Witaj, nieznajomy!

Wygląda na to, że jesteś tutaj nowy. Jeśli chcesz wziąć udział, należy kliknąć jeden z tych przycisków!

Strajk nauczycieli

1969799101102122

Komentarz

  • Na 20. przewidzieli 2 miliony, na 21. 6. 
    Czyli minimum dwa lata. Może Małgoś się złapie.
  • No tak, można zakazać nauki zmianowej, tylko co z obowiązkiem przyjęcia do podstawówki wszystkich dzieci z rejonu? Jakoś je trzeba pomieścić.

    Z przedszkolami o tyle łatwiej, że jak ktoś się nie dostał to jego problem.
    Podziękowali 1isza
  • I jeszcze pytanie, jakie przepisy odgórne sprawiły, że panie w przedszkolach mają takie fajne podejście do dzieci? Bo np. w szkołach w klasach 1-3 jest odgórny przepis, że nie ma ocen, co nie przeszkodziło mojej córce w październiku pierwszej klasy dostać pały za brak szlaczka, a to był tylko początek.
    Podziękowali 4MagdaD Rogalikowa Rejczel isza
  • Przypomniałyście mi czasy jak w 1 klasie sp miałam lekcje 15h15 - 18h30. Klas w rocznikach było po 12-13...
  • @Tola, może w małych miastach to się sprawdzi. Moja córka w tym roku nie dostała się do pkola ani w pierwszym, ani w drugim naborze. Owszem zaproponowano nam miejsca na drugim końcu miasta, gdzie sam dowóz rano, to około 1h stania w korku.  
    Podziękowali 2Hope isza
  • Bagata powiedział(a):
    No tak, można zakazać nauki zmianowej, tylko co z obowiązkiem przyjęcia do podstawówki wszystkich dzieci z rejonu? Jakoś je trzeba pomieścić.

    Z przedszkolami o tyle łatwiej, że jak ktoś się nie dostał to jego problem.
    Są przepisy,. które reguluja zasady układania planu lekcji. Nic nie trzeba zakazywać, wystarczyłoby nie zmuszać do łamania :) 

    Co do braku ocen - to oficjalnie nie oceny, a punkty. Co za tym idzie trochę bardziej elastyczny system, natomiast dla rodziców po prostu - przejrzysty. Dużo bardziej niż sama ocena opisowa. 

    @Agnieszka,.no przeciez nie od dziś wiadomo, że ja nic nie wiem, nie mam doświadczenia i jestem za młoda doopa, żeby mieć rację :) Nie chce mi się wałkować tego kolejny raz, bo ja nie robię wjazdów personalnych tylko odnoszę się do dyskusji.
    Nie deprecjonuje doświadczenia nikogo z forowiczow, natomiast musisz liczyć się z tym, że moje w tym temacie jest inne i nigdy prawdopodobnie nie będziesz w stanie takiego osiągnąć, bo dotyczy innych aspektów tej edukacji i dydaktylo. A ja w końcu będę mieć te dzieci w szkołach średnich pewnie :)
  • Dorotak powiedział(a):

    Co do braku ocen - to oficjalnie nie oceny, a punkty. Co za tym idzie trochę bardziej elastyczny system, natomiast dla rodziców po prostu - przejrzysty. Dużo bardziej niż sama ocena opisowa. 
    Przyznam, że pała jest bardzo przejrzystym komunikatem, zarówno dla rodziców jak i dla dziecka :D
    Podziękowali 1Rogalikowa
  • Najlepiej świadczy o tym fakt, że przedszkola prywatne mają się świetnie i nie narzekają na brak chętnych. Chociaż często  wcale nie są lepsze od państwowych.
  • edytowano sierpnia 2019
    Tola powiedział(a):
    Proszę: https://www.rp.pl/Edukacja-i-wychowanie/307019968-Miejsce-w-przedszkolu-dla-kazdego-trzylatka.html

    Gdy gmina nie zapewni dziecku opieki, rodzic może dostać odszkodowanie. C.d. w artykule
    Tola, zapewnia ale jako że nie ma rejonizacji, może to być na drugim końcu miasta. W dużych aglomeracjach przejazd to ponad godzina drogi w  porannych i popołudniowych korkach. Czyli godzinę jedziesz do pkola, a potem kolejna do pracy. W mojej dzielnicy, bardzo dużej są 3 pkola państwowe i 7 niepublicznych...
  • @Aga85 a nie ma wtedy obowiązku dowozu jeśli jest ponad 3 km tak jak w przypadku szkoły? 
  • AB powiedział(a):
    nie ma
    :( To kicha
  • ja miałam identycznie: 15.15 do 18.30 w pierwszych klasach podstawówki
  • @Tola, właśnie, że może :) bo nie gmina a ORGAN PROWADZĄCY :) w stolicy to MIASTO WARSZAWA a gdzie indziej gminy :) 20 lat temu przedszkola warszawskie były prowadzone przez dzielnice ale teraz prowadzi je MIASTO. 
    dodatkowo: miejsce w przedszkolu musi być zapewnione dla wszystkich dzieci zgłoszonych przez rodziców podczas rekrutacji - a ta rekrutacja to góra dwa tygodnie. Czasem w lutym. Ale może być w marcu. Zdarza się w kwietniu. Niektórzy rodzice mogą
    przegapić. 
  • edytowano sierpnia 2019
    Ursynów to chyba nie gmina a dzielnica. 
    Najlepiej by było, żeby pieniądze szły " za dzieckiem" ja wybieram pkola, a państwo opłaca/ dopłaca 
  • Aga85 powiedział(a):
    Ursynów to chyba nie gmina a dzielnica. 
    Najlepiej by było, żeby pieniądze szły " za dzieckiem" ja wybieram pkola, a państwo opłaca/ dopłaca 
    Pieniądze zawsze idą za dzieckiem, mieszkając rok u rodziców w mieście B dzieci woziłam do przedszkola w mieście F żeby nie zmieniać na rok i burmistrz miasta B przekazywał subwencje do przedszkola w mieście F
    Podziękowali 1isza
  • Miejsce w przedszkolu dla dziecka jeśli w rekrutacji nie dostanie się do żadnego przedszkola wskazuje burmistrz dzielnicy (jeśli chodzi o Warszawę) chociaż nie jestem pewna czy koniecznie w jego dzielnicy. Ale jeśli poza to raczej dlatego że w danej dzielnicy już miejsc nie ma. 
  • Jak się nigdzie nie dostanie to owszem, u nas jest inny problem, są miejsca tylko lokalizacja tych pkoli jest bardzo słaba.
     I tak np szkole w dzielnicy, gdzie nie ma dzieci, a z innych dzielnic jest słaby dojazd  mieli zamknąć A przedszkole obok już nie,  niech sobie rodzice dowoza.
    Mówiąc, że pieniądze idą za dzieckiem mam na myśli, że ja wybieram dowolne przedszkole, a nie wśród tych 2, czy 3 państwowych w okolicy, w których nie ma miejsc. Jak już pisałam prywatnych w bliskiej odległości mam 7 :o
    Podziękowali 1isza
  • Temat rekrutacji jest tak powszechny wśród moich koleżanek, że  nie sposób było ja przegapić  :)
    Podziękowali 1isza
  • Oj, @Dorotak , trudno się z Tobą rozmawia. Piszesz pięknie, że (cytuję Twoją wypowiedź) " nie od dziś wiadomo, że ja nic nie wiem, nie mam doświadczenia i jestem za młoda doopa, żeby mieć rację Nie chce mi się wałkować tego kolejny raz, bo ja nie robię wjazdów personalnych tylko odnoszę się do dyskusji.", a na 150 stronie tego wątku perorowałaś, jakoby ja się na niczym nie znam i w ogóle pojęcia nie mam. Nie będę cytować, bo to długie było.
    To w końcu jak? Odwołujemy się do cudzych doświadczeń czy nie? A może tylko Twoje doświadczenia są godne wspominania i uznania? To się nazywa "mentalność Kalego".
  • Gosia5, tak, masz rację, mentalność Kalego. Akurat Agnieszka to ma tutaj zawsze rację, nie wiesz?  A jak dużo wie. O wszystkim. I jeszcze kilka bardziej chodliwych nicków również.
    Cały sekret polega na tym, że doświadczenie personalne jest tylko doświadczeniem personalnym. Zawsze nim będzie. Trochę inaczej jest z wiedzą i faktami. 

    A fakty są takie, że w znajomym LO w Gdańsku, gdzie do tej pory było łącznie 400 uczniów, po odejściu klas trzecich w zeszłym roku - w tym przyjęto 380 uczniów do klas pierwszych. Nie,.budynek szkoły nie stał w połowie pusty w zeszłych latach :)
    Podziękowali 1beatak
  • Czyli co chcą niezadowolenia społecznego? Jeśli nie mają miejsca po co przyjmują 4 razy tyle co zwykle, jak rocznik podwójny, a nie poczwórny...
  • Zuzapola powiedział(a):
    Czyli co chcą niezadowolenia społecznego? Jeśli nie mają miejsca po co przyjmują 4 razy tyle co zwykle, jak rocznik podwójny, a nie poczwórny...
    Naprawdę jesteś aż tak naiwna? Miejsc na listach miało być dość. To jest dość. A teraz dyrektorzy i nauczyciele zostają z problemem dostosowania miejsca fizycznie i organizacyjnie.
    Można się użalać nad planami uczniów. Ale to jakie plany zajęć mają niektórzy nauczyciele, to woła o pomstę do nieba. Ale i tak mi powiecie, że mają lepsze warunki pracy niż większość społeczeństwa. Spróbujcie prowadzić lekcje na zmianę z dyżurami 8-9h pod rząd bez przerwy albo pracować z 17 okienkami w tygodniu. Z jedynie kawałkiem parapetu do dyspozycji do pracy. i nikogo nie interesują przepisy, rocznik miał się zmieścić. Formalnie się zgadza.
    Podziękowali 2joanna_1991 isza
  • edytowano sierpnia 2019
    W szkole tak już jest, że co roku  może być obrót o 180 stopni. Najbardziej mnie frustrowała ta niepewność, co roku marzec/ kwiecień czy będzie etat, czy nie ( szkoła średnia- bo nabory ).
    Może to są te lata tłuste dla szkół średnich i zamiast biadolić to lepiej cieszyć się, że jest praca!!!
    Uczniowie dadzą radę, tym bardziej nauczyciele. Okienka to okienka, ale 9 h pracujących w tygodniu to nikt nie ma- 45 h pracy przy tablicy ????

    I @Dorotak uwierz wszystko wygląda nieco inaczej  z perspektywy żony nauczyciela. Na słowo uwierz, też tak miałam:)

    Wiedza wiedzą
    ją jak i doświadczenie stale się zdobywa, rzecz nabyta. 


    Tymczasem jeszcze dziś urlopuję bo od września młyn :)
  • Nie chce mi się tłumaczyć, że nie patrzę tylko z perspektywy żony nauczyciela. Ani matki, ani ucznia x lat temu. Dydaktyka i edukacja są trochę bardziej skomplikowane :D 
  • Tu pisze @Dorotak, więc doświadczenia jej męża bym w to nie mieszala, akurat jednak kilka lat tej pracy ma na koncie. Inna sprawa, że inni tez mają czy to zawodowe, czy tez jako rodzic od wielu lat mający kontakt z różnymi placowkami (u mnie nie wypominajac już ponad 20)
  • Tu pisze @Dorotak i większość Forumowiczów wie o niej i o jej życiu tyle ile sama napisze
    Stąd moja wiedza o ukończonych studiach czy mężu nauczycielu. 
    Argument  ad personam nietrafiony

    Nie wiem @Dorotak ; skąd czerpiesz doświadczenie i wiedzę, ale znam wielu nauczycieli zadowolonych ze swojej pracy, nawet pensja przy takim czasie wolnym może być.
  • Kurna jakiego męża. Macie chyba problem, bo ja nie mam. 
    Za to widziałam w jakich bólach i walce z ministerstwem powstają podstawy programowe i wymagania maturalne, jak się diagnozuje umiejętności i kompetencje uczniów na poziomie każdej klasy, jak się próbuje z tego zrobić 'srednia' dla uczniów do pp. I pogodzic to z kompetencjami i programem studiów, wymogami formalnymi dla nauczycieli. 
    Niestety, w tym temacie poprzednia władza przynajmniej udawała,.że chce współpracować z ośrodkami dydaktycznymi. Ta nie udawała. Bach i mamy reformę, nie mamy gimnazjów. 


    Więc nie, jak wyrażam tu jakieś opinie @mader, to nosek mam trochę dalej niż praca mojego Męża. Skądinąd, człowieka, ktory te prace naukowa na rzecz edukacji i dydaktyki też ma sporą. I o ile ja rzeczywiście aktualnie mam przerwę, o tyle On nie. 

    Ale, ale. Zaraz przeczytam, że praktyka, powołanie i miłość do świata się liczy. Tylko... Większość nauczycieli to źle wykształcone głąby. 
    No więc wracając do istoty problemu - łatwo napisać 'system jest do zaorania'. Mało kto stoi po tej drugiej stronie, która coś realnie próbuje zmienić i ma do tego kompetencje. 
  • Gdybyś napisała to byśmy wiedzieli co z tymi podstawami prog. 

    Ciekawa jestem.

  • edytowano sierpnia 2019
    Na moim podwórku biega teraz ok 10 dzieci. Część w basenie, część na trampolinie. Sąsiadka próbuje zagadać mojego Benia(1 klasa),  czy cieszy się że w poniedziałek zaczyna się szkoła. A ten do niej, że się tym nie martwi,  bo Antek i Maciek mówili, że pewnie nauczyciele będą znów strajkowac. Kurtyna .  ;)
    Podziękowali 4Polly kiwi Milamama Agmar
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.