Nadal czekam na kwiatki u tego, który dostałam w gratisie, zdążyłam już go rozmnożyć, więc tym bardziej się cieszę, że pączki są i daje radę u mnie kwitnąć
Celinko, Niebiański jest piękny! chcę takiego!
Agnieszko, będziesz miała jego sadzonki? jakby co to zamawiam pod koniec lata planuję nowe fiołkowe polowanie na Twoich aukcjach
Joanno, dopiero doczytałam o koronie cierniowej czyli wilczomleczu. Dodaję jeszcze łacińską nazwę tej roślinki - euforbia. Rośnie też w Afryce - lubi co dwa dni podlewanie i lubi dużo dużo słonecznego światła i ciepła. U nas stoji przy południowo-zachodnim oknie i kwitnie na okrągło i rośnie jak szalona...
W ogóle to wariatka jest. Z małego badylka jaki dostałam niegdyś od Taty wyrosła ogromna, ekspansywna roślina, która kolcami próbuje podrzeć firankę...ale ja ją lubię, choć pewnie i trująca, i ma te kolce...ale pięknie kwitnie prawie cały rok...a latem, jak jest dużo nasłonecznienie, to już w ogóle rośnie i kwitnie jak oszalała...
Kilka lat temu byliśmy z mężem w Zielonej Górze na zabawie karnawałowej organizowanej przez ówczesny zakład pracy męża dla pracowników z małżonkami.
Zabawę prowadził przezabawny DJ, który wymyślał różne śmieszne konkursy. Oczywiście konkursy były z nagrodami zupełnie od czapy zresztą. Można było np. wygrać jakąś starą płytę analogową (zupełnie nieprzydatną) itp. Wzięłam udział w jednym konkursie i wygrałam suchy, kolczasty badyl, który zamierzałam wywalić jak tylko dojdziemy do hoteliku, w którym firma zapewniła nam nocleg, bynajmniej nie zamierzałam wieźć tego przez pół Polski.
Ale kolega męża, kaktusiarz poprosił mnie abym mu go oddała. Ponieważ kolega generalnie działał mi na nerwy więc z czystej przekory powiozłam go jednak do Gdańska absolutnie odmawiając oddania nagrody
W domu roślinkę przesadziłam, dałam nową ziemię i postawiłam na południowym parapecie. W ogóle nie wiedziałam co to jest i jak rośnie. A roślinka się mi pięknie odwdzięczyła za troskę, najpierw powypuszczała zielonych listków a potem zakwitła.
Mam ją do dziś i darzę sentymentem a szczepki rozdaję znajomym jako prezent z okazji rocznicy ślubu z takim komentarzem, że to roślinka małżeńska - jak niepielęgnowana to daje tylko ciernie, ale jak pielęgnowana to i zazieleni się a nawet zakwitnie.
Joanno, dopiero doczytałam o koronie cierniowej czyli wilczomleczu. Dodaję jeszcze łacińską nazwę tej roślinki - euforbia. Rośnie też w Afryce - lubi co dwa dni podlewanie i lubi dużo dużo słonecznego światła i ciepła. U nas stoji przy południowo-zachodnim oknie i kwitnie na okrągło i rośnie jak szalona...
Gwoli prawdy botanicznej: o ile "korona cierniowa" to wilczomlecz (Euphorbia), to jest to tylko jeden z jego gatunków, więc nie powinno się tego zrównywać :-B
Inny popularny doniczkowy wilczomlecz to "gwiazda betlejemska" Mamy też w Polsce parę dzikich gatunków zielnych, m.in.wilczomlecz sosnka, taki chwaścik
Sorry, że się mądrzę, ale w wakacje brakuje mi uczniów, więc muszę się na kimś belfersko powyżywać )
Komentarz
Moje "tulipany"
i jedna z najpiękniejszych moim zdaniem pelargonii Appleblossom Rosebud:
Tłuką mi się jeszcze jakieś niedobitki w cieplarni - takie niehandlowe - chętnie oddam w dobre ręce
Na razie w moim posiadaniu są tylko dwa fiołki, ale apetyt jest na więcej...;)
to oczywiście pelargonie.
A teraz jeszcze nowa roślinka w kolekcji - fuksja:
http://www.garnek.pl/olena/18723139/fiolek-crimson-ice
http://www.garnek.pl/olena/18785525/fiolek-elizabeth
Już niebawem wrzucę fotkę Silverglade Apple, bo pączki już ma
Joanno, dopiero doczytałam o koronie cierniowej czyli wilczomleczu. Dodaję jeszcze łacińską nazwę tej roślinki - euforbia. Rośnie też w Afryce - lubi co dwa dni podlewanie i lubi dużo dużo słonecznego światła i ciepła. U nas stoji przy południowo-zachodnim oknie i kwitnie na okrągło i rośnie jak szalona...
W ogóle to wariatka jest. Z małego badylka jaki dostałam niegdyś od Taty wyrosła ogromna, ekspansywna roślina, która kolcami próbuje podrzeć firankę...ale ja ją lubię, choć pewnie i trująca, i ma te kolce...ale pięknie kwitnie prawie cały rok...a latem, jak jest dużo nasłonecznienie, to już w ogóle rośnie i kwitnie jak oszalała...
Kilka lat temu byliśmy z mężem w Zielonej Górze na zabawie karnawałowej organizowanej przez ówczesny zakład pracy męża dla pracowników z małżonkami.
Zabawę prowadził przezabawny DJ, który wymyślał różne śmieszne konkursy. Oczywiście konkursy były z nagrodami zupełnie od czapy zresztą. Można było np. wygrać jakąś starą płytę analogową (zupełnie nieprzydatną) itp. Wzięłam udział w jednym konkursie i wygrałam suchy, kolczasty badyl, który zamierzałam wywalić jak tylko dojdziemy do hoteliku, w którym firma zapewniła nam nocleg, bynajmniej nie zamierzałam wieźć tego przez pół Polski.
Ale kolega męża, kaktusiarz poprosił mnie abym mu go oddała. Ponieważ kolega generalnie działał mi na nerwy więc z czystej przekory powiozłam go jednak do Gdańska absolutnie odmawiając oddania nagrody
W domu roślinkę przesadziłam, dałam nową ziemię i postawiłam na południowym parapecie. W ogóle nie wiedziałam co to jest i jak rośnie. A roślinka się mi pięknie odwdzięczyła za troskę, najpierw powypuszczała zielonych listków a potem zakwitła.
Mam ją do dziś i darzę sentymentem a szczepki rozdaję znajomym jako prezent z okazji rocznicy ślubu z takim komentarzem, że to roślinka małżeńska - jak niepielęgnowana to daje tylko ciernie, ale jak pielęgnowana to i zazieleni się a nawet zakwitnie.
Tyle bajka.
Aga, fajna historia :P suchy badyl hłe hłe...patrzę właśnie na naszą euforbię z jej zielonymi, gęstymi listkami, jak rozrasta się za firanką... :P
Pisałam, że szalona i do tego ekspansywna wariatka
>-)Inny popularny doniczkowy wilczomlecz to "gwiazda betlejemska" Mamy też w Polsce parę dzikich gatunków zielnych, m.in.wilczomlecz sosnka, taki chwaścik
Sorry, że się mądrzę, ale w wakacje brakuje mi uczniów, więc muszę się na kimś belfersko powyżywać )