Ja nasączam biszkopt w torcie kajmakowo-gruszkowym sokiem wyciśniętym z grapefruita. Bardzo mi odpowiada ten kwasek, dzięki któremu tort nie jest za słodki.
Ja ostatnio nasaczyłam moj tort sokiem wyciśniętym z pomarańczy, ale zwykle albo jest to sok z cytryny z woda i niewielką iloscią cukru, albo jesli mam owoce z puszki to syrop z puszki + cytryna. A ja mam pytanie cukiernnicze. Przymierzam sie do kupienia termometru cukierniczego. Najtańsze są Kinghoff, najdroższe chyba Vilton, sa tez jakies pośrednie, ale na zdjęciu wszystkie wygladają tak samo. Czy faktycznie róznica kilkukrotna w cenie jest czyms uzasadniona? Ten Kinghoff widziałam na zywo - bo w Jankach jest hurtownia, ale niestety chcieli mi sprzedac min. 42 sztuki Zaskoczył mnie, ze jest taki duży (choc oczywiście w opisach jest 35 cm długości - wszystkie mniej więcej tyle mają). Może ktoś ma taki termometr i moze podzielić sie wrażeniami?
Z klejącą skórka, to może być taka odmiana jabłek. Niekoniecznie czymś traktowana. U nas na wsi gospodarz, który miał sad miał jedną taką odmianę mówił, że jabłka same wytwarzają substancje, która zapobiega wysychaniu.
Problem nie tyle banalny co nietypowy. Ostatnio upieklam na blasze woreczek strunowy spory z ikea. Walilo strasznie ale nie zorientowałam się co to. No i wystygł na tej blasze.pozdzieralam ale Zostały resztki. Co zrobić. Blacha taka z piekarnika.. rozgrzać to mocno? Potrzebuje do mazurków na sobotę.
W Lidlu jest taka pianka do czyszczenia piekarnika/blach/rusztu. Wystarczy popsikac i zostawić na godzinę, rozpuszcza wszystko. Paskudna chemia ale skuteczna. Nie wiem tylko czy takie nieorganiczne resztki też usunie?
@Elunia czy masz gdzieś wpisany przepis na swój jabłecznik? Czy trzeba filmik oglądać (nie znoszę filmików dłuższych niż minuta:d 0przepraszam ale jak trzeba to obejrzę tylko pliis daj link)
Mamy w Świeta Chrzest córki. Myślałam by na początku tygodnia zrobić rolady wołowe w sosie i zamrozić do niedzieli. Myślicie, że nie stracą na smaku? Ogólnie nie lubię mrozić jedzenia, ale chcę sobie rozłożyć pracę i być w Święta wypoczęta.
Dla mnie to totalne marnotrawstwo. Raz na evencie lata temu razem z szefową zaproponowaliśmy klientom, fajne to było smaczne ale i oni i my stwierdziliśmy że nie do końca to jest ok. Cały worek chlebowych odpadów, wzięliśmy potem dla kur ale i tak niesmak został. Potem już nie proponowaliśmy.
Mamy w Świeta Chrzest córki. Myślałam by na początku tygodnia zrobić rolady wołowe w sosie i zamrozić do niedzieli. Myślicie, że nie stracą na smaku? Ogólnie nie lubię mrozić jedzenia, ale chcę sobie rozłożyć pracę i być w Święta wypoczęta.
może nie jest jakoś wykwintne ale naprawdę smaczne i w sumie robi się samo w 1 garze, można podać z pyzami, kaszą, ryżem, makaronem co kto lubi
części kurczaka lub indyka w warzywach, winie i pomidorach z rozmarynem
bierzesz części kurczaka lub indyka lub jedne i drugie - pod domowników co kto lubi - ja np. biorę te małe pałki kurczaka bo ja lubię i pierś z indyka (bo inni lubią) kroje na kawałki wielkości tych pałek, nieduże - mięso przyprawiasz solą i marynujesz w samym miodzie (choć ze 2 h albo przez noc)
baza to posiekany seler naciowy, cebula i marchewka duszone na oliwie, wszystko w równych ilościach i sporo np na 5 osobowa rodzinę, to 2-3 marchewki, 2 cebule, 4 łodygi selera - dusi się to w szerokim garze, jak zmięknie to wrzucasz mięso i starasz się żeby się w tym zrumieniło, a potem zalewasz co najmniej jedną szklanicą czerwonego wina stołowego (wytrawnego, jakaś rioja najlepiej) , resztę wina masz przynajmniej do obiadu, na to puszka pomidorów całych i trochę wody (na oko), ze 3 ząbki czosnku całe, liść laurowy i ziele angielskie, sól i co najmniej ze 3 spore gałązki świeżego rozmarynu dusisz półtorej godziny na końcu dodaję troszkę słodkiej śmietany bo lubię zabielone (ale to jak kto lubi, w przepisie tego nie ma) mięso się rozpada i rozpływa sos warzywny wyśmienity w sumie na drugi dzień jeszcze smaczniejsze to ilość na 5-6 osób, jak zwiększasz porcję to trzeba zwiększyć ilość składników
nie, nie wyciągam, i ze skórą są, w sumie to warto dodać je dla smaku, na samych piersiach bez skóry to słabo by to wyszło, jak zróżnicujesz mięso to każdy znajdzie coś dla siebie, ja np nie lubię piersi, podudzia tez będą fajne idealne na imprezę i można zrobić dzień wcześniej, tylko zyska na smaku
Elunia - też mi ciężko przychodzi, ale uwierz NIE CZUĆ! w zasadzie po uduszeniu z cebulą i marchewką już jest bardzo dobry, po dodaniu całej reszty nie przebija sie ten smak w ogóle, najbardziej rozmaryn i no właśnie ... nie wiem smak jest bardzo spójny, ani pomidorowy, ani winny, no ...aromatyczny niezwykle
kowalka - winko to zdecydowanie nagroda dla kucharza - jest bardzo dobra rioja z biedronki coś mniej niż 20 zł, idealne wino stołowe
podobno ten zestaw seler naciowy, cebula i marchewka to tradycyjna baza do sosów kuchni francuskiej - ostatnio widziałam jak ktoś obgotowywał w takim wywarze fileciki z karpia i podawał je z colesławem i salsą z kukurydzy! aż mnie to kusi
Komentarz
... ale teraz plis na serio! czym?
A ja mam pytanie cukiernnicze.
Przymierzam sie do kupienia termometru cukierniczego. Najtańsze są Kinghoff, najdroższe chyba Vilton, sa tez jakies pośrednie, ale na zdjęciu wszystkie wygladają tak samo. Czy faktycznie róznica kilkukrotna w cenie jest czyms uzasadniona? Ten Kinghoff widziałam na zywo - bo w Jankach jest hurtownia, ale niestety chcieli mi sprzedac min. 42 sztuki Zaskoczył mnie, ze jest taki duży (choc oczywiście w opisach jest 35 cm długości - wszystkie mniej więcej tyle mają). Może ktoś ma taki termometr i moze podzielić sie wrażeniami?
Co ? Co ? Proszę o pomysły
Mąż lubi wszystko, co ja ugotuję,ale chciałabym coś ekstra
części kurczaka lub indyka w warzywach, winie i pomidorach z rozmarynem
bierzesz części kurczaka lub indyka lub jedne i drugie - pod domowników co kto lubi - ja np. biorę te małe pałki kurczaka bo ja lubię i pierś z indyka (bo inni lubią) kroje na kawałki wielkości tych pałek, nieduże - mięso przyprawiasz solą i marynujesz w samym miodzie (choć ze 2 h albo przez noc)
baza to posiekany seler naciowy, cebula i marchewka duszone na oliwie, wszystko w równych ilościach i sporo np na 5 osobowa rodzinę, to 2-3 marchewki, 2 cebule, 4 łodygi selera - dusi się to w szerokim garze, jak zmięknie to wrzucasz mięso i starasz się żeby się w tym zrumieniło, a potem zalewasz co najmniej jedną szklanicą czerwonego wina stołowego (wytrawnego, jakaś rioja najlepiej) , resztę wina masz przynajmniej do obiadu, na to puszka pomidorów całych i trochę wody (na oko),
ze 3 ząbki czosnku całe, liść laurowy i ziele angielskie, sól i co najmniej ze 3 spore gałązki świeżego rozmarynu
dusisz półtorej godziny
na końcu dodaję troszkę słodkiej śmietany bo lubię zabielone (ale to jak kto lubi, w przepisie tego nie ma)
mięso się rozpada i rozpływa sos warzywny wyśmienity
w sumie na drugi dzień jeszcze smaczniejsze
to ilość na 5-6 osób, jak zwiększasz porcję to trzeba zwiększyć ilość składników
idealne na imprezę i można zrobić dzień wcześniej, tylko zyska na smaku
(fajny przepis, popełnię to danie niebawem)
kowalka - winko to zdecydowanie nagroda dla kucharza - jest bardzo dobra rioja z biedronki coś mniej niż 20 zł, idealne wino stołowe
aż mnie to kusi