Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Kącik gosposi

1234689

Komentarz

  • Czy wiecie jak usunac niezmywalny woda klej po nalepkach na sloikach? Niektóre naklejki swietnie sie odlepiaja a klej rozpuszcza sie w wodzie, ale niektórzy producenci daja klej, który pod wplywem cieplej wody tylko sie rozmazuje :devil: A ja mam takiego fisia, ze wszystkie sloiki i butelki pozbawiam naklejek :shamed:
  • ciepła woda z płynem - namoczyć, zostawić i potem gąbeczką zetrzeć
  • Kresowianko - alez oczywiscie, ze namaczam, i wiekszosc schodzi, a niektóre kleje nie :( Spróbuje tym olejem..
  • U nas też masakra z butami w przedpokoju...
    Swoja drogą spore macie przedpokoje,ze takie wynalazki na szaliki sie mieszczą-zazdroszcze.
    U nas raczej zostaje szafa i zwykłe półki.jakby cos z sufiu jeszcze nam nad głową wisiało...to już zupełnie byłby bal:shocked:

    Naklejki tez zmywam namaczając w wodzie z płynem i szoruję skrobakiem.
    Z czyszczeniem octem-wypróbuję:)
  • @duke6,
    wywal większość butów.
    Ja robię tak: jak mi się wydaje, że coś będę nosić, wsadzam to do worka. Jak przez miesiąc nie zajrzę do środka, wywalam BEZ ZAGLĄDANIA CO TAK JEST.
    Sprawdza się zawsze.
  • Czy wiecie jak wyczyścić sczerniały silikon dookoła zlewu? Tzn zanim wymienię?
    Bo to ostateczność.
  • My na czapki szaliki i rękawiczki mamy taki wieszak, jak Katarzyna.
    Zwisa to w futrynie drzwi do pokoju dzieci (na takim drążku rozporowym do podciągania).
    Drugi taki wieszak mamy zamocowany na bocznej ścianie regału na książki i zabawki i włożone tam są wszystkie maskotki (a jest ich niemało!).
    Wcale nie trzeba na to dużo miejsca i przynajmniej nic nie spada tak, jak z półki:bigsmile:
  • Silikon lepiej wymienić. Jest preparat specjalny do usuwania resztek silikonu. Przymierzam się do tego od ponad roku- mam wszystkie potrzebne akcesoria: silikon pistolet, preparat, dwie ręce. Tylko czasu brak...
  • a jak czyścicie/dezynfekujecie drewnianą deskę do krojenia? Mam taką dużą myję ją codziennie ale myślę, że to za mało? raz na jakiś czas staram się ją polać wrzątkiem i potraktować solą... czy to wystarczy?
  • A takie coś z dziurami mam od środka szafki pod zlewem na reklamówki. A buty jeszcze się mieszczą i zapas nadal mamy na nowe.
  • [cite] Taja:[/cite]a jak czyścicie/dezynfekujecie drewnianą deskę do krojenia? Mam taką dużą myję ją codziennie ale myślę, że to za mało? raz na jakiś czas staram się ją polać wrzątkiem i potraktować solą... czy to wystarczy?
    ocet. Świetnie działa zostawienie na noc deski polanej octem w jakims worku, żby mniej pachniało. Rano zmywa się i deska jest świeża. Można też po krojeniu mięsa na chwile polać deseczkę octem. Te drobinki mięsa czy wędliny, które na niej zostały skruszeją.

    Octem można wiele zdezynfekować, np ciuchy ze szmateksów.
  • Ja tam drewniane deski wypierniczyłam...
    jakos cały czas wydawalo mi się,ze wsiąka tam wszystko.
    Kupuję plastkowe (ostatnio takie białe w Ikei) i wymieniam co jakiś czas, jak sie starmosi.
  • Ja drewnianych używam najczęściej jako podkładki pod gorącą brytfankę czy też blaszkę .Jakoś też mi nie bardzo podchodzi , że miałabym raz kroić na niej śledzie a raz marchewkę .
    Używałam i nadal też używam plastikowych ale zdecydowanie wolę szklane, w prawdzie ciężkie toto i często nie ma już co podnosić jak spadnie na podłogę :wink:
  • [cite] Maciejka:[/cite]?
    Tez używam w tym celu))
  • [cite] duke6:[/cite]Ja tam drewniane deski wypierniczyłam...
    jakos cały czas wydawalo mi się,ze wsiąka tam wszystko.
    Kupuję plastkowe (ostatnio takie białe w Ikei) i wymieniam co jakiś czas, jak sie starmosi.
    Ja tylko szklane w plastyk też wszystko wchodzi, taki porysowany od cięcia.
    E: lit.
  • może zatem szklane wypróbuję:)
  • Do tematu wątku - robi mi sie przykro, że sie gosposię w kącie ustawia :cry:
  • Ojtam, ojtam.. mój kącik gosposi jest tu, przy komputerze. A tam- w kuchni jest moje... królestwo :wink:
    Żałuję, że nie mamy strychu, bo bym sobie tam kącik zrobiła.
    Dalej od rodziny.:cool:
  • szklane deski, hmmmm.Ale deska z nazwy powinna być drewniana:tongue:
  • Płaska,szklana powierzchnia ruchoma do krojenia chleba? TRylko to "ruchoma" niebezpiczne.
  • O! To wymarzone miejsce dla mnie!
    :tooth:
  • a co robicie z drewnianymi/bambusowymi łyżkami i widelcami? można je myć w zmywarce?
  • Nie mając zmywarki pewne dylematy mnie nie obejmują:wink:
    Wszystko zmywam pod bieżącą wodą .
    I te szklane i te metalowe i drewniane :wink:
    Drewniane osuszam tylko od razu po umyciu , reszta obcieka i sama wysycha, bo nie chce mi się myć i wycierać , myć i wycierać i tak w kółko :bigsmile:

    To "stary" patent ale może jeszcze jest ktoś kto tak nie robi.
    Każde mięsiwo wymagające potraktowania go tłuczkiem , jest wkładane do woreczka foliowego tudzież reklamówki ( jednorazówki ) i potem obstukiwane.
    Deska czysta tłuczek także .
    Zbieram też te styropianowe tacki po mięsie, używam ich potem do panierowania - nie trzeba myć na koniec tylko do kosza . W prawdzie mało to eko , ale oszczędniej jeśli chodzi o wodę .
    Z tego też powodu miesko na gulasz czy też wątróbkę czy cokolwiek innego wymagającego oprószenia mąką - wrzucam do woreczka foliowego , do tego troszkę mąki i potrząsam , potem woreczek do kosza.
    Taki ze mnie leń:wink:
  • Deski drewnianej używam tylko do krojenia produktów suchych.
    Całą resztę kroję na plastikowych, mytych potem w zmywarce lub parzonych wrzątkiem.
  • Ale ja swoją drewnianą też wrzątkiem traktuję od czasu do czasu.
  • A ja mam plastikowe do mięsa i do innych rzeczy, a drewnianą właściwie tylko do chleba, choć tylko ja tego przestrzegam :confused:

    A tak przy okazji... Czy ktoś może mi polecić jakieś konkretne żelazko? Moje stare śmierdzi jakby coś się w nim paliło i coś czuję, że będę musiała kupić wkrótce nowe. Czy któraś/któryś z Was ma żelazko, które wyraźnie góruje nad tymi, które mieliście dotychczas?
  • Przede wszystkim drewnianą trzeba na początku 'zaimpregnować' - wtedy wsiąka w nią dużo mniej świństw i ogólnie wody (nie pęcznieje). Polega to na zamalowaniu deski olejem roślinnym i pozostawieniu na kilka godzin. Ewentualnie jak deska jest gruba, to można czynność powtórzyć.

    Na koniec myjemy deskę.

    Jednak mięsa na mojej drewnianej desce nie kroję (ani tym bardziej ryb)- używam do tego osobnej deski plastikowej. Warzywa na innej, a drewnianej (taka wielka z Ikei) używam do krojenia chleba, wyrabiania ciasta, robienia kanapek itd.
  • Kiedyś w tv ktoś... jakiś znany kucharz... może to był Makłowicz? nie pamiętam...
    Podał zasadę, trzy deski w kuchni, w trzech kolorach:
    1 do mięsa (czerwona)
    2 do ryb (żółta)
    3 do warzyw (zielona)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.