czy to jest chrześcijanskie??
    Powiem swoją opinie: widzę tutaj wielką zawieruchę, gdy podejmowany jest ten temat npru. Warto by poszukać oka cyklonu, a więc przyczyny. Może w tym cytacie powyżej chodzi Tobie o osąd kogoś, o krzywdzące tzw obiegowe opinie?
    i daruj sobie, ale wleziesz na jeden wątek, i od razu z obucha, nałoływanie,
    spoko, tutaj było mnóstwo wątków, jak ktoś jest dłużej niż jeden post, to wie, że podkreślam, że Bóg dał mi dzieci, trudno tego nie zauważyć, mając taką ilość, nie na obecne czasy
    Problem podjęty w tym wątku może okazać się bardziej złożony. Wydaje mi się że bardziej chodzi o ukryte niszczenie rodziny, które występuje obecnie. Proszę o wyrozumiałość, gdy nie dam rady naraz wyjaśnić o co mi chodzi gdyż jest to trochę skomplikowane. Ale postaram się jak najprościej to ująć.

    Rodzina ma kilka(dziesiąt) zadań do spełnienia. Nazwę je tak dla swoich celów "przeciwnikami" rodziny, aby móc jaśniej pokazać problem. Wymienię kilka:
    1. Prokreacja
    2. Wychowanie - tak by przygotować je do życia w społeczeństwie
    3. Praca - zapewnienie finansów i satysfakcji społecznej
    4. Bóg - rodzina jest jego wymysłem i jest On Przyjacielem i Obrońcą rodzin
    5. Małżonkowie - też muszą się czuć dobrze i realizować w rodzinie.

    W czym tkwi problem. Chodzi o to, że ci przeciwnicy rodziny często atakują razem. Lubią się dobierać w pary np 13, 23, 25, 14, 45 itp wtedy są trudniejsi do pokonania. Czasem atakują całą zgrają. Problem 1. (npr otwartość) jest tu w tej dyskusji na tapecie, podczas gdy 3, 4, 5, (i sądzę że 2 również, gdyż dzieci odziedziczą po nas również sposoby radzenia sobie) jako te nie wzięte pod uwagę skutecznie atakują i powodują zniechęcenie.
    Niestety mam wrażenie, że takie ujęcia problemu (częste w sporach o antykoncepcje) są świadomą formą walczenia z rodziną.

    Takie podobne wyizolowanie problemu występowało podczas rozłamu między pierwszymi chrześcijanami (poganami, a żydami). Szczegół taki, że poganie nie byli żydami miał zadecydować o tym by nie mogli zostać chrześcijanami.
  • Tak na marginesie wystąpienia pana Terlikowskiego u Lisa.

    Cały ten spektakl pokazuje jak bardzo przyzwolenie Kościoła na npr odbiera nam siłę.

    Tu pisze o tym protestancki pastor.

    http://pbartosik.blogspot.com/2010/11/terlikowski-szczuka-i-lis-w-tvp2.html
  • Bo rodzina z NPR jest jak państwowe przedsiębiorstwo, niby zdolna do dobra, ale małoefektywna. Ma swoje dyrektywy, którym podporządkowuje zabezpieczanie środków.
    Właśnie z uwagi na takie planowanie przedsiębiorstwa państwowe w poprzedniej epoce ledwie zipały, bo były skupione na zabezpieczaniu surowców... i nie były skłonne zwiększać produkcji. Przez zwiększanie produkcji podniesiono by im dyrektywy, a a nuż by nie dali rady... :bigsmile:
  • Jezus jest Królem i to on nakazuje mówić szatanowi. Jeżeli szatan się ujawnia to jest to tylko i wyłącznie Łaska Boża.
    ---
    Tia. Nakazuje kapłan w Imię Jezusa. Demon wtedy musi mówić. Ale nie ma kapłan wpływu na to co demon mówi, więc może mówić kłamstwa. Wystarczy jedno kłamstwo wśród ogromu prawd, by uznać je za prawdę.

    Egzorcyzmy i modlitwy o uwolnienie są po to by wyrzucać demony ("milcz i wyjdź z niego"), a nie do wypytywania ("poopowiadaj i wyjdź z niego, albo jeszcze nie wychodź, poopowiadaj jeszcze i dopiero potem wyjdź"). Kapłan, który przeprowadza wywiady z demonami powinien się poważnie zastanowić nad swoją posługą.
  • PiO oczywiscie ze kaplani czasami rozmawiaja z demonami, ale nie jest to norma. Rzadkoscia! Przeciez nie po to sie egzorcyzmuje by sobie z diablem pogadac.:wink: no chyba ze ktos wrazen szuka. lepiej niech szuka gdzie indziej, tak owych nie polecam.
  • Biznes, trudno nie przyznać ci częściowej racji. Ale tylko częściowej. Bo wystarczy wejsć na inne wątki forumowe i widac ze jednak ważne są dla uczestników forum wielodzietni.org wszystkie te punkty które wymieniłaś.
    To że wątek npr budzi takie emocje wynika z czegoś innego.
    Pewnie ma tu jakiś wpływ fakt że wielodzietność jest traktowana przez świat jak patologia i coś w ogóle gorszego niż planowane rodziny 2+2.
    Jeśli świat tak mówi to pal sześć, ale jeśli zaczynaja tak mówić ludzie uważający się za katolików i są cytowani w katolickich tygodnikach to wielodzietni czują się zdradzeni w jakiś sposób.
    Bóg oczekuje od nas wzrostu. Zaufanie to też rodzaj wzrostu. Wiara i zaufania jest podstawą wszystkiego co działa na świecie, a co dopiero w relacji z Bogiem.
    Dla mnie stosowanie npr jest wyrazem braku zaufania.
    W wymiarze "światowym" jest jak każda forma antykoncepcji głosem rozsądku, czyli traktowaniem życia "po ludzku". Szukaniem sobie skarbów na ziemi.
    Mnie nie wkurza że ktoś stosuje npr i nie przeszkadza mi to dopóki nie mówi mi o woli Bożej, zamiast o tym ze po prostu nie dowierza Bogu w tym ze nie włoży mu On ciężarów nie do udźwignięcia.
    Wkurza mnie porównywanie npr do ascezy, bo to nie jest asceza, tylko stosowanie uników, które dla Boga i tak niewiele znaczą.
    Nie potępiam stosujących npr; ich prawo ich wola, ich decyzja, ale niech mnie nie przekonują że rozeznali wolę Bożą tylko niech piszą prawdę: że się boją, że nie chcą z różnych powodów... Bo tylko próbują się zasłonić Bogiem i Kosciołem.
    Podziękowali 1Katia
  • Jeden jedyny raz uslyszalam od zwolenniczki NPRu, ze ona jest zmeczona dziecmi, ma ich dosc, nie chce juz nigdy byc w ciazy ani rodzic, jest wyczerpana, wsciekla i rozzalona. Na sama mysl, ze znow jest w ciazy ma ochote sie zabic. NPR dla niej to extra wyjscie i uwaza ze sluszne i zgodne z Wola Boga.
    Takich ludzi "na maxa" otwartych podziwia.

    To jedyna "pozytywna" wypowiedz jaka znam. Reszta to byly nagonki na "otwartych za bardzo" ze to psychole, dziecioroby, ze to zony seksoholikow, ze to patologia neokatechumenalna gdzie maz wali konia jak mu zona nie da, albo idzie do burdelu, gwalci siostry ze wspolnoty, a zona akceptuje, ledwo zipie i rodzi te dzieci, a one potem samopas... itd itd itd

    I tylko bez takich:shocked: wielkich oczu:bigsmile:
    obiecalam sobie, ze bede nagrywac na dyktafon takie wypowiedzi, zeby potem nie bylo, ze tylko ja takich ludzi na swojej drodze spotykam, a swiat jest taki cudowny i tolerancyjny. Raj istny:bigsmile:
Ta dyskusja została zamknięta.