Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Ks. Śniadoch o ograniczaniu potomstwa

191012141535

Komentarz

  • @Maciek_bs Miłosierdzie jest nieodwzajemnione, w przeciwieństwie do miłości, która jest obopólna.

    Kościół Katolicki jest, wbrew swojej nazwie, nie dla wszystkich. Mur postawili zarówno duchowni, dając wytyczne, mimo że słuszne, ale zaporowe i szkodliwe (bez odpowiedniego przygotowania) dla wielu wiernych. Mur stawiają także ci świeccy przedstawiciele Kościoła, którym własna pycha dała prawo decydować, co jest dobre, a co złe dla drugiego człowieka.
  • J2017 powiedział(a):

    @Polly Jak spowiednik jej zezwolił, to może chodzić do Komunii. Też znam taką osobę, której ksiądz zezwolił na pigułki.
    Jak się szuka takiego spowiednika który zezwoli, to się w końcu znajdzie...
  • Ciekawe....
    Ja mam takie przemyślenia J2017, że lepiej by było gdybyś ty tych swoich mądrości nie rozpowszechniała.... 
  • Agmar powiedział(a):
    @J2017 ;Co do prezerwatyw ich pi wynosi 2-7 w niektórych badaniach 2-19 czyli na 100 par w ciągu roku 2-7 (lub do 19) zachodzi w ciążę gdzie dla całego npr to jest 0.8-0.9 to gdzie tu ta skutecznosc? Ludzie łapią się w pułapkę 100% antykoncepcji :)
     
    To prawda, ale przy npr jest duzo większe pole do popełnienia błędu. Pomyłka, nieprawidłowa interpretacja wykresu, do tego zmienne cykle. 
  • Wspólnoty to proteza nornalnych więzi miedzyludzkich. Byłam. Nie wrócę. Nie znalazłam tam ani zrozumienia ani wsparcia. Wolę więzi rodzinne, sąsiedzkie itd. Przeszkadza mi to że łączy się to czesto z formacją, uczestnictwem w spotkaniach i realizacją jakiejś wizji chrześcijaństwa, z którą niekoniecznie mi po drodze. W każdej wspólnocie byliśmy z mężem outsiderami. 
  • matuleczka powiedział(a):
    weronika85 powiedział(a):
    J2017 powiedział(a):

    @Polly Jak spowiednik jej zezwolił, to może chodzić do Komunii. Też znam taką osobę, której ksiądz zezwolił na pigułki.
    Jak się szuka takiego spowiednika który zezwoli, to się w końcu znajdzie...
    Nawet jeżeli tak by było, to co z tego? 

    Ja bym nie chciała obarczać spowiednika karą za grzechy. Poza tym jakoś nie wydaje mi się żeby spowiednik był od udzielania tego typu rad. On jest od odpuszczania grzechów i tłumaczenia jak sobie poradzić z grzechem a nie dysponowania kto może używać gumki albo antykoncepcji.
  • J2017 powiedział(a):
    @M_Monia Kolejne dziecko to sprawa tylko i wyłącznie małżonków, nikogo nie wolno namawiać, ani wytykać  że ma za dużo, bo to są osobiste sprawy. 
    Skoro tak, to po co pytać spowiednika o prezerwatywy?
  • J2017 powiedział(a):
    Ostatnio byłam w sklepie obuwniczym z trójką i pani ekspedientka sama z siebie nagle stwierdziła, że ona to już nigdy więcej dzieci nie chce, bo ma teraz jedynaczkę, córkę która daje tak popalić, że z radością wróciła do pracy zawodowej. 
    Twoim dzieciom pewnie się miło zrobiło.
    Uwielbiam takie teksty.
    Podziękowali 2Aga85 As1981
  • Odrobinka powiedział(a):
    J2017 powiedział(a):
    @M_Monia Kolejne dziecko to sprawa tylko i wyłącznie małżonków, nikogo nie wolno namawiać, ani wytykać  że ma za dużo, bo to są osobiste sprawy. 
    Skoro tak, to po co pytać spowiednika o prezerwatywy?
    Bo spowiednik jako przedstawiciel ostatniego bastionu zdrowego rozsądku, czyli Kościoła (piszę poważnie), daje jakąś nadzieje na otrzymanie kompetentnej odpowiedzi. Tylko że akurat w tym temacie księża, nie mają odpowiedniego przygotowania, czyli w zdecydowanej większości nie są kompetentni. Tu świeccy powinni toczyć boje. Ta cała spychologia na kler jest błędem.

    Nie jest możliwe, aby tylko małżeństwo decydowało o ilości potomstwa. Jest to praktycznie niemożliwe, aby wyeliminować w tym temacie czynnik społeczny. Nie mówiąc o innych wpływach.
  • Bóg. On stwarza. Daje życie! 
  • Biznes Info powiedział(a):
    Odrobinka powiedział(a):
    J2017 powiedział(a):
    @M_Monia Kolejne dziecko to sprawa tylko i wyłącznie małżonków, nikogo nie wolno namawiać, ani wytykać  że ma za dużo, bo to są osobiste sprawy. 
    Skoro tak, to po co pytać spowiednika o prezerwatywy?
    Bo spowiednik jako przedstawiciel ostatniego bastionu zdrowego rozsądku, czyli Kościoła (piszę poważnie), daje jakąś nadzieje na otrzymanie kompetentnej odpowiedzi. Tylko że akurat w tym temacie księża, nie mają odpowiedniego przygotowania, czyli w zdecydowanej większości nie są kompetentni. Tu świeccy powinni toczyć boje. Ta cała spychologia na kler jest błędem.

    Nie jest możliwe, aby tylko małżeństwo decydowało o ilości potomstwa. Jest to praktycznie niemożliwe, aby wyeliminować w tym temacie czynnik społeczny. Nie mówiąc o innych wpływach.
    Serio? Uważasz, że konfesjonał jest od poradnictwa duchowego i rozwiązywania dylematów? Nie od odpuszczania grzechów? 
  • Kwestie zdrowotne, światopoglądowe, finansowe, fizjologiczne oraz zaradność, wytrwałość, odporność na czynniki wewnętrzne, zewnętrzne. Jednak przede wszystkim umiejętność tworzenia trwałych związków.

    Jeżeli małżonkowie nie ogarnęli czynnika fizjologicznego i społecznego, to tak. Teściowie i jeszcze ktoś inny może zadecydować o ilości potomstwa. :D
  • Odrobinka powiedział(a):
    Biznes Info powiedział(a):
    Odrobinka powiedział(a):
    J2017 powiedział(a):
    @M_Monia Kolejne dziecko to sprawa tylko i wyłącznie małżonków, nikogo nie wolno namawiać, ani wytykać  że ma za dużo, bo to są osobiste sprawy. 
    Skoro tak, to po co pytać spowiednika o prezerwatywy?
    Bo spowiednik jako przedstawiciel ostatniego bastionu zdrowego rozsądku, czyli Kościoła (piszę poważnie), daje jakąś nadzieje na otrzymanie kompetentnej odpowiedzi. Tylko że akurat w tym temacie księża, nie mają odpowiedniego przygotowania, czyli w zdecydowanej większości nie są kompetentni. Tu świeccy powinni toczyć boje. Ta cała spychologia na kler jest błędem.

    Nie jest możliwe, aby tylko małżeństwo decydowało o ilości potomstwa. Jest to praktycznie niemożliwe, aby wyeliminować w tym temacie czynnik społeczny. Nie mówiąc o innych wpływach.
    Serio? Uważasz, że konfesjonał jest od poradnictwa duchowego i rozwiązywania dylematów? Nie od odpuszczania grzechów? 
    Ojej - przecież napisałem że w większości przypadków księża są nieprzygotowani do poradnictwa w tematach małżeńskich. Spytać można, ale na zasadzie rozmowy dorosły z dorosłym. Jeżeli jest szczerość w takich rozmowach, to prędzej czy później wychodzą różne kwiatki.
    Podziękowali 1Odrobinka
  • Paprotka powiedział(a):
    Agmar powiedział(a):
    @J2017 ;Co do prezerwatyw ich pi wynosi 2-7 w niektórych badaniach 2-19 czyli na 100 par w ciągu roku 2-7 (lub do 19) zachodzi w ciążę gdzie dla całego npr to jest 0.8-0.9 to gdzie tu ta skutecznosc? Ludzie łapią się w pułapkę 100% antykoncepcji :)
     
    To prawda, ale przy npr jest duzo większe pole do popełnienia błędu. Pomyłka, nieprawidłowa interpretacja wykresu, do tego zmienne cykle. 
    Po 1 normalny kurs ale nie ten z nauk przedmałżeńskich i już jest o niebo prościej, zostają sytuację extremalne a wtedy bez problem można uzyskać interpretację od nauczyciela, nawet bezpłatnie (przynajmniej jeśli chodzi o metodę Rotzera ) - ja nagminnie korzystam mimo skończonego kursu. Z kart które obserwuje, z opowieści ktore słyszę  to problemem jest restrykcyjne trzymanie się npr i nie naciaganie zasad, niestety skuteczny npr jest trudny do realizowania, odkładając całkowicie poczęcie bierze się pod uwagę tylko fazę lutelna, 4 dni wyższych w przypadku gdy faza lutealna wynosi 8-9 dni to zostaje 4-5 dni w całym cyklu, w przypadku długich cykli (np pcos czy menopauza)  może być 4-5 dni na dwa czy trzy miesiące - to frustrujące więc łatwo nagiąć zasadę i zaskakujące poczęcie jak je nazwał prof Rotzer już jest. Ale są osoby które nie chcą popadać w grzech antykoncepcji i faktycznie trwają w takim restrykcyjnym npr - korzystają ze wsparcia instruktorów itd 
  • makodorzyk powiedział(a):

    Jasne że konfesjonał jest od wyznawania grzechów. Ale pytać się można jeśli ma się wątpliwości czy coś jest grzechem czy nie. Ale co z tymi rzeszami biedaków co ponoć idą rzędami do piekieł ( ktoś cytował tu ale nie pamiętam teraz) z powodu niewyznanych  grzechów przeciwko czystości bo byli przekonani że nie trzeba o tym opowiadać albo mają takie poglądy jak koleżanka J2017? Tak z pedagogicznej troski się zapytuje...
    Co z nimi? no wiesz, Zbawienie nie jest dla każdego. Święci twierdzą, że jest dla nielicznych
  • Człowiek się może starać....
    Życie i tak daje Bóg!!

    I na tym kończę bo szkoda czasu na tłumaczenie niektórym.....
  • J2017 powiedział(a):
    aga---p powiedział(a):
    Bóg. On stwarza. Daje życie! 
    Tylko wtedy jak się człowiek postara o dziecko w konkretnym czasie, bo tak sam z siebie to Pan Bóg jednak nie daje. 
    A jak człowiek się stara w odpowiednim czasie a Bóg nie daje? To co wtedy? Jak to się ma do tego że Bóg daje tylko wtedy jak człowiek się stara w konkretnym czasie? 
    Podziękowali 2Agnieszka82 mamaw
  • J2017 powiedział(a):
    @Biznes Info Teściowie mogą decydować o ilości potomstwa? Serio piszesz?
    Nie bardzo wiem co Cię dziwi. U mnie nie decydowali, bo byśmy przy jednym zostali. Ale potrafię sobie to wyobrazić. A nawet znam takie małżeństwa (liczba mnoga), które ze względu na zależność głównie finansową od swoich rodziców/teściów byli podporządkowani im również w tej kwestii.
  • makodorzyk powiedział(a):
    Odrobinka powiedział(a):
    Biznes Info powiedział(a):
    Odrobinka powiedział(a):
    J2017 powiedział(a):
    @M_Monia Kolejne dziecko to sprawa tylko i wyłącznie małżonków, nikogo nie wolno namawiać, ani wytykać  że ma za dużo, bo to są osobiste sprawy. 
    Skoro tak, to po co pytać spowiednika o prezerwatywy?
    Bo spowiednik jako przedstawiciel ostatniego bastionu zdrowego rozsądku, czyli Kościoła (piszę poważnie), daje jakąś nadzieje na otrzymanie kompetentnej odpowiedzi. Tylko że akurat w tym temacie księża, nie mają odpowiedniego przygotowania, czyli w zdecydowanej większości nie są kompetentni. Tu świeccy powinni toczyć boje. Ta cała spychologia na kler jest błędem.

    Nie jest możliwe, aby tylko małżeństwo decydowało o ilości potomstwa. Jest to praktycznie niemożliwe, aby wyeliminować w tym temacie czynnik społeczny. Nie mówiąc o innych wpływach.
    Serio? Uważasz, że konfesjonał jest od poradnictwa duchowego i rozwiązywania dylematów? Nie od odpuszczania grzechów? 

    Jasne że konfesjonał jest od wyznawania grzechów. Ale pytać się można jeśli ma się wątpliwości czy coś jest grzechem czy nie. Ale co z tymi rzeszami biedaków co ponoć idą rzędami do piekieł ( ktoś cytował tu ale nie pamiętam teraz) z powodu niewyznanych  grzechów przeciwko czystości bo byli przekonani że nie trzeba o tym opowiadać albo mają takie poglądy jak koleżanka J2017? Tak z pedagogicznej troski się zapytuje...

    Nie pytam w konfesjonale. Jakoś uważam że sakrament pokuty służy wyznawaniu grzechów a nie poradnictwu. Po pierwsze ksiądz tam słyszy tylko jednego małżonka i jest w stanie odnieść się tylko do jego sytuacji. Po drugie wolę umówić się z księdzem na rozmowę jak potrzebuję porady a nie zabierać czas tym co czekają na spowiedź.
  • Gregorius powiedział(a):
    makodorzyk powiedział(a):

    Jasne że konfesjonał jest od wyznawania grzechów. Ale pytać się można jeśli ma się wątpliwości czy coś jest grzechem czy nie. Ale co z tymi rzeszami biedaków co ponoć idą rzędami do piekieł ( ktoś cytował tu ale nie pamiętam teraz) z powodu niewyznanych  grzechów przeciwko czystości bo byli przekonani że nie trzeba o tym opowiadać albo mają takie poglądy jak koleżanka J2017? Tak z pedagogicznej troski się zapytuje...
    Co z nimi? no wiesz, Zbawienie nie jest dla każdego. Święci twierdzą, że jest dla nielicznych
    Jest bardzo dużo objawień prywatnych, nie zaakceptowanych (lub częściowo zaakceptowanych) przez Kościół, głównie dlatego że chodzi o przestrogę dla kapłanów. Że o takiej Fatimie nie wspomnę, bo tam też jest wizja świata i kapłanów, którzy, wiem może nadinterpretuję, mają swój udział w stworzeniu takiego świata jak w tej wizji.

    @Gregorius O jakich świętych Ty piszesz? Święci zawsze chcieli urzeczywistniać pragnienie Boga: Mieć wszystkich ludzi u siebie na wieczność.
  • @makodorzyk Miejmy nadzieję że Sprawiedliwość Boża zrobi wyjątek dla takich przypadków. Pogrom ludzkości zostanie wstrzymany do czasu, aż świeccy nawrócą i/lub odpokutują za (ten sam grecki wyraz: metanoja) swoich duchowych przewodników :)
  • Mnie uczono że jeśli kapłan wprowadza wiernego w błąd i odpuszcza mu grzechy to na niego taki grzech spada, ponieważ on jest pasterzem. Żeby ludzie grzeszyli potrzebują świadomości grzechu. Trudno mówić o świadomości jeśli kapłan wprowadza w błąd. 
    Poza wszystkim myślę że to też zależy od sumienia wiernego. Jakby mnie coś niepokoilo to nie wystarczylaby mi porada spowiednika, szukalabym co na ten temat mówi Kościół. Czasami wiara wymaga trudniejszych wyborów.
    Podziękowali 2Agnieszka82 mamaw
  • edytowano sierpnia 2019
    matuleczka powiedział(a):
    Odrobinka powiedział(a):
    matuleczka powiedział(a):
    weronika85 powiedział(a):
    J2017 powiedział(a):

    @Polly Jak spowiednik jej zezwolił, to może chodzić do Komunii. Też znam taką osobę, której ksiądz zezwolił na pigułki.
    Jak się szuka takiego spowiednika który zezwoli, to się w końcu znajdzie...
    Nawet jeżeli tak by było, to co z tego? 

    Ja bym nie chciała obarczać spowiednika karą za grzechy. Poza tym jakoś nie wydaje mi się żeby spowiednik był od udzielania tego typu rad. On jest od odpuszczania grzechów i tłumaczenia jak sobie poradzić z grzechem a nie dysponowania kto może używać gumki albo antykoncepcji.
    No ale to chyba nie chodzi o jakiekolwiek rady, ale właśnie o ocenę co jest a co nie grzechem. W konkretnej sytuacji kwestia antykoncepcji w konkretnym małżeństwie. Jak komuś własne sumienie nie starcza, to pyta księdza. Co w tym niestosownego? 
    O jakim obarczaniu karą za grzechy piszesz?
    Ale kapłan przy spowiedzi słyszy wersję tylko jednego małżonka. To nie jest obraz sytuacji małżeństwa jako całości bo małżeństwo to dwie osoby.
    Piszę o takim obarczaniu grzechem jak powyżej. Że ksiądz jest odpowiedzialny za tego kogo rozgrzesza.
  • Odsłuchałam konferencję Szustaka o seksie małżeńskim. Zgadzam się we wszystkim, poza kopaniem konfesjonału, tu mocno przesadził. Ale też kontekst, w którym zalecił takie zachowanie to nie kontekst dopytywania się przez księdza, by uściślić grzech, ale sytuacja gdy kapłan sam z siebie pyta w stylu "to jak wy to tam ze sobą robicie?". Mimo wszystko, zamiast kopać w konfesjonał, złożyłabym skargę na takiego księdza albo sama nagadała mu do słuchu.
    Konferencja świetna, nadaje właściwą perspektywę.
  • Ale o co tu pytać? W ogóle nie rozumiem sensu pytania księdza czy w moim przypadku prezerwatywa jest grzechem czy nie.
  • Wątpliwości?  Co z tego że np mąż dostanie takie przyzwolenie? Małżeństwo jest zawsze dwojga ludzi. I seks małżeński dotyczy dwojga. To co, wspólnie się spowiadają? Jesli np ja jestem otwarta a mąż nie to tylko rodzi konflikt.
  • Nie przeceniam tak wartości seksu w małżeństwie.
    Podziękowali 2PawelOdOli Rogalikowa
  • J2017 powiedział(a):
    Odrobinka powiedział(a):
    Wątpliwości?  Co z tego że np mąż dostanie takie przyzwolenie? Małżeństwo jest zawsze dwojga ludzi. I seks małżeński dotyczy dwojga. To co, wspólnie się spowiadają? Jesli np ja jestem otwarta a mąż nie to tylko rodzi konflikt.
    To w takiej sytuacji lepiej stosować prezerwatywy czy lepiej się rozwieść? Ale nie o takiej sytuacji pisałam. Tu chodzi też o sytuacje gdy Npr po porodzie jest mocno nieczytelny i małżeństwo żyje w całkowitej wstrzemięźliwości np
     8 miesięcy, relacja coraz gorsza, czasem grozi rozpad i księża wtedy zalecają często  prezerwatywy jako dodatkowe zabezpieczenie.

    Naprawdę? Pytam bez złośliwości, ale mimo wszystko, "często" wydaje mi się sporym nadużyciem.

    Co do zadawania spowiednikowi pytań o kwestie seksualności, sama nigdy tego nie robiłam, bo nie zdarzały mi się niejasności. Natomiast gdy ktoś takie wątpliwości ma i są to wątpliwości sumienia, to jest to właściwy adres. Trudno zakładać, że w tak delikatnej materii wszystko zawsze będzie jasne dla ludzi szukających Boga, zwłaszcza na początku. I zwłaszcza gdy byli wychowani w lęku przed przekroczeniem przykazania a nie do radości bycia razem.
  • Pomyśleć co by było, gdyby ktoś nagle zachorował i zero seksu w ogóle... No rozwód jak nic... Co za pech...
  • @J2017, ale interesuje mnie skąd info, że księża często zalecają prezerwatywę. Jeśli tak się faktycznie dzieje, to przyznaję, że nie mam pojęcia o skali w jaką to poszło. Jak pisałam, osobiście znam tylko jeden przypadek zgody na antykoncepcję, choć z mojej perspektywy, wygląda to tak, że raz tej mojej kuzynce ktoś przytaknął i już przy tym została, nie wgłębiając się, skoro poszło po jej myśli.
    Na jakiej podstawie twierdzisz, że takie sytuacje są częste? Wiesz o takich faktycznie?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.