> Gorsze rzeczy ludzie pisali i nic się nie działo
Kiedyś wydawało mi się, że trzeba w takich sytuacjach reagować kulturą i godnością osobistą. Ale jak mnie ktoś nie szanuje, to co mu z mojej godności? Więc umieszczam takich delikwentów w Poczekalni, aby zastanowili się nad swoim postępowaniem.
@Malgorzata polecam stałego spowiednika i bez zmiłuj sie spowiedź dokładnie co miesiąc. Po kilku miesiącach będzie Ci już tak głupio sie powtarzać, ze ani już grzeszyć nie będziesz, ani zaniedbywać pewnych spraw
Zazdroszczę sił do dyskutowania. 10 lat temu byłabym zachwycona ze sa ludzie, których to obchodzi..Dzis zastanawiam sie po co w zasadzie...w tych dyskusjach zawsze ktos poczuje się jak ten bładzący, albo ćwok, bo przeciez temat wywoluje emocje, kazdemu bliski tylko w inny sposób. Troche tak jak wywolywanie tematu polityki przy swiatecznym stole.
Forum ma to do siebie,że nie trzeba podejmować dyskusji, jeśli się nie chce. W przeciwieństwie do świątecznego stołu. Argumenty przeciwnej strony pobudzają do myślenia, każą szukać argumentów za. Ja tam lubię poczytać czasem o poglądach drugiej strony. Pobudza mnie to do myślenia Także wątek jak watek, ale ten ban...
A ja czytam i nie rozumiem nie moglibyście zamiast rzucać się fragmentami trudnych pism jak do prostaczków pisać? Bo temat intryguje ale czuję się jak na forum fizyków kwantowych - nic nie rozumiem
Słuchajcie, ale dyskusji jest wiele, na różnych poziomach odniesienia. Trochę trudno dyskutować o porządku mszy świętej przy pomocy książki kucharskiej. Tu siłą rzeczy trzeba odnosić się do dokumentów.
Oczywiście może to powodować efekt wykluczenia, ale można założyć własny wątek o innym profilu, nawet równoległy mp. "Co pomaga mi dobrze przeżywać mszę św?"
Hym prof Półtawska przekłada nauki Jana Pawła 2 językiem "książki kucharskiej" więc myślę że się da. Poza tym ja nie pytam co mi pomaga lepiej przeżyć Msze Sw tylko chce zrozumieć dlaczego jedna Msza ma być lepsza od drugiej (znam tylko jedna więc dla mnie to kosmos)
Ktoś tu rozmawia sam ze sobą, czy ktokolwiek powiedział ,że mu się forum nie podoba? Może warto odnieść się do słów które rzeczywiście padły, a nie do własnych wyobrażeń?
niechęci?? chyba żartujesz? nie wiem co Cię dziś ugryzło ale to, że mi się nie podoba ban dla mader i wnioskowałam o jej powrót to nie oznacza niechęci do Ciebie. No chyba, że mamy się zawsze zgadzać? i nie wolno krytykować admina.
A propos mojej rzekomej niechęci to przypomnij sobie nasza ostatnią rozmowę telefoniczną....
Ok Twoje forum Twoja decyzja. Mi się nie podoba i napisałam. Co z tym zrobisz nie wiem. Mi czasem krytyczna uwaga od życzliwej osoby ( a mam dla Ciebie życzliwość i cenie to co robisz na różnych polach) dawała mi do myślenia nad samą sobą.
nie było mi po drodze z większością poglądów mader, ale ta sytuacja z przyblokowaniem jej nicka to cyrk jest absurdalna. biorąc pod uwagę że wielu piszących tutaj zna się blisko w realu i utrzymuje kontakty poza forum, na pewno szybko zostanie przywrócona. wszystkich was admin nie wyrzuci
A kto niby mu zabroni? Jeśli będzie chciał, to wyrzuci. Nie mam złudzeń. To prywatne forum i właściciel rządzi samowładnie. Można prosić. Nic ponadto. Nie ma tu demokracji.
Na grupach facebookowych jest takie pojęcie jak adminofaszyzm, tzn. admin rządzi i koniec. Jedziesz po adminie to wylatujesz. I dobrze. Jak komuś nie pasuje prywatne forum moze naprawde sobie pójść gdziekolwiek.
Nigdy mi nie przyszło jechać po adminie tutaj. Po argumentach nie raz i czasem ostro, ale wycieczki osobiste to szczyt chamstwa. Wycieczki osobiste, a nie wyciszanie uzytkownika.
A ja mam taką oto obserwację, że wydaje mi się, że niektórzy celowo prowokują (kiedyś się na to nadziałam też, niestety). Tylko potem... kto sieje wiatr, ten zbiera burzę...
Nie zgadzam się zupełnie z wyrzuceniem @mader. (Chyba zdążyłam w miarę wszystko na bieżąco przeczytać.) I skojarzyło mi się to z reakcją rodzica typu wyprowadzenie dziecka siłą do innego pokoju, żeby sobie przemyślało swoje zachowanie. Upokarzające. Nawet jeśli "rodzicowi" wydaje się, że to tylko zabawa. Dla niektórych niektóre tematy są bardzo ważne i stąd siła emocji i słów. A czasem wystarczyłoby tak niewiele dobrej woli i życzliwości właśnie... Tu to TYLKO PISANIE! To jest tylko pisanie - bez intonacji, bez mimiki, bez całego przekazu pozawerbalnego - i tak łatwo źle ocenić czyjeś intencje...
Nauczyłam się już, że mojej osobie nie wolno wchodzić w dyskusje czy komentować postów Admina, bo to się źle kończy dla mnie i dla innych. Taka cena możliwości kontaktu z innymi osobami na prywatnym forum.
I przypomniała mi się modlitwa św. Franciszka: Panie, uczyń mnie narzędziem Twojego POKOJU. Ktoś ma pokój po tym wydarzeniu???
"Kan. 1. Jeśli ktoś twierdzi, że we Mszy św. nie składa się Bogu prawdziwej i właściwej ofiary albo że składanie ofiary nie jest niczym innym, jak podawaniem nam Chrystusa do spożycia - niech będzie wyłączony ze społeczności wiernych."
Katechizm jasno definiuje Mszę św. jako Ofiarę:
1322 Najświętsza Eucharystia dopełnia wtajemniczenie chrześcijańskie. Ci, którzy przez chrzest zostali wyniesieni do godności królewskiego kapłaństwa, a przez bierzmowanie zostali głębiej upodobnieni do Chrystusa, za pośrednictwem Eucharystii uczestniczą razem z całą wspólnotą w ofierze Pana.
1323 "Zbawiciel nasz podczas Ostatniej Wieczerzy, tej nocy, kiedy został wydany, ustanowił eucharystyczną Ofiarę Ciała i Krwi swojej, aby w niej na całe wieki, aż do swego przyjścia, utrwalić Ofiarę Krzyża i tak umiłowanej Oblubienicy - Kościołowi powierzyć pamiątkę swej Męki i Zmartwychwstania: sakrament miłosierdzia, znak jedności, węzeł miłości, ucztę paschalną, w której pożywamy Chrystusa, w której dusza napełnia się łaską i otrzymuje zadatek przyszłej chwały" 129 .
K. Módlcie się, aby moją i waszą Ofiarę przyjął Bóg, Ojciec wszechmogący.
W. Niech Pan przyjmie Ofiarę z rąk twoich na cześć i chwałę swojego imienia, a także na pożytek nasz i całego Kościoła świętego.
Jest to dokładnie to samo, co mówi się podczas Mszy Trydenckiej po łacinie:
S. Orate, fratres: ut meum ac vestrum sacrificium acceptabile fiat apud Deum Patrem omnipotentem. M. Suscipiat Dominus sacrificium de manibus tuis ad laudem et gloriam nominis sui, ad utilitatem quoque nostram, totiusque Ecclesiae suae sanctae.
@Maciek_bs kanon 1 chociażby. "W paragrafie nr 7, który otwiera drugi rozdział Institutio generalis (Ogólnego wprowadzenia do nowego Mszału) zatytułowany De structura missae, znajdujemy następującą definicję: „Uczta Pańska lub inaczej Msza, to święta synaksa albo zgromadzenie ludu Bożego, który jednoczy się pod przewodnictwem kapłana, by celebrować pamiątkę Pańską"
Aktualnewprowadzeniejestjużpoprawione.
2. Ofiarny charakter Mszy świętej, uroczyście stwierdzony przez Sobór Trydencki, zgodnie z całą tradycją Kościoła1, został na nowo wyrażony przez Sobór Watykański II, który o Mszy wypowiedział te znamienne słowa: "Nasz Zbawiciel podczas Ostatniej Wieczerzy (...) ustanowił eucharystyczną Ofiarę swojego Ciała i Krwi, aby w niej na całe wieki, aż do swego przyjścia, utrwalić ofiarę krzyża i tak powierzyć Kościołowi, umiłowanej Oblubienicy, pamiątkę swej męki i zmartwychwstania"2.
To, czego w ten sposób uczy Sobór, stale wyrażają formuły Mszy. Albowiem nauka wyrażona ściśle tym zwrotem Sakramentarza leoniańskiego: "Ilekroć sprawujemy tę ofiarę na pamiątkę Chrystusa, dokonuje się dzieło naszego odkupienia"3, we właściwy sposób i dokładnie jest rozwinięta w Modlitwach eucharystycznych; w nich bowiem kapłan, dokonując anamnezy, zwraca się do Boga w imieniu całego ludu, składa Mu dzięki oraz przedstawia żywą i świętą Ofiarę, to znaczy dar ofiarny Kościoła i Hostię, której ofiarowaniem sam Bóg chciał być przebłagany4, oraz prosi, aby Ciało i Krew Chrystusa były ofiarą miłą Ojcu i zbawienną dla całego świata5.
W ten sposób w nowym mszale prawo modlitwy Kościoła odpowiada stałemu prawu wiary, które nam przypomina, że wyjąwszy sposób ofiarowania, jednym i tym samym jest ofiara krzyża i jej sakramentalne odnowienie we Mszy, którą podczas Ostatniej Wieczerzy Chrystus Pan ustanowił i jej sprawowanie zlecił Apostołom na swoją pamiątkę, oraz że Msza jest jednocześnie ofiarą uwielbienia, dziękczynienia, przebłagania i zadośćuczynienia.
Komentarz
w sensie, że swój bardziej denerwuje jak pyskuje
Oczywiście może to powodować efekt wykluczenia, ale można założyć własny wątek o innym profilu, nawet równoległy mp. "Co pomaga mi dobrze przeżywać mszę św?"
Tradycyjnie polecam założenie sobie forum na Facebooku, skoro tak bardzo Ci się tu nie podoba.
No chyba, że mamy się zawsze zgadzać? i nie wolno krytykować admina.
biorąc pod uwagę że wielu piszących tutaj zna się blisko w realu i utrzymuje kontakty poza forum, na pewno szybko zostanie przywrócona. wszystkich was admin nie wyrzuci
Jeśli będzie chciał, to wyrzuci.
Nie mam złudzeń.
To prywatne forum i właściciel rządzi samowładnie.
Można prosić. Nic ponadto. Nie ma tu demokracji.
Nigdy mi nie przyszło jechać po adminie tutaj. Po argumentach nie raz i czasem ostro, ale wycieczki osobiste to szczyt chamstwa. Wycieczki osobiste, a nie wyciszanie uzytkownika.
Nie zgadzam się zupełnie z wyrzuceniem @mader. (Chyba zdążyłam w miarę wszystko na bieżąco przeczytać.) I skojarzyło mi się to z reakcją rodzica typu wyprowadzenie dziecka siłą do innego pokoju, żeby sobie przemyślało swoje zachowanie. Upokarzające. Nawet jeśli "rodzicowi" wydaje się, że to tylko zabawa. Dla niektórych niektóre tematy są bardzo ważne i stąd siła emocji i słów. A czasem wystarczyłoby tak niewiele dobrej woli i życzliwości właśnie... Tu to TYLKO PISANIE! To jest tylko pisanie - bez intonacji, bez mimiki, bez całego przekazu pozawerbalnego - i tak łatwo źle ocenić czyjeś intencje...
Nauczyłam się już, że mojej osobie nie wolno wchodzić w dyskusje czy komentować postów Admina, bo to się źle kończy dla mnie i dla innych. Taka cena możliwości kontaktu z innymi osobami na prywatnym forum.
I przypomniała mi się modlitwa św. Franciszka: Panie, uczyń mnie narzędziem Twojego POKOJU. Ktoś ma pokój po tym wydarzeniu???
Każdy może zdecydować, czy chce wchodzić w taką rolę.
Katechizm jasno definiuje Mszę św. jako Ofiarę:
Jest to dokładnie to samo, co mówi się podczas Mszy Trydenckiej po łacinie:
S. Orate, fratres: ut meum ac vestrum sacrificium acceptabile fiat apud Deum Patrem omnipotentem.
M. Suscipiat Dominus sacrificium de manibus tuis ad laudem et gloriam nominis sui, ad utilitatem quoque nostram, totiusque Ecclesiae suae sanctae.
2. Ofiarny charakter Mszy świętej, uroczyście stwierdzony przez Sobór Trydencki, zgodnie z całą tradycją Kościoła1, został na nowo wyrażony przez Sobór Watykański II, który o Mszy wypowiedział te znamienne słowa: "Nasz Zbawiciel podczas Ostatniej Wieczerzy (...) ustanowił eucharystyczną Ofiarę swojego Ciała i Krwi, aby w niej na całe wieki, aż do swego przyjścia, utrwalić ofiarę krzyża i tak powierzyć Kościołowi, umiłowanej Oblubienicy, pamiątkę swej męki i zmartwychwstania"2.
To, czego w ten sposób uczy Sobór, stale wyrażają formuły Mszy. Albowiem nauka wyrażona ściśle tym zwrotem Sakramentarza leoniańskiego: "Ilekroć sprawujemy tę ofiarę na pamiątkę Chrystusa, dokonuje się dzieło naszego odkupienia"3, we właściwy sposób i dokładnie jest rozwinięta w Modlitwach eucharystycznych; w nich bowiem kapłan, dokonując anamnezy, zwraca się do Boga w imieniu całego ludu, składa Mu dzięki oraz przedstawia żywą i świętą Ofiarę, to znaczy dar ofiarny Kościoła i Hostię, której ofiarowaniem sam Bóg chciał być przebłagany4, oraz prosi, aby Ciało i Krew Chrystusa były ofiarą miłą Ojcu i zbawienną dla całego świata5.
W ten sposób w nowym mszale prawo modlitwy Kościoła odpowiada stałemu prawu wiary, które nam przypomina, że wyjąwszy sposób ofiarowania, jednym i tym samym jest ofiara krzyża i jej sakramentalne odnowienie we Mszy, którą podczas Ostatniej Wieczerzy Chrystus Pan ustanowił i jej sprawowanie zlecił Apostołom na swoją pamiątkę, oraz że Msza jest jednocześnie ofiarą uwielbienia, dziękczynienia, przebłagania i zadośćuczynienia.