ja byłam kiepskim kursantem. PJ robiłam 9mcy. Wyjeżdziłam ze 20 godzin ddatkowo od razu i miałam pana Darka, który był super. I zdałam za pierwszym razem. Trzęsłam się nie wiadomo jak mocno, ale jakoś poszło. Dopiero jeżdżenie autobusem z 5,3 i 1 mnie zmobilizowało Mąż kupił obtłuczonego focusa żebym nie bała się jeździć i śmigam sobie troszkę - a to do przedszkola, a to na fitnesik, a to do którejś forumki. Jedynie centralne rewiry miejskie omijam szerokim łukiem bo się boję.
No maż mi swoje auto nie pozwoli.Bo tak dbam Jutro już jada. Stracha jest. Trzymajcie kciuki jutro od 10 do 12. A wiem jak autobusem jeździć nie lubię.
Jak nie pamiętasz to sobie przypomnisz grunt że umiesz , będzie dobrze , nawet nie wiesz jak ja zazdroszczę, autobusy dobrze jak wogule są , nie dojdzie się wszędzie autobusem a autem już prędzej
Ja zdawałam zima, zdałam akurat w takiej pol-chlupie pol-sniegu. I to nie było zle. Po 1.mialam wymówkę, że nie jadę zbyt dynamicznie po 2. Dzięki temu, że mogłam jechać wolniej lepiej i spokojniej ogarnęłam trasę, znaki, okolice
Ja zaczelam kurs kwiecien-maj a pod koniec czerwca zdalam egzamin. Jak prawo jazdy okazalo sie konieczne do pracy, to i rozped byl. Od maja do czerwca wzielam w sumie 60h i zdalam za drugim razem. Teraz mysle o D.
Nie było tak źle!!! Ani razu auto mi nie zgasło, pamiętałam wszystko co i jak. Instruktor trochę mi pomógł wyjechać tyłem na ulice i heja od razu na Wrocław. We wtorek jedziemy na plac ogarniać łuk dużo pamiętam Stresa miałam bo przez 3 lata nie jeździłam.. A no lepiej pomalutku jechać i wszystko lepiej ogarnąć
We wtorek pierwsza jazda na Toycie..i tu moje pytanie czym się różni Toyota od clio? Bo na takim się uczyłam wcześniej i nawet zdawałam..a teraz tylko Toyoty..Czy są do ciebie zbliżone?
Podbijam temat..nie mam nikogo co teraz zdaje prawko?? Ja jestem po jeździ toyota. Powiem wam rewelacyjne auto! Aż się chciało jeździć.. Była dziś na luku i idealnie robiłam raz tylko Instruktor powiedział mi co i jak. Normalnie idealnie robiłam.. Oby tak na egzaminie!!! Powiem wam teraz to jakoś inaczej mi idzie niż 3 lata temu..mnie się denerwuje i sprawniej idzie.
I ja sie przymierzam do odświeżenia. Prawo jazdy mam, zdalam 11 lat temu (za trzecim razem i z gorączką ale jakoś dałam radę) ale od tamtej pory prawie nie jeździłam. Bardzo lubiłam jeździć i dobrze mi szło a teraz sie trochę boję po takiej przerwie. Niedawno jechałam naszym kawałek ... to automat i praktycznie sam jedzie i nawet zaparkowałam, ale mąż się nie zgadza żebym sama probowała tylko chce żebym ze dwie jazdy chociaż wzięła. Nie wiem czy to dobry pomysl teraz to ogarniać jak zaczynam 9 miesiąc ale troche nie mamy wyjścia bo mi potrzebny samochód na już, nie saje rady odbierac dzieci w taką pogodę na piechotę i kawał drogi.
No więc dzis mam plan zapisac sie na jazdy. Mam nadzieje ze nie urodze ze stresu.
A propos egzaminu uwazam ze jest dużo bardziej stresujacy niz same jazdy, wiec wspieram wszystkich, ktorzy jeszcze są przed. Potem jest lepiej.
@camille Pamiętaj że w autach L jest inna skrzynia biegów.. Podobno jazdę autem nie zapomina się jak jazdę na rowerze.. Automat to ja bym chciała mieć.. A za to jak ja zdam, to mąż auto mi nie pozwoli kierować. Chyba by zawału dostał...nie ma takie opcji, już mi to zapowiedział..eh W piątek znowu mam jazdy. Instruktorka mi mówiła że jak się wyprzedzi kogoś to egzamin się skraca do 20 minut. Ktoś coś wie..?
@mama_malwina ale w jakim sensie masz kogoś wyprzedzać? Na egzaminie wykonujesz polecenia egzaminatora i musisz jeździć przepisowo czyli jeździsz najszybciej 50/h i raczej jesteś zawalidroga. Wszyscy Ciebie wyprzedzają. No chyba że jesteś z miejsca gdzie egzamin zdajeesz na jakieś autostradzie..to może
@asiao No najczęściej rowerzystę, ale kogoś na skuterze. Właśnie nie, bo tak zdała szwagierka wyjechała z WORDu a tu rowerzysta, wyprzedziła i jeździła tylko 20 minut.. Teraz jest obowiązkowe wyprzedzania. Normalnie na mieście się zdaje u mnie.. Wiem że wykonujesz polecenia Egzaminatora..
@mama_malwina no niestety maja manualne skrzynie w L-kach a ja już odruchy zatraciłam. Jak moim jechałam to noga nie szukała sprzęgła. Za to moj mąż musial sobie instrukcje do samochodu kłaść na nogę przez miesiąc. Mieliśmy wątpliwości co do automatu a teraz byśmy nie chcieli manualnej.
@camille, ja w tamtym roku zaczęłam jeździć po 12 latach przerwy. Zdałam egzamin i praktycznie od tego czasu nie jeździłam. Teraz stanęłam przed koniecznością wożenia dzieci do szkoły i nie miałam wyjścia. Początki są trudne, ale warto
Komentarz
Dopiero jeżdżenie autobusem z 5,3 i 1 mnie zmobilizowało
Mąż kupił obtłuczonego focusa żebym nie bała się jeździć i śmigam sobie troszkę - a to do przedszkola, a to na fitnesik, a to do którejś forumki. Jedynie centralne rewiry miejskie omijam szerokim łukiem bo się boję.
Jutro już jada. Stracha jest.
Trzymajcie kciuki jutro od 10 do 12.
A wiem jak autobusem jeździć nie lubię.
We wtorek jedziemy na plac ogarniać łuk dużo pamiętam
Stresa miałam bo przez 3 lata nie jeździłam..
A no lepiej pomalutku jechać i wszystko lepiej ogarnąć
Ja jestem po jeździ toyota. Powiem wam rewelacyjne auto! Aż się chciało jeździć..
Była dziś na luku i idealnie robiłam raz tylko Instruktor powiedział mi co i jak. Normalnie idealnie robiłam.. Oby tak na egzaminie!!! Powiem wam teraz to jakoś inaczej mi idzie niż 3 lata temu..mnie się denerwuje i sprawniej idzie.
No więc dzis mam plan zapisac sie na jazdy. Mam nadzieje ze nie urodze ze stresu.
A propos egzaminu uwazam ze jest dużo bardziej stresujacy niz same jazdy, wiec wspieram wszystkich, ktorzy jeszcze są przed. Potem jest lepiej.
Podobno jazdę autem nie zapomina się jak jazdę na rowerze..
Automat to ja bym chciała mieć..
A za to jak ja zdam, to mąż auto mi nie pozwoli kierować. Chyba by zawału dostał...nie ma takie opcji, już mi to zapowiedział..eh
W piątek znowu mam jazdy. Instruktorka mi mówiła że jak się wyprzedzi kogoś to egzamin się skraca do 20 minut. Ktoś coś wie..?
Na egzaminie wykonujesz polecenia egzaminatora i musisz jeździć przepisowo czyli jeździsz najszybciej 50/h i raczej jesteś zawalidroga. Wszyscy Ciebie wyprzedzają.
No chyba że jesteś z miejsca gdzie egzamin zdajeesz na jakieś autostradzie..to może
Normalnie na mieście się zdaje u mnie..
Wiem że wykonujesz polecenia Egzaminatora..
Boje sie tylko jak ja sie bede funkcjonowac z tym wielkim brzuchem za kierownicą.