@Beta odpowiem, bo pracuję w jednej z największych podstawówek w kraju i, niestety, potwierdzam: do klas dodawane są dzieci ukraińskie częstko nie znające polskiego. Są oddziały, w których jest tych dzieci szóstka/ósemka. Znacząco wzrosła liczba ukraińskich uczniów kl. 1-3. Są klasy, w których jeden nauczyciel pracuje z 29 maluchami. Oddziałów przygotowawczych nie ma, bo nie ma komu ani gdzie i kiedy nauczać (szkoła już pracuje od 7.05 do prawie 18). Nie jest jasne też, mimo licznych deklaracji, z jakiej puli taki oddział byłby opłacany. Jedyny pozytyw to fakt, że Dyrekcja nie przyjmuje dzieci ukraińskich do klas 8.
@Beta To właśnie tak wygląda Wszyscy są upychani do normalnych klas zazwyczaj, bo tych przygotowawczych po prostu nie ma. Tzn są, ale ich jest niewiele. Zmieniono jedynie liczbę dzieci i zwiększono do 29. W liceach do 35. Organizacje wyliczymy, że na te ilość dzieci jest potrzeba kilkanaście tysięcy kolejnych etatów. No i oczywiście nie ma pieniwdzy na to Nie znają języka, nie wiadomo, czy będzie można ich promować do następnej klaay. Ale mają pisać egzaminy 8kl, jeśli są przyjęci do 8 klasy. Przysługuje im dodatkowo 2 h na język polski i 3 na różnice programowe. Ale Znowu. Nie ma kim tego robić. Nauczyciele dostali mocno po doopie na polskim ładzie, więc nie chcą robić za darmo. I nie ma się co dziwić. Zobacz, czym się ministerstwo i Dzban Czarnek zajmują.lex Czarnek, strzelnicami i obrażaniem nauczycieli. Ten arogant i bufon w co drugim zdaniu w mediach publicznych albo kłamie, albo obraża albo snuje opowieści z rzeczywistości równoległej.
Ja mam blisko 100 cudzoziemców. Przysługuje każdemu po te 2 ha języka, mogą być w grupach max 5 osobowych. Nawet niech będzie 10,to to kolejne etaty. Licz sama, ile tych godzin dodatkowych. Mam w szkole 2 polonistów, którzy już mają nadgodziny. Dodaj kolejne 3 z przedmiotów na różnice programowe... Dodatkowo dzieci powinny być objęte pomocą psych ped. I znowu. Jak? Kim? W jaki sposób? Nikt nie jest przygotowany do pracy z trauma i wojennymi. No i bez języka... A nasze dzieci też wymagają wzmożonej opieki. U mnie by mogły powstać lekko licząc 2 klasy patrzsc na ilość uczniów. Patrzsc na rozpietoac wiekowa to przynajmniej 4. Tylko... Skąd brać nauczycieli? Wielka wielka improwizacja.
@Laf2011 w klasach 1-3, to jednak łatwiej zająć dzieci nieznające języka, by to nie był zupełnie zmarnowany czas. Ale szkoła średnia? Siedzi taki w sali i nic z tego nie ma.
Przyjąć absolutnie trzeba, ale czy na siłę trzeba ich spolszczać? Np w polskich szkołach.
Nie masz jednak zielonego pojęcia, o czym piszesz. Nikt ich nie spolszcza, bo nie ma do tego ludzi (nie mówiąc o chęciach). W szkołach brakuje nauczycieli, którzy mogliby ich uczyć polskiego. W mojej olbrzymiej szkole jest tylko jedna klasa przygotowawcza - ma na celu integrowanie i pomoc straumatyzowanym dzieciom.
@M_Monia Na litość. Jak chcesz o czymś dyskutować to zadaj sobie choć minimum trudu i zorientuj się w temacie, w którym zabierasz głos.
Jakie spolszczanie? Jak juz, to minister ma takie plany np każąc im pisac egzaminy z polskiego materiału.
Tłumaczymy Ci jak chłop na rowie, że nie ma nauczycieli do prowadzenia klas dla Ukraińców. W Polsce jest chyba jedna szkoła ukraińska, weekendowa do tego. Polskie prawo nie przewiduje tworzenia klas ukraińskich (w masowym ujęciu) a jedynie przygotowawcze, czyli jest założenie, że będą uczyc się w polskim systemie i edukacyjnie "będą Polakami" (w systemie oczywiście) . Zresztą tak to wygląda na całym świecie. Różnica jest tylko taka, że "na świecie" to zazwyczaj wybór emigracji (mowa oczywiście o typowych sytuacjach nie o wojnie, które nadal na świecie oczywiście trwają) teraz przymus.
@Berenika nikt nie zapewnia tym dzieciom kontynuacji ich edukacji, z wykorzystaniem nauczycielek które uciekły, nie ma akcji promującej naukę zdalną z Ukrainy. Dzieci są uczone polskiego, wsadzane w nasz system. Co to im ma dać poza spolszczeniem? Wojna się kiedyś skończy- jak do tego czasu dzieci w pełni wejdą w szkołę, to rodzice nie odeślą ich na Ukrainę. Bez polskiej szkoły, by to pewnie zrobili.
@Berenika nikt nie zapewnia tym dzieciom kontynuacji ich edukacji, z wykorzystaniem nauczycielek które uciekły, nie ma promującej naukę zdalną z Ukrainy. Dzieci są uczone polskiego, wsadzane w nasz system. Co to im ma dać poza spolszczeniem? Wojna się kiedyś skończy- jak do tego czasu dzieci w pełni wejdą w szkołę, to rodzice nie odeślą ich na Ukrainę. Bez polskiej szkoły, by to pewnie zrobili.
O tym cały czas mówią i alarmują organizacje, nauczyciele, mądrzy ludzie. Ale Nie ma woli, by zatrudniać ukraińskich nauczycieli uchodzcow. Przepisy nie zostały pod tym względem zmienione. Po drugie. Finanse. Nie ma na podwyżki dla nauczycieli a mają się znaleźć kolejne środki na kolejne wypłaty? Choć oczywiście oficjalnie ten temat nie jest poruszany przez władze, bo jest niewygodny bardzo.
Kociara Po prostu wg mnie wychodzimy przed szereg, lub jak wolisz minister wychodzi przed szereg.
Dzban minister po prostu gada i wydaje dyspozycje, które nie mają absolutnie najmniejszej szansy na spełnienie, bo nie idą za tym środki. O, przepraszam - egzamin ósmoklasisty napiszą po polsku i maturę też. Na pewno z powodzeniem.
@Berenika nikt nie zapewnia tym dzieciom kontynuacji ich edukacji, z wykorzystaniem nauczycielek które uciekły, nie ma akcji promującej naukę zdalną z Ukrainy. Dzieci są uczone polskiego, wsadzane w nasz system. Co to im ma dać poza spolszczeniem? Wojna się kiedyś skończy- jak do tego czasu dzieci w pełni wejdą w szkołę, to rodzice nie odeślą ich na Ukrainę. Bez polskiej szkoły, by to pewnie zrobili.
Beta, pocieszę Cię. One nie są uczone polskiego (nie ma kto tego robić, serio, serio). Po drugie - nie są wsadzane w system, chyba że nazwisz tym wsadzaniem upychanie ich po klasach, w których siedzą jak na tureckim kazaniu. Piszę jako osoba pracująca w szkole i widzącą to na co dzień.
@Berenika nikt nie zapewnia tym dzieciom kontynuacji ich edukacji, z wykorzystaniem nauczycielek które uciekły, nie ma akcji promującej naukę zdalną z Ukrainy. Dzieci są uczone polskiego, wsadzane w nasz system. Co to im ma dać poza spolszczeniem? Wojna się kiedyś skończy- jak do tego czasu dzieci w pełni wejdą w szkołę, to rodzice nie odeślą ich na Ukrainę. Bez polskiej szkoły, by to pewnie zrobili.
Moim zdaniem ma im to dać minimum normalności. Dziecko chodzi do szkoły. Chodziłoby u siebie, ale trzeba było uciekać. Więc chodzą, by się czuć w miarę normalnie. W celach terapeutycznych.
Na lekcjach języka obcego czy matematyki mogą przyswoić tyle, by nie cofnąć się w rozwoju, mieć jakiś kontakt z materiałem.
Na muzyce czy plastyce mogą nieco odpocząć.
Na wychowaniu fizycznym mogą pobiegać i pobawić się w grupie.
Z moich kontaktów wynika, że ci, którzy przyjechali teraz woleliby wrócić, jak sytuacja będzie unormowana. Emigranci ekonomiczni przyjechali wcześniej. Uchodźcy woleliby być u siebie.
Chyba możemy No ale może lepiej nie rozwijać dyskusji
Ja chętnie poczytam o tym, jak Ty to widzisz. Serio. Bo już wykazalysmt, jak bardzo się mylisz w kilku kwestiach, ale może nie powiedziałas jeszcze wszystkiego
Gdzie wykazałaś, że się mylę? My nie walczymy tu o prawdę, bo to temat polityczny i każdy ma swoją prawdę.
W "spolszczaniy" choćby. Tak, to jest poniekąd temat polityczny bo politycy są od tego, by działać dla ludzi nie dla swoich zysków - politycznych). Politycy, którzy tak bardzo chcą utrzymać władze, że będą robić coraz bardziej absurdalne pomysły, byleby tylko nie przyznać, Ok. Nie mamy racji, nie mamy pomysłu, nie mamy pojęcia, jak to zrobić. Ale nie dopuścimy do tego tych, którzy mają pomysły, bo nie.
Powiedz, jak byś to rozwiązała @M_Monia? W świetle tego, że mamy ponad 2 mln ludzi z czego niemal połowa to dzieci?
Oczywiście zawsze mogę też zmienić zdanie gdy ktoś ma wg mnie lepsze argumenty
Ale o jakich argumentach mpqusz czy o zmianie zdania? Masz wizję kompletnie oderwana od aktualnej sytuacji i rzeczywistości. Nie napisałas ani jednego zdania, jakbyś to rozwiązała. Tylko coś o wyrywaniu się przed szereg, spolszczaniu na siłę itp. Więc się zastanawiam, na czym Ty opierasz to swoje "zdanie"
Ja bym w tym roku nie posyłała tych dzieci do polskich szkół wcale. Chore dzieci rok tracą bo np mają chemię. A tu i tak zaraz u nich koniec roku bo z końcem maja.
Po co im to
Pełna zgoda tu. Powiem Ci więcej. Nie ma przymusu* zapisywania do szkół dzieci z UA (dopiero po 3 miesiącach pobytu) ale jak rodzic chce (a chce, bo to pewnego rodzaju namiastka jakiejś tam normalności) to szkoła musi przyjąć
*tu są zdania rozbieżne. Bo nie ma konkretnego przepisu, a w Polsce jest obowiązek szkolny, więc jak już mają pesel czy status uchodzcy to siła rzeczy podlegają pod obowiązki.
No i jednak jak mają iść do pracy te matki, to dziecmi się trzeba zaopiekować, a do tego min alyzy szkoła i przedszkole
My nie spolszczamy uchodźców. Stowarzyszenie bł. Mamy Róży organizuje właśnie klub, który ma służyć zachowywaniu przez małych Ukraińców swojej tożsamości narodowej.
Właściciel Facebooka kasuje profile antyrządowe i oskarżające Polaków o rasizm. Stało za nimi białoruskie KGB Koncern Meta (właściciel Facebooka) poinformował w czwartek o usunięciu fałszywych grup i profili m.in. na Facebooku związanych z białoruskim KGB i zamieszczających posty oskarżające Polskę o złe traktowanie migrantów z Bliskiego Wschodu i nawołujące do protestów przeciwko polskiemu rządowi.
Komentarz
To właśnie tak wygląda
Wszyscy są upychani do normalnych klas zazwyczaj, bo tych przygotowawczych po prostu nie ma. Tzn są, ale ich jest niewiele.
Zmieniono jedynie liczbę dzieci i zwiększono do 29. W liceach do 35.
Organizacje wyliczymy, że na te ilość dzieci jest potrzeba kilkanaście tysięcy kolejnych etatów. No i oczywiście nie ma pieniwdzy na to
Nie znają języka, nie wiadomo, czy będzie można ich promować do następnej klaay.
Ale mają pisać egzaminy 8kl, jeśli są przyjęci do 8 klasy. Przysługuje im dodatkowo 2 h na język polski i 3 na różnice programowe.
Ale
Znowu. Nie ma kim tego robić. Nauczyciele dostali mocno po doopie na polskim ładzie, więc nie chcą robić za darmo. I nie ma się co dziwić.
Zobacz, czym się ministerstwo i Dzban Czarnek zajmują.lex Czarnek, strzelnicami i obrażaniem nauczycieli. Ten arogant i bufon w co drugim zdaniu w mediach publicznych albo kłamie, albo obraża albo snuje opowieści z rzeczywistości równoległej.
Ja mam blisko 100 cudzoziemców.
Przysługuje każdemu po te 2 ha języka, mogą być w grupach max 5 osobowych. Nawet niech będzie 10,to to kolejne etaty. Licz sama, ile tych godzin dodatkowych. Mam w szkole 2 polonistów, którzy już mają nadgodziny.
Dodaj kolejne 3 z przedmiotów na różnice programowe...
Dodatkowo dzieci powinny być objęte pomocą psych ped. I znowu. Jak? Kim? W jaki sposób? Nikt nie jest przygotowany do pracy z trauma i wojennymi. No i bez języka...
A nasze dzieci też wymagają wzmożonej opieki.
U mnie by mogły powstać lekko licząc 2 klasy patrzsc na ilość uczniów. Patrzsc na rozpietoac wiekowa to przynajmniej 4. Tylko... Skąd brać nauczycieli?
Wielka wielka improwizacja.
Zdjęcia nagich zwłok kobiet, które Rosjanie zgwałcili, zamordowali i próbowali spalić nie będę wklejał.
1. Asystenci kulturowi są.
2. Ukrainizować na siłę polskie dzieci?!
Nikt ich nie spolszcza, bo nie ma do tego ludzi (nie mówiąc o chęciach). W szkołach brakuje nauczycieli, którzy mogliby ich uczyć polskiego. W mojej olbrzymiej szkole jest tylko jedna klasa przygotowawcza - ma na celu integrowanie i pomoc straumatyzowanym dzieciom.
Na litość.
Jak chcesz o czymś dyskutować to zadaj sobie choć minimum trudu i zorientuj się w temacie, w którym zabierasz głos.
Jakie spolszczanie?
Jak juz, to minister ma takie plany np każąc im pisac egzaminy z polskiego materiału.
Tłumaczymy Ci jak chłop na rowie, że nie ma nauczycieli do prowadzenia klas dla Ukraińców. W Polsce jest chyba jedna szkoła ukraińska, weekendowa do tego.
Polskie prawo nie przewiduje tworzenia klas ukraińskich (w masowym ujęciu) a jedynie przygotowawcze, czyli jest założenie, że będą uczyc się w polskim systemie i edukacyjnie "będą Polakami" (w systemie oczywiście) .
Zresztą tak to wygląda na całym świecie.
Różnica jest tylko taka, że "na świecie" to zazwyczaj wybór emigracji (mowa oczywiście o typowych sytuacjach nie o wojnie, które nadal na świecie oczywiście trwają) teraz przymus.
Ale
Nie ma woli, by zatrudniać ukraińskich nauczycieli uchodzcow.
Przepisy nie zostały pod tym względem zmienione.
Po drugie. Finanse. Nie ma na podwyżki dla nauczycieli a mają się znaleźć kolejne środki na kolejne wypłaty? Choć oczywiście oficjalnie ten temat nie jest poruszany przez władze, bo jest niewygodny bardzo.
Poczytaj sobie co ci piszemy, ludzie, którzy siedzą w oswiacie od lat
Na lekcjach języka obcego czy matematyki mogą przyswoić tyle, by nie cofnąć się w rozwoju, mieć jakiś kontakt z materiałem.
Na muzyce czy plastyce mogą nieco odpocząć.
Na wychowaniu fizycznym mogą pobiegać i pobawić się w grupie.
(Delikatnie się wyraziłam, nieprawdaż?)
Bo już wykazalysmt, jak bardzo się mylisz w kilku kwestiach, ale może nie powiedziałas jeszcze wszystkiego
Tak, to jest poniekąd temat polityczny bo politycy są od tego, by działać dla ludzi nie dla swoich zysków - politycznych).
Politycy, którzy tak bardzo chcą utrzymać władze, że będą robić coraz bardziej absurdalne pomysły, byleby tylko nie przyznać, Ok. Nie mamy racji, nie mamy pomysłu, nie mamy pojęcia, jak to zrobić. Ale nie dopuścimy do tego tych, którzy mają pomysły, bo nie.
Powiedz, jak byś to rozwiązała @M_Monia?
W świetle tego, że mamy ponad 2 mln ludzi z czego niemal połowa to dzieci?
Masz wizję kompletnie oderwana od aktualnej sytuacji i rzeczywistości.
Nie napisałas ani jednego zdania, jakbyś to rozwiązała.
Tylko coś o wyrywaniu się przed szereg, spolszczaniu na siłę itp.
Więc się zastanawiam, na czym Ty opierasz to swoje "zdanie"
Powiem Ci więcej. Nie ma przymusu* zapisywania do szkół dzieci z UA (dopiero po 3 miesiącach pobytu) ale jak rodzic chce (a chce, bo to pewnego rodzaju namiastka jakiejś tam normalności) to szkoła musi przyjąć
*tu są zdania rozbieżne. Bo nie ma konkretnego przepisu, a w Polsce jest obowiązek szkolny, więc jak już mają pesel czy status uchodzcy to siła rzeczy podlegają pod obowiązki.
No i jednak jak mają iść do pracy te matki, to dziecmi się trzeba zaopiekować, a do tego min alyzy szkoła i przedszkole
Jak to się ma do obecnej sytuacji?