Niech @Odrobinka, która pobiera z 500+ więcej niż płaci podatku, zrobi przelew z nadpłaty na konto @Colargol, która płaci więcej niż pobiera i obydwie będziecie zadowolone.
Potem zagłosujecie na Konfederację, kryzys zniknie i obydwie będziecie mieć świetnie płatne zajęcie. Odrobinka obierze sobie spokojnie z podatku własne 500+ na każde dziecko, nawet jeśli urodzi jeszcze drugie tyle a Colargol będzie co weekend latać na Maltę albo na Kanary. No i Gates was nie zaczipuje
***@Odrobinka, serio uważasz, że jeśli nie będzie 500+, to te same pieniądze wrócą do ciebie w formie dochodu? Jakim prawem ekonomicznym to się stanie? Nie, one pójdą do ludzi zaradnych, którzy już się ustawili i potrafią ustawić się jeszcze lepiej. Ty zostaniesz z długami i bez pieniędzy. Niech dotują firmy, może wtedy wypłata skoczy nam o te 3 tys. Pokryłoby miesięczne kredyty, zawsze lżej żyć.
Heh, za to jak PiS zostanie, to świetnie poradzi sobie z kryzysem... W sumie to im się trafiło! Teraz więcej ludzi bez pracy, więc tym bardziej będą głosować za partia rozdająca zasiłki.
Nie wiem jak sobie poradzą, @Tola. Sytuacja na całym świecie jest tak trudna, że ciężko zakładać powodzenie. Jestem umierakowaną optymistką. Pociesza mnie myśl, że akurat zawsze gdy byli u władzy "trafiała się" im dziwnie świetna koniunktura, więc może lepiej, że na nich trafił ten czas. Choć nie zazdroszczę. Uważam, że jednak teraz ludzie raczej będą mieć tendencje do rozliczania, bo zmusi ich do tego sytuacja.
Kryzys, spowodowany ograniczeniami, odnosi się do niewielkiej części gospodarki - turystyki zagranicznej, branży eventowej, restauracji, Prawdopodobnie w większej części wynika z ograniczeń działalności przemysłowej przez naszych kontrahentów i firmy zagraniczne, A np turystyka krajowa, przy rozsądnym ustawieniu i lekkim ograniczeniu restrykcji, może mieć złote żniwa, Tak że byłbym raczej dobrej myśli, z zastrzeżeniem, że trudno przewidzieć dalszy rozwój zarazy.
Polski export do niemiec to ok. 28 proc. całości eksportu, który z kolei stanowi ok. połowy polskiego PKB.
W sektorze turystycznym wytwarzane jest ponad 6 proc. polskiego PKB.
Nie jestem optymista.
ale że Niemcy zamkną całą produkcję ?
w turystyce większość ograniczeń w zagranicznej skompensuje krajowa.
Eksport do Niemiec pewnie zmaleje proporcjonalnie do zmalenia eksportu niemieckiego w ogóle, ale nie ma to nic wspólnego z nieudolnością tego rządu, a patrząc z perspektywy kilkunastu lat, pewnie lepiej byśmy wyszli nie wstępując do UE, mielibyśmy bardziej różnorodną gospodarkę i mniej wtykania nosa w nasze sprawy.
Dlaczego nawet te Polki ktore chca kolejne dzieci jednak odkladaja decyzje o kolenych dzieciach z powodow finansiwych skoro 500+ to taaaaka kasa rowna wg Ciebie pensji....?? Na jakim poziomoe mozna utrzymac siebie i dziecko bez wlasciwej pensji? 500zl to najwyzej dorabianie a dziocko utrzymac trzeba i wg ekonomistow jest ro wiecej niz 500zl w szczegolnosci wliczajac np wieksze mieszkanie, czynsz i samochod ..
Wg mnie bez pracy zycie z samych zasilkow to nie zadna pensja tylko bieda.
M_Monia, ciężko mi się z Tobą rozmawia, bo przekręcasz wypowiedzi i dopowiadasz.
Nikt nie mówił, że 500+to "taaaka kasa" w sensie - gwarantuje utrzymanie na wysokim poziomie. Jest mowa o tym, że to bardzo kosztowny i nieefektywny sposób pomocy.
Co do powodów finansowych:
1)Ja uważam, że większość kobiet nie chce mieć dużej ilości dzieci z innych powodów niż finansowa: określona wizja rodziny i styl życia, kwestia organizacji, czasu - a wiele z tych, które by chciały, relatywnie późno znajdują partnera, którego są na tyle pewne.
2) Względy finansowe nadal są jakimś problemem - ale bardziej w kwestii braku pewności, czy będzie dobrze płatna praca, jaki będzie standard opieki okołoporodowej i medycznej, edukacji, jak będzie z kupnem mieszkania itp. - to są problemy, których zasiłek 500+ nie wyeliminuje.
1. Jednym z głównych odkładania, a nie braku decyzji o posiadaniu rodziny wielodzietnej. Większość Polek tak czy tak nie chce rodziny wielodzietnej. I rozwiązaniem na "brak pewności finansowej" nie jest zasiłek, a to, co wymieniłam wyżej: pewność zatrudnienia, możliwość skorzystania z opieki medycznej na odpowiednim poziomie itp.
2. "Brakuje dzieci" to dość tabloidowa teza. Nie chce mi się jej rozbierać teraz na czynniki pierwsze, powiem tylko, że mnie takie tabloidowe hasła nie przekonują.
3. Ja pisałam o pensji w kontekście słów Odrobinki, które zostały już doprecyzowane.
Nie zaluj pieniedzy na dzieci. Dzieci jest za mało w calej Europie. To trzeba promowac. Wg mnie 500+ to stanowczo za malo. Przydalyby sie darmowe zlobki lub bon opiekunczy.
Błagam, bez takich tanich dramatów. Dobrobyt rodzin bierze się z pracy, a nie zasiłków.
Niech @Odrobinka, która pobiera z 500+ więcej niż płaci podatku, zrobi przelew z nadpłaty na konto @Colargol, która płaci więcej niż pobiera i obydwie będziecie zadowolone.
Potem zagłosujecie na Konfederację, kryzys zniknie i obydwie będziecie mieć świetnie płatne zajęcie. Odrobinka obierze sobie spokojnie z podatku własne 500+ na każde dziecko, nawet jeśli urodzi jeszcze drugie tyle a Colargol będzie co weekend latać na Maltę albo na Kanary. No i Gates was nie zaczipuje
***@Odrobinka, serio uważasz, że jeśli nie będzie 500+, to te same pieniądze wrócą do ciebie w formie dochodu? Jakim prawem ekonomicznym to się stanie? Nie, one pójdą do ludzi zaradnych, którzy już się ustawili i potrafią ustawić się jeszcze lepiej. Ty zostaniesz z długami i bez pieniędzy. Niech dotują firmy, może wtedy wypłata skoczy nam o te 3 tys. Pokryłoby miesięczne kredyty, zawsze lżej żyć.
A ja sugeruję, byście przestali zajmować się pieniędzmi, których nie zarobiliście. Ja się na swoją sytuację finansową nie żalę, mam za co żyć i w egzotyczne miejsca latam. (No, pandemia przeszkadza w tej chwili i niemowlak w domu). Co nie znaczy, że podoba mi się, jak moje pieniądze "redystrybuuje" co chwila państwo na rzecz różnych osób, które potrafią się "ustawić" na zasiłkach i dotacjach. Naprawdę lepiej wrócić do dobrej zasady, że każda rodzina zarabia na siebie i płaci niewielki podatek - wtedy z tego niewielkiego podatku będzie można utrzymać na niezłym poziomie tych, co naprawdę potrzebują np. niepełnosprawnych czy chorych.
Ja tam myślę że zmniejszenie podatków. Mając piątkę w Szwajcarii placilismy coś ok 2-3% podatku. Może też zwrot vatu dla dużych rodzin. W całości albo w jakimś procencie. Zwolnienie z ZUS przy licznej rodzinie. Rozmaite pomysły są zamiast 500+.
500+, jest właśnie zwrotem zapłaconego VAT, szczególnie w rodzinach wielodzietnych. W obecnej sytuacji, głębokiego kryzysu, to świadczenie będzie miało również inny walor - pomoże wielodzietnym przetrwać.
To jest Twoje zdanie. Ja mam inne. Wg badan CBOS Polki maja statystycznie mniej dzieci niz by chcialy i glowny powod to niepewnosc finansowa. Tak bierze sie z pracy ta pewnosc. Tez byly badania ze chetniej rodza kobiety ktore maja zatrudnienie. Ale jesli mozna jakos pomoc z ta pewnoscia finansowa to sie to robi. Jesli Cie to tak boli to juz Twoj problem. Tak wybrali Polacy.
Ale to nie jest skuteczna pomoc, a na dłuższą metę wręcz przeciwnie (choć dla wielu i na krótszą).
I nie podoba mi się Twój ton - najpierw dopytujesz mnie o zdanie, a później piszesz "to już Twój problem". Tak można zbyć każdą dyskusję polityczną "jak ci się nie podoba aborcja to już Twój problem, tak Polacy wybrali". Ale po co w takim razie dopytujesz?
Dla mnie oczywistym jest to ze nagradzamy to co przynosi wieksza korzysc panstwu. To na czym panstwu zależy l Europa wymiera to nagradzamy tych co maja dzieci. Gdyby bylo 2,1 dziecka na kobiete bysmy nie pomagali tak pewnie tym 500+ bo dzieci rodzilyby sie i tak.
I znowu, tanie dramaty zamiast argumentów, sorry, odpuść sobie Monia, ochłoń, bo to nic nie wnosi.
Caralgol ciagle takie wątki zakladasz o podobnej tematyce. Masz jakiegos fiola na tym punkcie. Normalnie czuje sie jakbym ci te 500+ wydarla z gardła. Mam taka kokezanke ktora krzywo patrzy na wielodzietne rodziny jakby ja okradali. Moze emigracja bedzie dobrym wyjsciem tam gdzie nie ma 500+
Zakładam, bo przy czwórce uważam to za problem. Nie musisz się ze mną zgadzać, ale wypraszanie z kraju uważam za chamskie.
Coś jest nie tak, jeżeli w porządnej rodzinie gdzie dwoje rodziców pracuje suma zasiłków jest równa pensjom
To jest w pewnym stopniu uzależnione od ilości dziecek. W Niemczech przy siódemce żona już zawodowo nie pracuje, ale nawet gdyby to było możliwe, to i tak rodzina musiała by korzystać z dotacji państwa, bo ich dochody były by poniżej minimum socjalnego.
Naprawdę lepiej wrócić do dobrej zasady, że każda rodzina zarabia na siebie i płaci niewielki podatek - wtedy z tego niewielkiego podatku będzie można utrzymać na niezłym poziomie tych, co naprawdę potrzebują np. niepełnosprawnych czy chorych.
Tego w całej UE nie grali i nie grają. Na innych kontynentach już także nie.
Moze emigracja bedzie dobrym wyjsciem tam gdzie nie ma 500+
O tak - proponowałabym Chiny, tam nie ma wysokich podatków, nie ma państwowego leczenia, szkoły od średniej są pełnopłatne i każdy pracuje na swój rachunek.
Ale w większości krajów ten dodatek rodzinny uzależniony jest od tego czy ktoś w małżeństwie pracuje. Zawsze byłam zdania że wysokość pensji jest za niska w stosunku do 500+. Myślę @Polly że Vatu płacę więcej miesiecznie plus podatku dochodowego i Zus niż dostaję z 500+. Skoro KDR daje zniżkę na wiele produktów czy usług, to może rownie dobrze zwalniać z płacenia Vat albo obniżać placenie Vat do powiedzmy 3% w przypadku dużych rodzin. Uważam też że ci którzy zdecydowali się na posiadanie 4+ dzieci powonni być zwolnieni z obowiązkowego ZuS. Poza tym pierwsze słyszę że Konfederacja jest przeciw 500+ jako całość i że ma w programie likwidację 500+.
Tak tak.. 1000 pomysłów od zawsze lepszych niż 500 ale jakoś żaden niezrealizowany.. A ten który miał być utopia i trwać pół roku bo to przeciez niemozliwe żeby starczyło jakoś trwa... dla nas od czasu przekroczenia progu wielodzietnosci , bo przecież nie wczesni3j, to więcej niż pensja.. I boli dookoła wszystkich jak cholera. A dla nas mimo inflacji i wyraznego wzrostu cen jest ogromna ulga finansową. Cały czas. Choc strach to przyznać głośno bo to przecież wiadomo że patologiczna sytuacja..
Pensje systematycznie rosły, między innymi że względu na 500+, teraz mimo kryzysu część ludzi dalej będzie stać na zajęcia dla dzieci, my teraz uczestniczymy w zajęciach przez Internet, by pani terapeutka nie zbankrutowała. Do tej pory tak świetnie jej się wiodło, właśnie że względu na 500+. Niestety tuż przed pandemia, nowy punkt uruchomiła, wpakowała się w kredyt i teraz ciężko. Wszystkim, korzy prowadzą zajęcia dla dzieci pensje poszły wysoko w górę. Trenerom tenisa i innych sportów, ile działało sal zabaw... Te zarobki przecież nie zostają u tych ludzi w kieszeni, tylko cała gospodarka w górę szła.
Komentarz
ale w ten sposób nie
Nie wiem jak sobie poradzą, @Tola. Sytuacja na całym świecie jest tak trudna, że ciężko zakładać powodzenie. Jestem umierakowaną optymistką. Pociesza mnie myśl, że akurat zawsze gdy byli u władzy "trafiała się" im dziwnie świetna koniunktura, więc może lepiej, że na nich trafił ten czas. Choć nie zazdroszczę. Uważam, że jednak teraz ludzie raczej będą mieć tendencje do rozliczania, bo zmusi ich do tego sytuacja.
A np turystyka krajowa, przy rozsądnym ustawieniu i lekkim ograniczeniu restrykcji, może mieć złote żniwa,
Tak że byłbym raczej dobrej myśli, z zastrzeżeniem, że trudno przewidzieć dalszy rozwój zarazy.
Nie jestem optymista.
w turystyce większość ograniczeń w zagranicznej skompensuje krajowa.
Eksport do Niemiec pewnie zmaleje proporcjonalnie do zmalenia eksportu niemieckiego w ogóle, ale nie ma to nic wspólnego z nieudolnością tego rządu,
a patrząc z perspektywy kilkunastu lat, pewnie lepiej byśmy wyszli nie wstępując do UE, mielibyśmy bardziej różnorodną gospodarkę i mniej wtykania nosa w nasze sprawy.
Błagam, bez takich tanich dramatów. Dobrobyt rodzin bierze się z pracy, a nie zasiłków.
500+, jest właśnie zwrotem zapłaconego VAT, szczególnie w rodzinach wielodzietnych.
W obecnej sytuacji, głębokiego kryzysu, to świadczenie będzie miało również inny walor - pomoże wielodzietnym przetrwać.
I znowu, tanie dramaty zamiast argumentów, sorry, odpuść sobie Monia, ochłoń, bo to nic nie wnosi.
Rodzinne wraca do zus
A zamiast 500+ negatywny podatek dochodowy.
Kto powie Adrianowi?
To jest w pewnym stopniu uzależnione od ilości dziecek. W Niemczech przy siódemce żona już zawodowo nie pracuje, ale nawet gdyby to było możliwe, to i tak rodzina musiała by korzystać z dotacji państwa, bo ich dochody były by poniżej minimum socjalnego.
Tego w całej UE nie grali i nie grają. Na innych kontynentach już także nie.
O tak - proponowałabym Chiny, tam nie ma wysokich podatków, nie ma państwowego leczenia, szkoły od średniej są pełnopłatne i każdy pracuje na swój rachunek.
Zawsze byłam zdania że wysokość pensji jest za niska w stosunku do 500+.
Myślę @Polly że Vatu płacę więcej miesiecznie plus podatku dochodowego i Zus niż dostaję z 500+.
Skoro KDR daje zniżkę na wiele produktów czy usług, to może rownie dobrze zwalniać z płacenia Vat albo obniżać placenie Vat do powiedzmy 3% w przypadku dużych rodzin.
Uważam też że ci którzy zdecydowali się na posiadanie 4+ dzieci powonni być zwolnieni z obowiązkowego ZuS.
Poza tym pierwsze słyszę że Konfederacja jest przeciw 500+ jako całość i że ma w programie likwidację 500+.