W moim powiecie państwo tak wspiera rodziny, ze karetka dojeżdżała z sąsiedniego powiatu. Nie daj Boże coś się stanie i kto wtedy uratuje dziecko lub rodzica? Państwo tak wspiera ze mamy rekordowa inflacje i ludzi nie stać na zdrowe jedzenie. Państwo tak wspiera, ze atmosfery w szkołach są toksyczne a tylko dowala się dzieciakom obowiązków. Takie mamy wsparcie, politykę prorodzinną.
@M_Monia Dobro Polski jako takie aż tak mnie nie interesuje. Jeśli rodzice mieliby miec kilkoro dzieci, aby miał kto płacić podatki to wole być jedna ale z chęci posiadania dziecka, jakiejś milosci.
I bardzo dobrze, bo miłość to jedyna właściwa motywacja.
W sąsiednich Czechach uważa się, że posiadanie dzieci jest obowiązkiem wobec społeczeństwa. Tam rodzi się bardzo dużo dzieci. U nas wielodzietni są wyśmiewani. Nie wiem co zrobić, żeby zmienić system wartości.
Czeski cud demograficzny odmawiałam na wykładach i nie jest on związany z postawami patriotycznymi.
Wybrane wycinki z artykułu:
"Na pewno nie bez znaczenia jest fakt, że Czechy są bardzo liberalnie nastawione do in vitro. Wręcz są pod tym względem europejskim liderem. Między innymi ze względu na koszty — jest taniej niż w innych krajach. Cała procedura kosztuje tam 2 razy mniej niż w Polsce. Według danych przytoczonych przez Obserwatorgospodarczy.pl, aż 60 proc. Czeszek po 35. roku życia zachodzi w ciążę po zabiegu zapłodnienia pozaustrojowego. Dzięki tej metodzie rocznie rodzi się tam ok. 6 tys. dzieci. "Warto pamiętać, że obecnie 15 proc. par w Polsce zmaga się z bezpłodnością. Pokazuje to, jak duży może być potencjalny wpływ in vitro na dzietność w skali kraju" .
— W Czechach nie ma 500 plus, jest zasiłek na dziecko, od tego roku ok. 2 tys. koron na jedno dziecko, bo podwyższono próg dochodowy — wyjaśnia Marta Czapla. — Za to są inne formy wsparcia, można ubiegać się o zwrot części kosztów za mieszkanie, odliczyć wiele rzeczy od podatku — opowiada.
Warto dodać, że funkcjonuje tu także ulga podatkowa na umieszczenie dziecka w placówce przedszkolnej i inne ulgi z tytułu posiadania jednego lub więcej dzieci.
Aby zachęcić matki z małymi dziećmi do podjęcia pracy, maksymalna miesięczna liczba godzin, jakie dziecko może spędzić w placówkach opiekuńczych, podczas gdy rodzice pobierają zasiłek wychowawczy, została podwojona do 92 godzin."
Mają też dobrze rozwinięta opiekę zdrowotną i brak kolejek do specjalistów.
Pewnie chodzi o 500+. Ja jedyne czego nie rozumiałam to tego podkreślania o konieczności posiadania dzieci dla społeczeństwa, jakby to było najwazniejsze.
Jak dla mnie każda zawiść jest… po prostu zżera. I ta wobec wielodzietnych i mniej dzietnych… Ja w sumie myśle sobie ze dobrze by się żyło po prostu w szczesliwym państwie…
I tak sobie myśle, ze zarówno złe jest jak np o wielodzietnych wypowiada się jak o patologii ale i jak o mniej dzietnych jak o szkodnikach. Do dzisiaj pamietam wpis jakiejś katolickiej psycholog, która stworzyła chyba 2 lub 3 artykuły na ten temat, że jacy to nie są jedynacy czy ich rodzice…
@M_Monia Można, ale dla mnie to smutna motywacja, jeśli jest ona jedna z pierwszych. A co do zasiłków, to myśle, ze to nie jest tak, że ludzie są o nie zazdrośni, ale fakt faktem, że sporo ich jest
Albo jeśli są, to smutne, bo to tylko pieniądze ale jednak myśle ze bardziej ludzi wkurza fakt, ze jest zle a PiS próbuje wszystko schować za zasilkami
@M_Monia Tak naprawdę każdy człowiek ma jakieś zadry. Każdemu coś przeszkadza. Jednakże jak ma być dobrze w tym kraju skoro jedni o drugich myślą tak albo inaczej. Jak ma być dobrze, skoro wiecznie każdy coś do kogoś ma…
Każdy ma jakieś problemy, własne życie, własne sprawy… Każdy na dobra sprawę musi liczyc na siebie w swiecie pełnym wilków. To też nie ułatwia decyzji o dziecku kolejnym tak myślę… @M_Monia Spotkałaś się na żywo z jakaś osobista krytyka swojej sytuacji, że tak często się skupiasz na rodzicach jedynaków?
Półki pełne były i w PRL w Pewexie. A nam się robi powoli taki ogólnopolski Pewex. Co więcej pazerność wielu sprzedawców nie ma granic, kiedyś byli spekulanci teraz chciwcy którzy nakręcają inflację.
Jak kogoś do posiadania dzieci motywuje miłość, to nie potrzebuje dodatkowej motywacji. A jak kogoś nie motywuje miłość, to tylko współczuć jego dzieciom.
I co z tego? Myślisz, że urodzili się dlatego, że ich rodzice chcieli, bys mogła korzystać z ich pracy? Chcesz, to zrób sobie jeszcze dużo dzieci, by w przyszłości miał kto pracować. Ale, litosci, nie wymagaj, by inni też tak przedmiotowo podchodzili do dzieci.
Sa, społeczeństwa które tak uważają, że dzueci powinno się mieć też dla ojczyzny albo wspierać tych którzy mają tych dzieci więcej, nawet samemu będąc np bezpłodnym, z tego samego powodu, dla przyszłości ojczyzny.
Jak kogoś do posiadania dzieci motywuje miłość, to nie potrzebuje dodatkowej motywacji. A jak kogoś nie motywuje miłość, to tylko współczuć jego dzieciom.
w moim przypadku miłość pojawiła się wraz z (pierwszym) dzieckiem, a sama motywacja do posiadania dzieci wynikła z dosyć nieostrych przesłanek, jedną z nich było, że "tak trzeba"
A to czy będzie jedno dziecko czy pięcioro to już decyzja osobista rodziny. Żaden z tych wyborów nie jest jednakowy wiec i porównywanie ich może być krzywdzace
Komentarz
I bardzo dobrze, bo miłość to jedyna właściwa motywacja.
Czeski cud demograficzny odmawiałam na wykładach i nie jest on związany z postawami patriotycznymi.
Wybrane wycinki z artykułu:
"Na pewno nie bez znaczenia jest fakt, że Czechy są bardzo liberalnie nastawione do in vitro. Wręcz są pod tym względem europejskim liderem. Między innymi ze względu na koszty — jest taniej niż w innych krajach. Cała procedura kosztuje tam 2 razy mniej niż w Polsce. Według danych przytoczonych przez Obserwatorgospodarczy.pl, aż 60 proc. Czeszek po 35. roku życia zachodzi w ciążę po zabiegu zapłodnienia pozaustrojowego. Dzięki tej metodzie rocznie rodzi się tam ok. 6 tys. dzieci. "Warto pamiętać, że obecnie 15 proc. par w Polsce zmaga się z bezpłodnością. Pokazuje to, jak duży może być potencjalny wpływ in vitro na dzietność w skali kraju" .
— W Czechach nie ma 500 plus, jest zasiłek na dziecko, od tego roku ok. 2 tys. koron na jedno dziecko, bo podwyższono próg dochodowy — wyjaśnia Marta Czapla. — Za to są inne formy wsparcia, można ubiegać się o zwrot części kosztów za mieszkanie, odliczyć wiele rzeczy od podatku — opowiada.
Aby zachęcić matki z małymi dziećmi do podjęcia pracy, maksymalna miesięczna liczba godzin, jakie dziecko może spędzić w placówkach opiekuńczych, podczas gdy rodzice pobierają zasiłek wychowawczy, została podwojona do 92 godzin."
Mają też dobrze rozwinięta opiekę zdrowotną i brak kolejek do specjalistów.
A co do zasiłków, to myśle, ze to nie jest tak, że ludzie są o nie zazdrośni, ale fakt faktem, że sporo ich jest
ale
jesteśmy w sytuacji walki o biologiczne przetrwanie,
więc każda motywacja jest dobra
@M_Monia Spotkałaś się na żywo z jakaś osobista krytyka swojej sytuacji, że tak często się skupiasz na rodzicach jedynaków?
Chcesz, to zrób sobie jeszcze dużo dzieci, by w przyszłości miał kto pracować. Ale, litosci, nie wymagaj, by inni też tak przedmiotowo podchodzili do dzieci.
W Izraelu podobnie jak w Czechach jest mocno finansowany program invitro.
a sama motywacja do posiadania dzieci wynikła z dosyć nieostrych przesłanek, jedną z nich było, że "tak trzeba"