Papież krytykuje Kościół za to, że traci wiernych na rzecz protestantów
"...papież podkreślił potrzebę wyjścia Kościoła poza "duszne zakrystie" i kontakt z wiernymi na marginesie społeczeństwa, gdyż inaczej grozi, że mogą przyjąć inne wyznanie. (...) Papież zaznaczył, że zwykli katolicy nie rozumieją wzniosłych idei i potrzebują prostszego przekazu: miłości, przebaczenia i miłosierdzia. W przemowie kreślącej ramy Kościoła, jaki chciałby widzieć, Franciszek poprosił brazylijskich biskupów, aby zastanowili się, dlaczego setki tysięcy katolików przyłączyły się do zgromadzeń zielonoświątkowców. W Brazylii w ciągu ostatnich 30 lat pentekostalizm przeżywa gwałtowny rozwój; szczególną popularność zdobywa w fawelach, gdzie jego prosty przekaz dociera do ubogich.
Brazylijski spis powszechny wskazuje, że od 2000 do 2010 roku liczba katolików w Brazylii spadła ze 125 mln do 123 mln. W tym samym czasie kościoły protestanckie i zielonoświątkowe zwiększyły liczbę wiernych z 26 do 42 mln. (...) - Potrzebujemy Kościoła zdolnego do odkrycia na nowo matczynego łona miłosierdzia - mówił. - Bez miłosierdzia mamy dziś małe szanse na to, by stać się częścią świata ludzi zranionych, potrzebujących zrozumienia, wybaczenia i miłości."
A mówiła Klarcia. Zagubione owce nie potrzebują pasterzy w czerwonych bucikach, napuszonych szatach, mieszkających w pałacach, itp. - tylko prostota i świadectwo życia oparte na Ewangelii mogą doprowadzić do Chrystusa.
To info wyraźnie śmierdzi. Nie wiem skąd zostało wygrzebane, ale jedno jest pewne - nie będzie pobłażania dla przestępstw seksualnych w Kościele.
Watykańska Kongregacja Nauki Wiary ogłosiła dziś okólnik w sprawie skandalu pedofilii w Kościele.
"Nadużycie seksualne osób niepełnoletnich nie jest tylko przestępstwem kanonicznym, lecz także przestępstwem ściganym przez prawodawstwo cywilne."
"..w prawie kanonicznym na mocy decyzji Jana Pawła II nadużycie seksualne wobec niepełnoletniego, dokonane przez osobę duchowną zostało włączone do kategorii ciężkich przestępstw, a ówczesny prefekt Kongregacji Nauki Wiary kardynał Joseph Ratzinger otrzymał od papieża specjalne uprawnienia dla sprawniejszego postępowania w procedurach karnych w przypadkach takich przestępstw."
Klarcia: Papież krytykuje Kościół za to, że traci wiernych na rzecz protestantów
"...papież podkreślił potrzebę wyjścia Kościoła poza "duszne zakrystie" i kontakt z wiernymi na marginesie społeczeństwa, gdyż inaczej grozi, że mogą przyjąć inne wyznanie. (...) Papież zaznaczył, że zwykli katolicy nie rozumieją wzniosłych idei i potrzebują prostszego przekazu: miłości, przebaczenia i miłosierdzia. W przemowie kreślącej ramy Kościoła, jaki chciałby widzieć, Franciszek poprosił brazylijskich biskupów, aby zastanowili się, dlaczego setki tysięcy katolików przyłączyły się do zgromadzeń zielonoświątkowców. W Brazylii w ciągu ostatnich 30 lat pentekostalizm przeżywa gwałtowny rozwój; szczególną popularność zdobywa w fawelach, gdzie jego prosty przekaz dociera do ubogich.
Brazylijski spis powszechny wskazuje, że od 2000 do 2010 roku liczba katolików w Brazylii spadła ze 125 mln do 123 mln. W tym samym czasie kościoły protestanckie i zielonoświątkowe zwiększyły liczbę wiernych z 26 do 42 mln. (...) - Potrzebujemy Kościoła zdolnego do odkrycia na nowo matczynego łona miłosierdzia - mówił. - Bez miłosierdzia mamy dziś małe szanse na to, by stać się częścią świata ludzi zranionych, potrzebujących zrozumienia, wybaczenia i miłości."
A mówiła Klarcia. Zagubione owce nie potrzebują pasterzy w czerwonych bucikach, napuszonych szatach, mieszkających w pałacach, itp. - tylko prostota i świadectwo życia oparte na Ewangelii mogą doprowadzić do Chrystusa.
------------
W przemowie kreślącej ramy Kościoła, jaki chciałby widzieć, Franciszek poprosił brazylijskich biskupów, aby zastanowili się, dlaczego setki tysięcy katolików przyłączyły się do zgromadzeń zielonoświątkowców
No odpowiedź nie jest trudna - to jest "... świat ludzi zranionych, potrzebujących zrozumienia, wybaczenia i miłości", pogłaskania po plecach, powiedzenia, że nic się nie stało, że nie muszą nic zmieniać, że Pan Bóg i tak ich kocha, że nie muszą się nawracać, spowiadać, przystępować do sakramentów, pokutować, pościć, zerwać z grzechem, bać się piekła lub czyśćca, że mogą się modlić w lesie. Chyba nie dziwota, że kościół zielonoświątkowy będzie bardziej atrakcyjny niż katolicki.
W przemowie kreślącej ramy Kościoła, jaki chciałby widzieć, Franciszek poprosił brazylijskich biskupów, aby zastanowili się, dlaczego setki tysięcy katolików przyłączyły się do zgromadzeń zielonoświątkowców
No odpowiedź nie jest trudna - to jest "... świat ludzi zranionych, potrzebujących zrozumienia, wybaczenia i miłości", pogłaskania po plecach, powiedzenia, że nic się nie stało, że nie muszą nic zmieniać, że Pan Bóg i tak ich kocha, że nie muszą się nawracać, spowiadać, przystępować do sakramentów, pokutować, pościć, zerwać z grzechem, bać się piekła lub czyśćca, że mogą się modlić w lesie. Chyba nie dziwota, że kościół zielonoświątkowy będzie bardziej atrakcyjny niż katolicki. <
Nie - u zielonoświątkowców wcale nie jest łatwiej niż w Kk. Jednak: - na początku ludzie słyszą Kerygmat, a nie moralizowanie, - pastor nie wynosi się ponad innych, jest dobrym pasterzem troszczącym się o każdą owcę, - my mamy Jezusa w sakramentach, zielonoświątkowcy mają Go we wspólnocie wiary żywej. Patrząc na nich nie trudno jest powiedzieć - zobaczcie, jak oni się miłują.
Poza tym: - warunkiem przyjęcia do zielonoświątkowców jest nawrócenie, czyli zerwanie z grzechem, wyrzeczenie się diabła i wszystkich rzeczy jego i przyjęcie Chrystusa jako swojego Pana i Zbawiciela, - przed przyjęciem chrztu kandydat musi dać świadectwo autentycznego pójścia za Chrystusem, np. zerwać z nałogami, - pokutować znaczy ni mniej ni więcej, nawracać się, - spowiedź u zielonoświątkowców jest chyba trudniejsza niż u nas, każdy grzech większej wagi (złamanie przykazania Dekalogu) wyznaje się przed pastorem i Radą Starszych, albo nawet wobec całej wspólnoty, a tajemnicy spowiedzi u nich nie ma. Bywają takie przypadki, gdy np. dziewczyna ma później problemy ze znalezieniem kandydata na męża. - posty oczywiście też mają, ostrzejsze niż u nas, o chlebie i wodzie, - faktycznie, piekła się nie boją, bo zawierzywszy się we wszystkim Panu, odziani w Zbroję Bożą, silni Jego Mocą, mają pewność zbawienia.
Ideologizacje wiary, sprowadzanie jej do psychologii, a także klerykalizm skrytykował papież Franciszek na spotkaniu z biskupami Ameryki Łacińskiej i Karaibów.
"Na koniec papież Bergoglio wezwał biskupów, by nie byli ludźmi o „psychologii książąt”, ale „oblubieńcami Kościoła”. W tym miejscu dodał, że pasterze Kościoła są żonaci i nie powinni życ w poligamii."
@Klarcia własnie świat obiega informacja, iż papież Franciszek prosi abyśmy sie homo-integrowali. Przykro, ale jako ojciec czwórki stanowczo odmawiam homo integracji.
@Klarcia własnie świat obiega informacja, iż papież Franciszek prosi abyśmy sie homo-integrowali. Przykro, ale jako ojciec czwórki stanowczo odmawiam homo integracji.
Przekręcasz Gregoriusie wcale tak nie powiedział. Potępił grzech nie człowieka. Piotr
Powiedział, abyśmy integrowali lawendowych,. Dość wyraźnie. Ponadto przecząc postanowieniu swego poprzednika stwierdził, iż mężczyzna o skłonnościach homo może wstąpić do seminarium (czego zabrania aktualne Prawo Kanoniczne i co ostatnio w mocnych żołnierskich słowach przypomniał BXVI)
Papież wspiera księży gejów – oznajmiły media. A dowodem mają być wyrwane z kontekstu wypowiedzi Franciszka z pokładu samolotu. Słowa jednak, które są rzeczywiście cytowane nie wskazują na to, by była to prawda.
Papież stwierdził bowiem tylko podczas zaimprowizowanej na pokładzie samolotu konferencji: „Jeśli ktoś jest homoseksualistą i z dobrą wolą poszukuje Boga, kimże jestem, by go oceniać?”... I właśnie te słowa mają być – zdaniem dziennikarzy – dowodem na zmianę stanowiska papieskiego w sprawie święcenia księży-gejów, którego zakaz wprowadziła Kongregacja ds. Wychowania Katolickiego a potwierdził go Benedykt XVI.
Tyle tylko, że taka zmiana z nich nie wynika. Nikt nigdy nie twierdził, że samo bycie homoseksualistą wyklucza z poszukiwania Boga. Wręcz przeciwnie. Zawsze w Kościele przypominano, że tylko Bóg jest uzdrowieniem dla każdego, także dla osoby homoseksualnej. Homoseksualista może być katolikiem, a Kościół nigdy go nie odrzucał. Ale... w niczym nie zmienia to oceny moralnej aktów homoseksualnych, które są – o czym także papież przypomniał – grzechem.
Dodatkowo, gdyby Franciszek chciał rzeczywiście cokolwiek zmieniać w zasadach dotyczących wyświęcania na kapłanów osób o trwale zakorzenionych skłonnościach homoseksualnych, to... zmieniłby zapisy prawne, wydał nową notę, a nie opowiadał o tym na pokładzie samolotu. A jako że tego nie zrobił, to możemy być pewni, że nic się nie zmieniło. To tylko liberalne media sieją zamęt i próbują zniszczyć jasną, prostą, katolicką moralność. Nic nowego, tylko stara homopropaganda, do której próbuje się wprzęgnąć papieża Franciszka, posługując się zmanipulowanymi i wyrwanymi z kontekstu wypowiedziami.
@Klarcia własnie świat obiega informacja, iż papież Franciszek prosi abyśmy sie homo-integrowali. Przykro, ale jako ojciec czwórki stanowczo odmawiam homo integracji.
Greg - nie chrzań idiotyzmów, czyli nie powielaj dezinformacji rodem z GW. Odnośnie homosiów Franciszek nie mówi nic nowego, wszytko jest zapisane w KKK.
O sakramentach dla osób rozwiedzionych żyjących w nowych związkach
"Uściślił zarazem, że jedynie te osoby, które zawarły nowe związki nie mogą przyjmować Komunii św."
Czyli - nic nowego.
***
"Zacytował opinię swego poprzednika w Buenos Aires, kardynała Antonio Quarracino, który twierdził, że połowa małżeństw zawierana jest nieważnie, bo nie wiedzą, że pobierają się na zawsze, czynią to dla konwenansów itd. Postulował pogłębienie studium nieważności małżeństw."
Również znane od wielu lat.
***
Lobby homoseksualne
"- Mówiła pani o "lobby gejowskim": tak dużo się o tym pisze. Jak dotąd nie znalazłem w Watykanie nikogo, kto by przedstawiał się z identyfikatorem "gay". Mówią, że tacy są. Sądzę, że jeśli ktoś znajduje się w obliczu osoby o takiej orientacji, musi odróżnić fakt homoseksualizmu od uprawiania lobbingu, bo wszelkie lobbowanie nie jest dobre. Lobbowanie na rzecz homoseksualizmu jest złem. Jeśli ktoś jest homoseksualistą, poszukuje Pana Boga, ma dobrą wolę, kimże ja jestem, aby ją osądzać? Katechizm Kościoła Katolickiego wyjaśnia to tak pięknie, że tych osób nie należy z tego powodu marginalizować, powinny być włączone do społeczeństwa. Problemem nie jest posiadanie tej skłonności, nie - musimy być braćmi."
Czyli - jak podałam wyżej, wszystko to co mamy w KKK.
***
To mi się podoba:
O ruchu odnowy charyzmatycznej
"Pod koniec lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych początku nie mogłem na nich patrzeć. Kiedyś powiedziałem, że mylą oni celebrację liturgiczną ze szkołą samby! Później poznałem ich lepiej, nawróciłem się, poznałem ich sposób pracy i co roku w Buenos Aires odprawiałem dla nich Mszę św. Sądzę, że ruchy są konieczne, to łaska Ducha Świętego. Kościół jest wolny, Duch Święty czyni to, co chce"
Po raz kolejny upewniam się, że nadajemy z papieżem na tych samych falach.
***
Co do Gregoriusa - mieć takiego brata w Kościele, masakra, tylko siąść i płakać. (
Co sądzicie? Czy naprawdę czas się ewakuować do FSSPX?
Fronda: "Papież wystąpił przeciw wolności". Komentarze: "Czas się ewakuować. Mam dość dziadostwa".
Papież Franciszek zdecydował: franciszkańskiemu zakonowi Niepokalanej nie wolno odprawiać codziennej mszy w rycie trydenckim (tyłem do wiernych i po łacinie). Dla Frondy stało się to kamieniem obrazy, zaś dla niektórych jej czytelników - powodem do bicia na alarm pod hasłem: "źle się dzieje w Kościele Franciszka".
Dobre słowo o księżach gejach plus surowe potraktowanie praktyki jednego z dryfujących zakonów - tyle wystarczyło, by niedzielne uwielbienie dla papieża Franciszka (po ogłoszeniu Krakowa jako miejsca kolejnych Światowych Dni Młodzieży) w poniedziałek zaczęło pikować.
Zacznijmy od gejów. Czy papież rzeczywiście stwierdził, że homoseksualizm nie jest przeszkodą, by służyć Bogu? Tomasz Terlikowski wyjaśnia cierpliwie czytelnikom: "Gdyby Franciszek chciał rzeczywiście cokolwiek zmieniać w zasadach dotyczących wyświęcania na kapłanów osób o trwale zakorzenionych skłonnościach homoseksualnych, to... zmieniłby zapisy prawne, wydał nową notę, a nie opowiadał o tym na pokładzie samolotu" - argumentuje w tekście zatytułowanym "Spokojnie, to tylko homo-manipulacja". I puentuje: "To tylko liberalne media sieją zamęt i próbują zniszczyć jasną, prostą, katolicką moralność. Nic nowego, tylko stara homopropaganda, do której próbuje się wprzęgnąć papieża Franciszka, posługując się zmanipulowanymi i wyrwanymi z kontekstu wypowiedziami"
Franciszek działa wbrew Benedyktowi?
Franciszkanie Niepokalanej (nie mylić z regularnym zakonem franciszkanów) to zgromadzenie powołane do życia w latach 70. XX wieku. Liczy ok. 400 braci na całym świecie i tyleż sióstr. Pojawiają się pogłoski o głębokim kryzysie i dryfowaniu, w jakim trwa ten zakon, o watykańskich wizytatorach, którzy alarmują papieża o odstępstwach zakonników od doktryny katolickiej. Prawdopodobnie stąd surowa decyzja papieża, mająca utrzymać zgromadzenie w ryzach. Watykanista Sandro Magister podaje, że papież zaaparobował decyzję Kongregacji ds. Zakonów zakazującą Franciszkanom Niepokalanej codziennego odprawiania nadzwyczajnej formy rytu rzymskiego, czyli tzw. mszy trydenckiej. Zakaz nie obejmuje odprawiania tej mszy w ogóle, tylko codziennie.
Fronda na swojej stronie internetowej tytułuje informację: "Franciszek podtrzymał decyzję zakazującą Franciszkanom Niepokalanej codziennego odprawiania mszy w rycie trydenckim". Ale już na stronie facebookowej daje upust tłumionym emocjom. Ta sama informacja zatytułowana jest: "Papież Franciszek wystąpił przeciw wolności odprawiania liturgii trydenckiej". "Decyzja ta jest sprzeczna z prawem wyrażonym przez papieża Benedykta XVI w dokumentach "Summorum Pontyficum" [pisownia oryginalna] oraz "Universae Ecclesiae", w których dopuszczono możliwość szerokiego dostępu do dawnej liturgii" - komentuje Fronda.
Internauci: "Dziadostwo, wielki minus"
Zarówno na stronie Frondy, jak i na jej facebookowym fanpage'u szybko pojawiły się mocno krytyczne względem papieża komentarze. "Wielki minus. Franciszku, nie idź tą drogą!!!!!" - napisał na Facebooku Piotr Max. "Czas się ewakuować do FSSPX [hołdujące przedsoborowej tradycji Bractwo Św. Piusa X]; niech Franek ma swój ubogi Kościół, niech odprawia msze, używając puszki od piwa zamiast kielicha i dekla od słoika jako pateny. Niech założy na siebie stare prześcieradło, najlepiej od pary gejów, a zamiast pastorału może używać kija od miotły. Ja już mam dość dziadostwa" - pisze z kolei na Fronda.pl internauta o nicku "Piw". Inny komentarz: "Kilkanaście lat temu przyjaciel zakonnik powiedział mi (uważałem wtedy, że to taki joke): tam, gdzie przejdzie Jezuita, więcej trawa nie urośnie. Nie spodziewałem się, że dożyję czasów, że te słowa 'staną się ciałem' [obecny papież wywodzi się z zakonu Jezuitów].
Otworzyli drzwi Kościoła na przyszłość i zachowali Tradycję
Krótko przed odlotem z Brazylii Papież Franciszek udzielił wywiadu tamtejszej telewizji "TV Globo". Mówił w nim między innymi o planowanej kanonizacji Jana XXIII i Jana Pawła II.
Ojciec Święty dał wyraz przekonaniu, że „ci dwaj Papieże, którzy będą kanonizowani podczas tej samej uroczystości, to dwa wzorce Kościoła wzajemnie się uzupełniające. Obaj dali świadectwo kościelnej odnowy, a równocześnie zachowywali tradycję Kościoła.
Kto chce niech się ewakuuje - Klarcia śpiewa Te Deum, że dożyła czasu tego pontyfikatu. Jak by nie patrzeć - tradycjopaci są marginesem w Kościele. Aktualnie dominuje Droga Neokatechumenalna i Ruchy wiosny Kościoła. Ufam, iż dzięki Łasce Bożej oraz posłudze Franciszka ewangelizacja zakorzeni się w młodych sercach i przyniesie obfite owoce Bożej Chwały - jak dotąd przynosi posługa ośrodka w Carlsbergu.
Papież Franciszek powiedział, że homoseksualistów trzeba kochać, media zrozumiały, że należy ich hołubić.
W wywiadzie w samolocie Franciszek nie powiedział absolutnie niczego nowego. Mało tego – w kilku słowach pogrzebał nadzieje laickich „reformatorów Kościoła”. Zapytany, dlaczego w Brazylii nie wypowiadał się w kwestii „małżeństw” homoseksualnych i aborcji, odpowiedział, że Kościół się w tych sprawach już wypowiedział i jego stanowisko jest jasne. Dopytywany w kwestii homolobby, powiedział, że „lobbowanie na rzecz homoseksualizmu jest złem”. Czy coś tu dla was nie jest jasne, homoaktywiści?
Oczywiste są też dla katolika dalsze słowa papieża, który stwierdził: „Jeśli ktoś jest homoseksualistą, poszukuje Pana Boga, ma dobrą wolę, kimże ja jestem, aby ją osądzać?”. Papież powołał się w tym kontekście na Katechizm Kościoła Katolickiego, który „wyjaśnia to tak pięknie, że tych osób nie należy z tego powodu marginalizować, powinny być włączone do społeczeństwa. Problemem nie jest posiadanie tej skłonności, nie – musimy być braćmi”.
Co jest nie tak z tym Franciszkiem? Wygląda na to, że dobrze go zmiarkowałem. To modernista. Może się okazać, że to tak naprawdę wilk w owczej skórze. Nie wiem jak wy, ale ja zaczynam czuć swąd szatana w Kościele.
Ja bym powiedziała, że raczej coś nie tak jest z osobami mentalności Max Stirner - z ojcem Franciszkiem jest wszystko w porządku. Przypomnę też, iż osoby na miarę proroków raczej budziły irytację, aniżeli spotykały zrozumienie w szeroko rozumianym Kościele.
Uczono mnie zresztą, iż tam gdzie wszystko idzie gładko, bez przeszkód, tam gdzie przywódca jest powszechnie lubiany, ceniony - jest mało prawdopodobne aby było to dzieło Pańskie, bo wszelkie dzieła Pana napotykają na liczne trudności, rodzą się w bólach.
Co jest nie tak z tym Franciszkiem? Wygląda na to, że dobrze go zmiarkowałem. To modernista. Może się okazać, że to tak naprawdę wilk w owczej skórze. Nie wiem jak wy, ale ja zaczynam czuć swąd szatana w Kościele.
"papież stwierdza, że pelagiańskie dążenia restauracyjne są szatańskiego pochodzenia. Wyraźnie odcina się od modernizmu: Wszelka projekcja utopijna (ku przyszłości) lub restauracji (ku przeszłości) nie jest z dobrego ducha"
Akurat z modernizmem nie ma to żadnego związku, bo wiele tez Syllabusa jest współcześnie normą w Kościele. Raczej dotyczy to hiper-progresizmu w wydaniu Hansa Kuenga.
Natomiast atak na tradycjonalistów, szczególnie na tych związanych z Benedyktem XVI, jest czymś zdumiewającym. Do tej pory chlubili się swoją wiernością Stolicy Apostolskiej, a teraz mówi się im, że ich przywiązanie do dawnej liturgii pochodzi od diabła.
Na Frondzie, powołując się na Radio Watykańskie podano:
Gest papieża skierowany do wiernych tradycji lacińskiej
Papież wykonał zdecydowany gest na rzecz "kościelnego pokoju" ze środowiskami związanymi z tradycją łacińską i liturgią trydencką (najdzywczają formą rytu rzymskiego). Na stanowisko sekretarza komisji "Ecclesia Dei" powrócił abp Guido Pozzo - pełnił on to stanowisko już w latach 2009-2012. Duchowyny ten jest zdecydownym zwolennikiem reformy liturgicznej Benedykta XVI. Później zajmował stanowisko papieskiego jałmużnika.
Komisja "Ecclesia Dei" ustanowiona przez Jana Pawła II zajmuje się wiernymi i duchownymi przywiązanymi do tradycji łacińskiej. Po włączeniu jej w struktury Kongregacji Nauki Wiary odpiadała ona za dialog z Bractwem Kapłańskim św. Piusa X. Tradycyjnie stanowisko sekretarza jest decydujące w wielu urzędach watykańskich.
Komentarz
"...papież podkreślił potrzebę wyjścia Kościoła poza "duszne zakrystie" i kontakt z wiernymi na marginesie społeczeństwa, gdyż inaczej grozi, że mogą przyjąć inne wyznanie.
(...) Papież zaznaczył, że zwykli katolicy nie rozumieją wzniosłych idei i potrzebują prostszego przekazu: miłości, przebaczenia i miłosierdzia.
W przemowie kreślącej ramy Kościoła, jaki chciałby widzieć, Franciszek poprosił brazylijskich biskupów, aby zastanowili się, dlaczego setki tysięcy katolików przyłączyły się do zgromadzeń zielonoświątkowców. W Brazylii w ciągu ostatnich 30 lat pentekostalizm przeżywa gwałtowny rozwój; szczególną popularność zdobywa w fawelach, gdzie jego prosty przekaz dociera do ubogich.
Brazylijski spis powszechny wskazuje, że od 2000 do 2010 roku liczba katolików w Brazylii spadła ze 125 mln do 123 mln. W tym samym czasie kościoły protestanckie i zielonoświątkowe zwiększyły liczbę wiernych z 26 do 42 mln.
(...) - Potrzebujemy Kościoła zdolnego do odkrycia na nowo matczynego łona miłosierdzia - mówił. - Bez miłosierdzia mamy dziś małe szanse na to, by stać się częścią świata ludzi zranionych, potrzebujących zrozumienia, wybaczenia i miłości."
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Papiez-krytykuje-Kosciol-za-to-ze-traci-wiernych-na-rzecz-protestantow,wid,15850060,wiadomosc.html?ticaid=111060
A mówiła Klarcia.
Zagubione owce nie potrzebują pasterzy w czerwonych bucikach, napuszonych szatach, mieszkających w pałacach, itp. - tylko prostota i świadectwo życia oparte na Ewangelii mogą doprowadzić do Chrystusa.
Przykro mi to mówić ale jak was tak czytam to dochodzę do
wniosku że niczym się nie różnicie od Faryzeuszy i Sadyceuszy.
Piotr
http://hosted.ap.org/dynamic/stories/E/EU_VATICAN_POPE?SITE=AP&SECTION=HOME&TEMPLATE=DEFAULT
Nie wiem skąd zostało wygrzebane, ale jedno jest pewne - nie będzie pobłażania dla przestępstw seksualnych w Kościele.
Watykańska Kongregacja Nauki Wiary ogłosiła dziś okólnik w sprawie skandalu pedofilii w Kościele.
"Nadużycie seksualne osób niepełnoletnich nie jest tylko przestępstwem kanonicznym, lecz także przestępstwem ściganym przez prawodawstwo cywilne."
"..w prawie kanonicznym na mocy decyzji Jana Pawła II nadużycie seksualne wobec niepełnoletniego, dokonane przez osobę duchowną zostało włączone do kategorii ciężkich przestępstw, a ówczesny prefekt Kongregacji Nauki Wiary kardynał Joseph Ratzinger otrzymał od papieża specjalne uprawnienia dla sprawniejszego postępowania w procedurach karnych w przypadkach takich przestępstw."
http://www.rp.pl/artykul/42,658991.html
Homoseksualizm wśród kleru nie podlega ściganiu na mocy prawa świeckiego - co jest zrozumiałe.
"Mafia lawendowa" to homosie, a nie pedofile.
http://www.fronda.pl/a/terlikowski-spokojnie-to-tylko-homo-manipulacja,29762.html
Swoją drogą - do przewidzenia było, że za tego pontyfikatu pewne środowisko będzie usilnie dążyć do tego, abyśmy się wzajemnie pozagryzali.
Kościoła, jaki chciałby widzieć, Franciszek poprosił brazylijskich
biskupów, aby zastanowili się, dlaczego setki tysięcy katolików
przyłączyły się do zgromadzeń zielonoświątkowców
po plecach, powiedzenia, że nic się nie stało, że nie muszą nic
zmieniać, że Pan Bóg i tak ich kocha, że nie muszą się nawracać,
spowiadać, przystępować do sakramentów, pokutować, pościć, zerwać z
grzechem, bać się piekła lub czyśćca, że mogą się modlić w lesie. Chyba
nie dziwota, że kościół zielonoświątkowy będzie bardziej atrakcyjny niż
katolicki. <
Nie - u zielonoświątkowców wcale nie jest łatwiej niż w Kk.
Jednak:
- na początku ludzie słyszą Kerygmat, a nie moralizowanie,
- pastor nie wynosi się ponad innych, jest dobrym pasterzem troszczącym się o każdą owcę,
- my mamy Jezusa w sakramentach, zielonoświątkowcy mają Go we wspólnocie wiary żywej.
Patrząc na nich nie trudno jest powiedzieć - zobaczcie, jak oni się miłują.
Poza tym:
- warunkiem przyjęcia do zielonoświątkowców jest nawrócenie, czyli zerwanie z grzechem, wyrzeczenie się diabła i wszystkich rzeczy jego i przyjęcie Chrystusa jako swojego Pana i Zbawiciela,
- przed przyjęciem chrztu kandydat musi dać świadectwo autentycznego pójścia za Chrystusem, np. zerwać z nałogami,
- pokutować znaczy ni mniej ni więcej, nawracać się,
- spowiedź u zielonoświątkowców jest chyba trudniejsza niż u nas, każdy grzech większej wagi (złamanie przykazania Dekalogu) wyznaje się przed pastorem i Radą Starszych, albo nawet wobec całej wspólnoty, a tajemnicy spowiedzi u nich nie ma. Bywają takie przypadki, gdy np. dziewczyna ma później problemy ze znalezieniem kandydata na męża.
- posty oczywiście też mają, ostrzejsze niż u nas, o chlebie i wodzie,
- faktycznie, piekła się nie boją, bo zawierzywszy się we wszystkim Panu, odziani w Zbroję Bożą, silni Jego Mocą, mają pewność zbawienia.
Ideologizacje wiary, sprowadzanie jej do psychologii, a także klerykalizm skrytykował papież Franciszek na spotkaniu z biskupami Ameryki Łacińskiej i Karaibów.
"Na koniec papież Bergoglio wezwał biskupów, by nie byli ludźmi o „psychologii książąt”, ale „oblubieńcami Kościoła”. W tym miejscu dodał, że pasterze Kościoła są żonaci i nie powinni życ w poligamii."
http://www.fronda.pl/a/papiez-mowi-nie-klerykalizmowi,29764.html
Potępił grzech nie człowieka.
Piotr
Z Frondy:
Papież wspiera księży gejów – oznajmiły media. A
dowodem mają być wyrwane z kontekstu wypowiedzi Franciszka z pokładu
samolotu. Słowa jednak, które są rzeczywiście cytowane nie wskazują na
to, by była to prawda.
Papież stwierdził bowiem tylko podczas
zaimprowizowanej na pokładzie samolotu konferencji: „Jeśli ktoś jest
homoseksualistą i z dobrą wolą poszukuje Boga, kimże jestem, by go
oceniać?”... I właśnie te słowa mają być – zdaniem dziennikarzy –
dowodem na zmianę stanowiska papieskiego w sprawie święcenia
księży-gejów, którego zakaz wprowadziła Kongregacja ds. Wychowania
Katolickiego a potwierdził go Benedykt XVI.
Tyle tylko, że taka zmiana z nich nie wynika. Nikt
nigdy nie twierdził, że samo bycie homoseksualistą wyklucza z
poszukiwania Boga. Wręcz przeciwnie. Zawsze w Kościele przypominano, że
tylko Bóg jest uzdrowieniem dla każdego, także dla osoby homoseksualnej.
Homoseksualista może być katolikiem, a Kościół nigdy go nie odrzucał.
Ale... w niczym nie zmienia to oceny moralnej aktów homoseksualnych,
które są – o czym także papież przypomniał – grzechem.
Dodatkowo, gdyby Franciszek chciał rzeczywiście
Piotrcokolwiek zmieniać w zasadach dotyczących wyświęcania na kapłanów osób o
trwale zakorzenionych skłonnościach homoseksualnych, to... zmieniłby
zapisy prawne, wydał nową notę, a nie opowiadał o tym na pokładzie
samolotu. A jako że tego nie zrobił, to możemy być pewni, że nic się nie
zmieniło. To tylko liberalne media sieją zamęt i próbują zniszczyć
jasną, prostą, katolicką moralność. Nic nowego, tylko stara
homopropaganda, do której próbuje się wprzęgnąć papieża Franciszka,
posługując się zmanipulowanymi i wyrwanymi z kontekstu wypowiedziami.
Odnośnie homosiów Franciszek nie mówi nic nowego, wszytko jest zapisane w KKK.
> Powiedział, abyśmy integrowali lawendowych,. Dość wyraźnie.
(...) Rozumiem, że portal Deon nabrał sie na manipulacje: http://www.deon.pl/religia/serwis-papieski/aktualnosci-papieskie/art,674,co-franciszek-opowiedzial-dziennikarzom.html <
A teraz może przywołajmy wypowiedzi papieskie.
O sakramentach dla osób rozwiedzionych żyjących w nowych związkach
"Uściślił zarazem, że jedynie te osoby, które zawarły nowe związki nie mogą przyjmować Komunii św."
Czyli - nic nowego.
***
"Zacytował opinię swego poprzednika w Buenos Aires, kardynała Antonio Quarracino, który twierdził, że połowa małżeństw zawierana jest nieważnie, bo nie wiedzą, że pobierają się na zawsze, czynią to dla konwenansów itd. Postulował pogłębienie studium nieważności małżeństw."
Również znane od wielu lat.
***
Lobby homoseksualne
"- Mówiła pani o "lobby gejowskim": tak dużo się o tym pisze. Jak dotąd nie znalazłem w Watykanie nikogo, kto by przedstawiał się z identyfikatorem "gay". Mówią, że tacy są. Sądzę, że jeśli ktoś znajduje się w obliczu osoby o takiej orientacji, musi odróżnić fakt homoseksualizmu od uprawiania lobbingu, bo wszelkie lobbowanie nie jest dobre. Lobbowanie na rzecz homoseksualizmu jest złem. Jeśli ktoś jest homoseksualistą, poszukuje Pana Boga, ma dobrą wolę, kimże ja jestem, aby ją osądzać? Katechizm Kościoła Katolickiego wyjaśnia to tak pięknie, że tych osób nie należy z tego powodu marginalizować, powinny być włączone do społeczeństwa. Problemem nie jest posiadanie tej skłonności, nie - musimy być braćmi."
Czyli - jak podałam wyżej, wszystko to co mamy w KKK.
***
To mi się podoba:
O ruchu odnowy charyzmatycznej
"Pod koniec lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych początku nie mogłem na nich patrzeć. Kiedyś powiedziałem, że mylą oni celebrację liturgiczną ze szkołą samby! Później poznałem ich lepiej, nawróciłem się, poznałem ich sposób pracy i co roku w Buenos Aires odprawiałem dla nich Mszę św. Sądzę, że ruchy są konieczne, to łaska Ducha Świętego. Kościół jest wolny, Duch Święty czyni to, co chce"
Po raz kolejny upewniam się, że nadajemy z papieżem na tych samych falach.
***
Co do Gregoriusa - mieć takiego brata w Kościele, masakra, tylko siąść i płakać. (
Fronda: "Papież wystąpił przeciw wolności". Komentarze: "Czas się ewakuować. Mam dość dziadostwa".
Papież Franciszek zdecydował: franciszkańskiemu zakonowi Niepokalanej nie wolno odprawiać codziennej mszy w rycie trydenckim (tyłem do wiernych i po łacinie). Dla Frondy stało się to kamieniem obrazy, zaś dla niektórych jej czytelników - powodem do bicia na alarm pod hasłem: "źle się dzieje w Kościele Franciszka".
Dobre słowo o księżach gejach plus surowe potraktowanie praktyki jednego z dryfujących zakonów - tyle wystarczyło, by niedzielne uwielbienie dla papieża Franciszka (po ogłoszeniu Krakowa jako miejsca kolejnych Światowych Dni Młodzieży) w poniedziałek zaczęło pikować.
Zacznijmy od gejów. Czy papież rzeczywiście stwierdził, że homoseksualizm nie jest przeszkodą, by służyć Bogu? Tomasz Terlikowski wyjaśnia cierpliwie czytelnikom: "Gdyby Franciszek chciał rzeczywiście cokolwiek zmieniać w zasadach dotyczących wyświęcania na kapłanów osób o trwale zakorzenionych skłonnościach homoseksualnych, to... zmieniłby zapisy prawne, wydał nową notę, a nie opowiadał o tym na pokładzie samolotu" - argumentuje w tekście zatytułowanym "Spokojnie, to tylko homo-manipulacja". I puentuje: "To tylko liberalne media sieją zamęt i próbują zniszczyć jasną, prostą, katolicką moralność. Nic nowego, tylko stara homopropaganda, do której próbuje się wprzęgnąć papieża Franciszka, posługując się zmanipulowanymi i wyrwanymi z kontekstu wypowiedziami"
Franciszek działa wbrew Benedyktowi?
Franciszkanie Niepokalanej (nie mylić z regularnym zakonem franciszkanów) to zgromadzenie powołane do życia w latach 70. XX wieku. Liczy ok. 400 braci na całym świecie i tyleż sióstr. Pojawiają się pogłoski o głębokim kryzysie i dryfowaniu, w jakim trwa ten zakon, o watykańskich wizytatorach, którzy alarmują papieża o odstępstwach zakonników od doktryny katolickiej. Prawdopodobnie stąd surowa decyzja papieża, mająca utrzymać zgromadzenie w ryzach. Watykanista Sandro Magister podaje, że papież zaaparobował decyzję Kongregacji ds. Zakonów zakazującą Franciszkanom Niepokalanej codziennego odprawiania nadzwyczajnej formy rytu rzymskiego, czyli tzw. mszy trydenckiej. Zakaz nie obejmuje odprawiania tej mszy w ogóle, tylko codziennie.
Fronda na swojej stronie internetowej tytułuje informację: "Franciszek podtrzymał decyzję zakazującą Franciszkanom Niepokalanej codziennego odprawiania mszy w rycie trydenckim". Ale już na stronie facebookowej daje upust tłumionym emocjom. Ta sama informacja zatytułowana jest: "Papież Franciszek wystąpił przeciw wolności odprawiania liturgii trydenckiej". "Decyzja ta jest sprzeczna z prawem wyrażonym przez papieża Benedykta XVI w dokumentach "Summorum Pontyficum" [pisownia oryginalna] oraz "Universae Ecclesiae", w których dopuszczono możliwość szerokiego dostępu do dawnej liturgii" - komentuje Fronda.
Internauci: "Dziadostwo, wielki minus"
Zarówno na stronie Frondy, jak i na jej facebookowym fanpage'u szybko pojawiły się mocno krytyczne względem papieża komentarze. "Wielki minus. Franciszku, nie idź tą drogą!!!!!" - napisał na Facebooku Piotr Max. "Czas się ewakuować do FSSPX [hołdujące przedsoborowej tradycji Bractwo Św. Piusa X]; niech Franek ma swój ubogi Kościół, niech odprawia msze, używając puszki od piwa zamiast kielicha i dekla od słoika jako pateny. Niech założy na siebie stare prześcieradło, najlepiej od pary gejów, a zamiast pastorału może używać kija od miotły. Ja już mam dość dziadostwa" - pisze z kolei na Fronda.pl internauta o nicku "Piw". Inny komentarz: "Kilkanaście lat temu przyjaciel zakonnik powiedział mi (uważałem wtedy, że to taki joke): tam, gdzie przejdzie Jezuita, więcej trawa nie urośnie. Nie spodziewałem się, że dożyję czasów, że te słowa 'staną się ciałem' [obecny papież wywodzi się z zakonu Jezuitów].
źródło: wybiórcza
Otworzyli drzwi Kościoła na przyszłość i zachowali Tradycję
Krótko przed odlotem z Brazylii Papież Franciszek udzielił wywiadu tamtejszej telewizji "TV Globo". Mówił w nim między innymi o planowanej kanonizacji Jana XXIII i Jana Pawła II.
Ojciec Święty dał wyraz przekonaniu, że „ci dwaj Papieże, którzy będą kanonizowani podczas tej samej uroczystości, to dwa wzorce Kościoła wzajemnie się uzupełniające. Obaj dali świadectwo kościelnej odnowy, a równocześnie zachowywali tradycję Kościoła.
http://gosc.pl/doc/1646892.Otworzyli-drzwi-Kosciola-na-przyszlosc-i-zachowali-Tradycje
***
Kto chce niech się ewakuuje - Klarcia śpiewa Te Deum, że dożyła czasu tego pontyfikatu.
Jak by nie patrzeć - tradycjopaci są marginesem w Kościele. Aktualnie dominuje Droga Neokatechumenalna i Ruchy wiosny Kościoła. Ufam, iż dzięki Łasce Bożej oraz posłudze Franciszka ewangelizacja zakorzeni się w młodych sercach i przyniesie obfite owoce Bożej Chwały - jak dotąd przynosi posługa ośrodka w Carlsbergu.
A Samarytanin?
(Gregoriusowi i jemu podobnym dedykuję)
Niespodzianka: Papież jest katolikiem
Papież Franciszek powiedział, że homoseksualistów trzeba kochać, media zrozumiały, że należy ich hołubić.
W wywiadzie w samolocie Franciszek nie powiedział absolutnie niczego nowego. Mało tego – w kilku słowach pogrzebał nadzieje laickich „reformatorów Kościoła”. Zapytany, dlaczego w Brazylii nie wypowiadał się w kwestii „małżeństw” homoseksualnych i aborcji, odpowiedział, że Kościół się w tych sprawach już wypowiedział i jego stanowisko jest jasne. Dopytywany w kwestii homolobby, powiedział, że „lobbowanie na rzecz homoseksualizmu jest złem”. Czy coś tu dla was nie jest jasne, homoaktywiści?
Oczywiste są też dla katolika dalsze słowa papieża, który stwierdził: „Jeśli ktoś jest homoseksualistą, poszukuje Pana Boga, ma dobrą wolę, kimże ja jestem, aby ją osądzać?”. Papież powołał się w tym kontekście na Katechizm Kościoła Katolickiego, który „wyjaśnia to tak pięknie, że tych osób nie należy z tego powodu marginalizować, powinny być włączone do społeczeństwa. Problemem nie jest posiadanie tej skłonności, nie – musimy być braćmi”.
Całość pod:
http://gosc.pl/doc/1646317.Niespodzianka-Papiez-jest-katolikiem
http://news.fsspx.pl/2013/07/papiez-ponownie-porownuje-katolickich-tradycjonalistow-do-pelagian/
http://news.fsspx.pl/2013/07/rzym-papiez-franciszek-ograniczyl-mozliwosc-odprawiania-mszy-trydenckiej-franciszkanom-niepokalanej/
Przypomnę też, iż osoby na miarę proroków raczej budziły irytację, aniżeli spotykały zrozumienie w szeroko rozumianym Kościele.
Uczono mnie zresztą, iż tam gdzie wszystko idzie gładko, bez przeszkód, tam gdzie przywódca jest powszechnie lubiany, ceniony - jest mało prawdopodobne aby było to dzieło Pańskie, bo wszelkie dzieła Pana napotykają na liczne trudności, rodzą się w bólach.
Akurat z modernizmem nie ma to żadnego związku, bo wiele tez Syllabusa jest współcześnie normą w Kościele. Raczej dotyczy to hiper-progresizmu w wydaniu Hansa Kuenga.
Natomiast atak na tradycjonalistów, szczególnie na tych związanych z Benedyktem XVI, jest czymś zdumiewającym. Do tej pory chlubili się swoją wiernością Stolicy Apostolskiej, a teraz mówi się im, że ich przywiązanie do dawnej liturgii pochodzi od diabła.
Gest papieża skierowany do wiernych tradycji lacińskiej
Papież wykonał zdecydowany gest na rzecz "kościelnego pokoju" ze środowiskami związanymi z tradycją łacińską i liturgią trydencką (najdzywczają formą rytu rzymskiego). Na stanowisko sekretarza komisji "Ecclesia Dei" powrócił abp Guido Pozzo - pełnił on to stanowisko już w latach 2009-2012. Duchowyny ten jest zdecydownym zwolennikiem reformy liturgicznej Benedykta XVI. Później zajmował stanowisko papieskiego jałmużnika.
Komisja "Ecclesia Dei" ustanowiona przez Jana Pawła II zajmuje się wiernymi i duchownymi przywiązanymi do tradycji łacińskiej. Po włączeniu jej w struktury Kongregacji Nauki Wiary odpiadała ona za dialog z Bractwem Kapłańskim św. Piusa X. Tradycyjnie stanowisko sekretarza jest decydujące w wielu urzędach watykańskich.
http://www.fronda.pl/a/gest-papieza-skierowany-do-wiernych-tradycji-lacinskiej,29864.html